Czy dopuścić samorządy do unijnego wodopoju?

Przedstawiciele samorządów narzekają, że inwestycje światłowodowe omijają niektóre obszary. Są przekonani, że mogą rozwiązać ten problem, jeśli tylko będą mieli dostęp – jako beneficjenci   do środków unijnych na budowę sieci. Nie pamiętają jednak, że często sami są winni deficytom sieci, np. przez lata nie godząc się na obniżenia stawek za umieszczanie urządzeń w pasie drogowym.

 
 

W trakcie publicznych wysłuchań Krajowego Planu Odbudowy przedstawiciele organizacji samorządowych wyrażali troskę, że w wielu miejscach operatorzy nie wykazują chęci budowy sieci szerokopasmowych. Być może troska jest naprawdę szczera zważywszy, że w okresie ograniczeń związanych z pandemią dostęp do internetu stał się jedną z najważniejszych potrzeb, które adresują do nich mieszkańcy. Samorządowcy twierdzili, że chcą temu zaradzić i postulowali dopisane ich do listy beneficjentów, którzy mogą starać się o środki unijne na budowę sieci w białych plamach.

Ciekawe jednak, czy zadali sobie pytanie, jakie są przyczyny tego, że w pewnych miejscach operatorzy nie kwapią się z inwestycjami? Między innymi dlatego, że w wielu miejscach samorządy niespecjalnie chcą im ułatwić te zadania. Warto przypomnieć wieloletnią batalię o obniżenie stawek za umieszczenie urządzeń telekomunikacyjnych w pasach drogowych.

W wielu białych plamach nawet obniżki stawek do 20 zł za m2, nadal czynią inwestycje telekomunikacyjne nieopłacalnymi. Może więc samorządy, zamiast brać się za budowę sieci, powinny wsłuchać się w argumenty operatorów i zaangażować w likwidowanie barier inwestycyjnych, które same tworzą? Niestety, ciągle nie wszyscy samorządowcy dostrzegają korelację między np. wysokością opłaty za pas drogowy, a opłacalnością inwestycji.

Wątpię też, by samorządowcy, postulując o przyznanie dotacji, mieli choćby zarys planu likwidacji białych plam we własnej, gminie, powiecie, województwie. Raczej przyjmują zasadę: „będzie dotacja, to pomyślimy jak się do tego zabrać”.

Tymczasem likwidacja pozostałych białych plam będzie zadaniem bardziej karkołomnym niż w pierwszej edycji POPC. Rozsądniej zostawić to profesjonalistom (operatorom) niż powierzać amatorom (samorządom). Co nie znaczy, że samorządy nie mogą odegrać ważnej roli, np. pomagając zidentyfikować białe plamy i likwidując bariery inwestycje, których są przyczyną.

Wreszcie trzeba pamiętać, że startuje Fundusz Szerokopasmowy, gdzie samorządy mają być beneficjentami środków na budowę sieci. Bo też dlaczego nie? Ich bardziej bezpośrednie zaangażowanie może być skuteczne w przypadku małych projektów. Jeśli np. opisywana w tekście Co z tym Funduszem Szerokopasmowym?  gmina Pyzdry – która wcześniej z własnej woli obniżała stawki za pas drogowy, współpracowała przy inwestycji z POPC z operatorem – ma ambicję zlikwidować białe plamy na swoim terenie (wykazując autentyczne zaangażowanie w problem), dlaczego miałaby nie skorzystać z takich środków?

To, co na dziś mogą zrobić dysponenci środków na dofinansowanie budowy sieci, to np. wybrać po jednej, dwóch gminach w każdym województwie i wesprzeć je w projektach likwidacji białych plam (w ramach Funduszu Szerokopasmowego). Te gminy mogłyby potem przekazać know-how innym samorządom, które na poważnie zainteresują się problemem białych plam internetowych. Nie tylko po to, by zyskać dostępu do unijnego wodopoju pieniędzy do wydania.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.