REKLAMA

Europejski Kodeks Łączności – w stronę społeczeństwa gigabitowego

Komisja Europejska zaprezentował zarys nowej strategii dla rynku telekomunikacyjnego, który do 2025 r. ma zapewnić powszechną dostępność usług szerokopasmowych o przepływności min. 100 Mb/s, wdrożenie pierwszych sieci 5G oraz powszechną dostępność hotspotów WiFi. Dla realizacji tych celów obiecuje złagodzenie reżimu regulacyjnego, co ma zachęcić operatorów do większych inwestycji infrastrukturalnych. W kosztach pełnej realizacji celów Komisji brakuje bowiem 155 mld euro. Nowy ład na rynku telekomunikacyjnym ma ustalić Europejski Kodeks Łączności.

(źr.KE)

 

Komisja stawia przed krajami Unii Europejskiej trzy podstawowe cele w dziedzinie łączności do 2025 r.:

  • zapewnienie gigabitowego dostępu szerokopasmowego dla podmiotów „pobudzających rozwój społeczno-gospodarczy, takich jak szkoły, uniwersytety, ośrodki badawcze, węzły transportowe, szpitale i organy administracji oraz przedsiębiorstwa oparte na technologiach cyfrowych”,
  • zapewnienie dostępu o minimalnej przepływności 100 Mb/s (z możliwości upgrade’u do 1 Gb/s) dla wszystkich gospodarstw domowych w Unii,
  • zapewnienie zasięgu sieci 5G na obszarach miejskich oraz na głównych szlakach transportowych. Celem pośrednim na 2020 r. jest komercyjna sieć 5G w co najmniej jednym duży mieście każdego kraju Unii. Komercyjne wdrażanie 5G ma się zacząć za 2 lata.

Komisja szacuje, że te wszystkie cele wymagają nakładów inwestycyjnych o łącznej wartości 515 mld euro z czego 360 mld euro zostanie zainwestowanych w ramach rutynowych działań na rynku telekomunikacyjnych. Brakuje zatem 155 mld euro, z czego prawie 100 mld euro na zapewnienie 100-megabitowego dostępu dla wszystkich gospodarstw domowych na terenach wiejskich. Komisja stwierdza, że sprostanie potrzebom inwestycyjnym wymaga nowego ładu prawnego na rynku telekomunikacyjnym, który po raz ostatni był ustalany w 2009 r.

Komisja proponuje zatem nowa inicjatywę legislacyjną pod roboczą nazwą Europejski Kodeks Łączności (Elektronicznej), która przyjęłaby kształt dyrektywy Parlamentu i Rady Europy, co oznacza, że kraje członkowskie musiałyby najpierw wdrożyć jej zapisy do krajowych aktów prawnych. Drugim kluczowym dokumentem byłoby rozporządzenie o BEREC, czyli organie krajowych instytucji regulacyjnych, która to regulacja obowiązywałaby we wszystkich państwach członkowskich z chwilą ogłoszenia.

Ciekawe są propozycje dotyczące BEREC, ponieważ ten organ zyskiwałby szereg nowych uprawnień, jak na przykład większy wpływ na proces notyfikacji projektów krajowych decyzji regulacyjnych. BEREC miałby uprawnienia do definiowania ponadnarodowych rynków właściwych w telekomunikacji („nawet jeżeli wydają się rynkami na poziomie narodowym lub sub-narodowym”). Miałby prawo ustalać maksymalne stawki na terminację połączeń, podstawowe warunki ofert na rynku hurtowym, techniczne detale metod kosztowych do ustalania cen hurtowych, czy minimalne parametry jakościowe usług telekomunikacyjnych.