CPPC wyjaśnia, jak to jest z „białymi plamami” w światłowodowych projektach KPO

Centrum Projektów Polska Cyfrowa postanowiło wyjaśnić jak wyznaczane są „białe plamy”, czyli miejsca bez dostępu do internetu szerokopasmowego i określana kwota dotacji na konkretny punkt adresowy w ramach projektów KPO. 

 
(źr. CPPC)

– Inwestycje szerokopasmowe są bardzo skomplikowane i drogie, a Polska to w większości tereny wiejskie, gdzie takie inwestycje są często nieopłacalne. Tymczasem szybkiego internetu potrzebuje każdy – i każdy zasługuje na tę samą jakość. Dlatego Ministerstwo Cyfryzacji dofinansowuje inwestycje w tzw. „białych plamach” – miejscach, gdzie szybkiej sieci nie ma i nikt jej nie planuje – podkreśla CPPC.

Źródłem informacji o dostępie do sieci w naszym kraju jest strona internet.gov.pl. Można na niej sprawdzić informacje o usługach internetowych dostępnych pod dowolnym adresem w Polsce. Znajdują się tam także informacje o planowanych inwestycjach w szybki internet.

Jak wskazuje CPPC, dane na stronie pochodzą od operatorów telekomunikacyjnych, którzy przekazują informacje obowiązkowo co najmniej raz w miesiącu, pod rygorem kary pieniężnej za nierzetelne raportowanie.

Dodatkowo, przed każdym konkursem na dofinansowanie projektów ogłaszane są tzw. konsultacje „białych plam”. Są one prowadzone również poprzez stronę internetową internet.gov.pl.

Instytucja zaznacza, że wsparciem w ramach konkursów są objęte wyłącznie adresy, które – zgodnie z danymi na internet.gov.pl – nie mają dostępu do szybkiego internetu, ani nikt nie planuje tam inwestycji.

Z kolei, aby oszacować koszty inwestycji, ministerstwo korzysta z pomocy Urzędu Komunikacji Elektronicznej – regulatora rynku komunikacji elektronicznej.

UKE posiada program, który projektuje optymalny przebieg nowej sieci oraz podaje koszt inwestycji przypadający na konkretną „białą plamę”. Bierze przy tym pod uwagę wiedzę o infrastrukturze technicznej (drogi, infrastruktura elektroenergetyczna, słupy oświetleniowe itd.), zasadach projektowania sieci szerokopasmowych oraz o tysiącach jednostkowych kosztów inwestycji – działając podobnie jak operatorzy telekomunikacyjni.  

– Zdarza się, że podłączenie jednego budynku do sieci to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych (i więcej). Składa się na to m.in. koszt opracowania projektów, uzyskania zgód i zezwoleń, zakup niezbędnej infrastruktury, w także fizyczne prace w terenie. Przy budowie przyłączy prądowych czy kanalizacyjnych nikogo to nie dziwi – nie powinno więc dziwić również w odniesieniu do inwestycji w szybki internet – tłumaczy CPPC.

Przyznaje jednak, że czasami wyznaczona „biała plama” wcale nie jest taka biała. To dlatego, że w trakcie organizacji konkursu na stronie internet.gov.pl nie było informacji o tym, że pod danym adresem już można korzystać z usług lub ktoś planuje inwestycję, która w międzyczasie została zrealizowana. Aby tego uniknąć, trzeba zgłaszać rzetelne dane na internet.gov.pl.

 – Błędy sprawozdawcze operatorów telekomunikacyjnych to jednak nie wymówka, żeby dofinansowywać szybki internet tam, gdzie szybka sieć już istnieje lub powstaje. Dlatego we współpracy z beneficjentami i UKE Ministerstwo Cyfryzacji co jakiś czas robi przegląd „białych plam” i usuwa z projektów adresy, które już mają szybki internet – podkreśla CPPC.

I dodaje, że bywa też odwrotnie – gdzieś miał być internet, ale okazuje się, że go nie ma i nie będzie, albo powstaje nowy budynek, którego nie było w planach w momencie ogłaszania konkursu. W reakcji na takie sytuacje, Ministerstwo Cyfryzacji – wspólnie z UKE i beneficjentami – co jakiś czas rozszerza realizowane inwestycje o nowe „białe plamy”.

CPPC informuje też, że obecnie w ramach realizowanych projektów z KPO, wyasygnowana na nie kwota ponad 3 mld zł powinna pozwolić na dotarcie z szybką siecią do niemal 800 tys. lokali.