Hawe to jeszcze wielka niewiadoma

To ile właściwie zapłaciliście za dotychczas przejęte pakiety akcji Hawe?

Niewiele. Żeby wycenić grupę kapitałową Hawe, trzeba być pewnym co jest w środku. Dotychczasowi właściciel niechętnie dopuszczali do due dilligence. Według rynkowej i naszej wiedzy na dziś, więcej tam na razie znaków zapytania i powodów do niepokoju. Biorąc pod uwagę zobowiązania, poręczenia, zastawy i cały galimatias formalno-prawny związany ze spółkami i infrastrukturą, oraz fakt, że ta cała organizacja na dziś przynosi niewiele operacyjnej gotówki, wartość netto, to dla nas symboliczna złotówka.

Czyli jak na razie ani rynek, ani akcjonariusze mniejszościowi nie mogę mieć pewności, jaka jest przyszłość Hawe, i jakie dokładnie plany wobec tej spółki ze strony TelePolska Holding?

Naprawdę dobrą dla wszystkich informacją jest to, że Marek Falenta zdobył się (chyba) na odpowiedzialną decyzję, nie ciąży już spółce, i że obecny zarząd Hawe faktycznie robi wszystko, aby utrzymać płynność. I wreszcie jest ktoś (czyli my), kto naprawdę chce wesprzeć grupę Hawe w wyjściu na prostą. Sądzę, że potrafimy znaleźć sposoby na najbardziej palące problemy spółki. Mamy do tego dobre powody – to dla nas strategiczny ruch na przyszłość, stabilizacja rozwoju, poszerzenie oferty, zwiększenie masy i skali działalności. W skrócie: gdyby zrestrukturyzować zadłużenie, postawić na rozwój sprzedaży, uzupełnić Hawe o klientów biznesowych i wejść w inwestycje związane z ostatnią milą... Wszyscy na tym skorzystamy, zarówno obie firmy, inwestorzy jak i klienci. Alternatywnie: Hawe, to możliwość dobrej inwestycji finansowej, bo ma ciekawe aktywa. Na nową strategię jednak jeszcze przyjdzie czas, na razie trzeba na nowo tą organizację "poukładać".

Jeżeli okaże się, że nie ma trupów w szafie, to czy interesuje was cała aktualna działalność grupy Hawe?

Grupa kapitałowa Hawe dobrze buduje, jest zdolna realizować złożone projekty, ma interesującą i wartościową infrastrukturę. Jednak ze sprzedażą usług od kilku lat ma problem, a od kiedy weszła w projekty infrastrukturalne finansowane ze środków unijnych skupiła się bardziej na wydawaniu pieniędzy i finansowaniu inwestycji. Chyba wierząc, że wyniki tych prac "sprzedadzą się same". W związku z sytuacją finansową, a także sytuacją swojego byłego akcjonariusza, częstymi zmianami w zarządzie, nie jest wymarzonym partnerem dla telekomów. Wielokrotnie w rozmowach z kolegami po fachu słyszałem opinię o "niestabilności" Hawe. Cokolwiek miałoby to oznaczać... Żaden telekom, którego biznes jest oparty na długoterminowych relacjach, nie lubi niczego, co może być – w jakimkolwiek stopniu – "niestabilne".

Po co chcecie przejąć Hawe, poza samym faktem zwiększenia masy i skali działania swojej grupy?

TelePolska Holding od zawsze wskazywała na brak własnej infrastruktury. Po to wchodziliśmy na giełdę, pod takie projekty próbowaliśmy zebrać środki (budowę sieci światłowodowej, data center). Wejście kapitałowe w Hawe i możliwość nawiązania współpracy operacyjnej, to biznesowa okazja, choć jej skala przerasta nasze wcześniejsze oczekiwania. Zdobyliśmy się jednak na odwagę, aby zrobić taki ruch.

Dziękujemy za rozmowę.

not. ł.d.