Czy wiadomości głosowe zdystansują SMS-y?

Siedmiu na dziesięciu Polaków aktywnie korzysta z wiadomości głosowych podczas komunikacji z innymi za pośrednictwem Messengera czy WhatsAppa – wynika z badania twórców platformy Preply i agencji Elephate. Przeszło 40 proc. badanych uważa, że wiadomości głosowe mogą zastąpić rozmowę telefoniczną na żywo.

Jak czytamy w raporcie, dwie trzecie Polaków dostrzegło w ostatnich latach wzrost wykorzystania wiadomości głosowych. Nagrania swoich wypowiedzi wysyła innym aż 89 proc. reprezentantów pokolenia Z oraz 70 proc. milenialsów. Starsze generacje nie pozostają daleko w tyle –  „głosówek” używa 60 proc. osób z pokolenia X, a nawet 56 proc. boomersów, co zdaniem autorów badania świadczy o powszechnej atrakcyjności tego rodzaju komunikacji. Większość z (61 proc.) uważa nawet, że wiadomości głosowe wzmocniły ich relacje, pogłębiając więzi z bliskimi.

Najczęstszymi odbiorcami wiadomości głosowych są przyjaciele – 73 proc. użytkowników decyduje się na wysyłanie im swoich wypowiedzi w swobodnej, przyjaznej atmosferze. Ponad połowa (57 proc.) komunikuje się ten sposób z członkami rodziny, a 4 na 10 osób – z partnerem.

Główną siłą napędową takiego wyboru wydaje się pośpiech. Połowa Polaków deklaruje, że woli korzystać z wiadomości głosowych, gdyż ich nagranie zajmuje niewiele czasu. W dalszej kolejności wskazujemy na to, że za ich pośrednictwem łatwiej jest wyrazić złożone myśli, co pomaga wyjaśnić, dlaczego „głosówki” są tak popularne.

– Wiadomości głosowe zapewniają bardziej szczegółowe zrozumienie wiadomości w porównaniu z komunikacją pisaną. Przekazują ton, intonację i emocje mówiącego, pozwalając słuchaczom zinterpretować zamierzone znaczenie i kontekst – tłumaczy Sylvia Johnson, ekspertka językowa Preply.

Nie wszyscy są jednak zachwyceni wzrostem wykorzystania wiadomości głosowych. Znaczące 35 proc.  Polaków przyznało, że zdarzyło im się odczuć zirytowanie lub zakłopotanie w momencie otrzymania „głosówki”.

Dyskomfort związany z wiadomością głosową odczuło 57 proc. badanych z pokolenia Z, następnie 38 proc. milenialsów i 22 proc. reprezentantów pokolenia X, ale tylko 7 proc. boomersów. 

Pomimo wygody, jaka wiąże się z wiadomościami głosowymi, wielu Polaków uważa, że wymagają one więcej uwagi niż tradycyjne wiadomości tekstowe. W związku z tym zdaniem ponad jednej trzeciej (35 proc.) wysłanie nagrania dźwiękowego oznacza więcej wysiłku niż napisanie tekstu na klawiaturze.

Co więcej, większość (59 proc.) twierdzi, że czasem musi posłuchać wiadomości głosowej więcej niż raz, aby w pełni ją zrozumieć i móc właściwie odpowiedzieć, co może wyjaśniać odczuwany dodatkowy wysiłek.

W przypadku korzystania z wiadomości głosowych pojawiają się także problemy związane z prywatnością – 42 proc. użytkowników obawia się podsłuchania rozmowy przez współlokatora czy rodzica. Widoczna jest również wyraźna preferencja w kierunku komunikacji pisemnej, ponieważ 51 proc. osób uważa, że lepiej radzi sobie z wysyłaniem SMS-ów, co odzwierciedla poziom komfortu w przypadku tradycyjnego pisania na klawiaturze.

Ponadto 23 proc. badanych wspomina, że waha się przed użyciem wiadomości głosowych ze względu na hałas w tle, co wskazuje, że obawy dotyczące jakości dźwięku są również wadą tej formy komunikacji.

Badanie zostało przeprowadzone w styczniu 2024 r. w formie  ankiety wśród 604 Polaków na temat ich doświadczeń związanych z korzystaniem z wiadomości głosowych. Respondenci byli w wieku od 18 do 76 lat. 49,5 proc.  z nich stanowiły kobiety, 50 proc. mężczyźni i 0,5 proc.  osoby niebinarne.

 
Źr. Preply