Czy aktualna wersja projektu nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa spełnia oczekiwania Pałacu Prezydenckiego?
‒ Nie ‒ odpowiedziała krótko na takie pytanie Wanda Buk, doradca społeczny prezydenta ds. energetyki i cyfryzacji, podczas panelu dyskusyjnego na trwającej w Łodzi 52. Konferencji PIKE.
Wanda Buk, odnosząc się do projektu nowelizacji KSC odnosiła się głównie do kwestii tzw. gold platingu, tj. nadmiarowości regulacji w stosunku do unijnych aktów prawnych, które nowelizacja powinna wdrożyć do krajowego porządku prawnego. Sugerowała rozbicie legislacji na więcej niż jeden proces.
Nie jest to całkiem oryginalny głos. Powyższe argumenty były już wcześniej wysuwane przez (licznych) przeciwników nowelizacji. Wanda Buk zaznaczyła zresztą, że projekt nie wyszedł ostatecznie z prac rządowych, że czeka go jeszcze procedowanie w Sejmie i Senacie, a więc jego finalna treść nie nie jest właściwie znana. Trudno jednak sądzić, że zarzut gold platingu może zniknąć bez istotnej modyfikacji treści projektu.
Kluczowe wydaje się to, że sceptycyzm wobec nowelizacji KSC wyraża osoba, która doradza prezydentowi, a jak wiadomo trwa obecnie rodzaj politycznej wojny pomiędzy rządem a prezydentem. Taktyka pałacu prezydenckiego polega na wetowaniu legislacji przyjętych przez parlament i ‒ niekiedy ‒ wysuwaniu własnych projektów. Tymczasem nowelizacja KSC procedowana jest już czwarty rok.