REKLAMA

Infrastruktura to strategiczne aktywo

Każdy inwestor zainteresowany skupem infrastruktury telekomunikacyjnej na polskim rynku powinien być rozczarowany słowami prezesa Orange Polska Jean-François Fallachera, według którego sieci są strategicznymi zasobami firmy, w czym nie mieści się ich sprzedaż. Dzisiaj dla spółki na czele priorytetów infrastrukturalnych jest budowa sieci FTTH i LTE800, a nie spieniężanie jakichkolwiek aktywów sieciowych. Według prezesa, Orange sprzedaż usług w sieci optycznej rozkręca się coraz lepiej. Widać to będzie po wynikach operacyjnych trzeciego kwartału. Niebawem Orange wystartuje z nowymi usługami w tej sieci.

Jean-François Fallacher, prezes zarządu Orange Polska
(źr.TELKO.in)

Nie trudno zauważyć, że bardzo dużo pana publicznej aktywności związane jest z promocją sieci FTTH. Czy nie za dużo, jak na prezesa zarządu?

Jean-François Fallacher, prezes zarządu Orange Polska: Światłowody są strategicznym przedsięwzięciem dla firmy. Wyraźnie to komunikuję, bo uważam, że taką mam rolę, jako prezes zarządu. Przykładam dużą wagę do tego projektu. Konieczność zmiany technologicznej wynika z rozwoju rynku. Sieć miedziana ma swoje ograniczenia. Nie zapominajmy także, że również Polska potrzebuje nowoczesnej infrastruktury telekomunikacyjnej.

Zgoda, ale zgodzimy się pewnie też, że to dla Orange modernizacja sieci jest koniecznością? Niemal „być, lub nie być”...

Oczywiście. Jako firma, musimy inwestować. To typowe dla całej branży telekomunikacyjnej, która – co do zasady – jest kapitałochłonna i wymaga stałych nakładów na rozwój. Trzeba inwestować, aby pozostać na rynku. I my to robimy. Realizujemy projekt światłowodowy zapoczątkowany przez mojego poprzednika, Bruno Duthoit, i moich obecnych kolegów z Orange Polska. W czerwcu ogłosiliśmy osiągnięcie 1 mln gospodarstw domowych w zasięgu tej sieci. Nie zwalniamy tempa.

Jaki dziś jest zasięg sieci FTTH? Może pan to powiedzieć?

Plan na koniec roku, to maksymalnie 1,5 mln gospodarstw Niebawem będziemy mogli podać więcej szczegółów, publikując wyniki po 3. kwartale. Projekt światłowodowy jest inwestycją długoterminową i na wiele lat zabezpieczy nasze potrzeby technologiczne. W tej sieci oferujemy dostęp do internetu o szybkości transferu od 100 Mb/s do 600 Mb/s, ale w przyszłości będziemy mogli zwiększyć prędkość na już wybudowanej infrastrukturze i przejść do prędkości gigabitowych. Jesteśmy przekonani, że klienci będą szukali takich ofert. Nowe usługi i aplikacje będą zajmowały coraz więcej pasma.

My dla przykładu szykujemy się do uruchomienia usług telewizyjnych w rozdzielczości 4K. Rynkowe dane wskazują, że dzisiaj ok. 60 proc. sprzedawanych telewizorów obsługuje taką rozdzielczość. Wcześniej, czy później klienci będą chcieli z niej skorzystać. Sieć musi być na to gotowa.

Kiedy uruchomicie 4K?

Planujemy, że to nastąpi w pierwszej połowie przyszłego roku.

Wróćmy do projektu FTTH. Budujecie sieć, ale co sprzedażą usług? Czy jest pan zadowolony z liczby podpisanych umów?

Mamy powody do zadowolenia. Pokazały to wyniki publikowane przez nas po drugim kwartale tego roku.

W trzecim było równie dobrze?

Proszę o jeszcze trochę cierpliwości. Wyniki podamy 24 października.

Słyszałem, że rozważaliście skorygowanie w dół zaplanowanej na 2016 r. liczby przyłączeń w sieci FTTH.

Nie robiliśmy żadnych publicznych założeń, dlatego trudno mi to skomentować. Sprzedaż na dużą skalę zaczęliśmy w ubiegłym roku. Musimy budować świadomość usługi wśród klientów. Promujemy dostęp „z szybkością światła”. Staramy się pokazać, że technologia światłowodowa, to nie tylko wyższa przepływność, ale także inne korzyści techniczne. Mam na myśli np. stopę opóźnień [jitter – red.], czy ping. Jedno i drugie jest ważne dla graczy sieciowych. Jesteśmy na starcie projektu i musimy być cierpliwi, bo przedsięwzięcie obliczone jest na wiele lat.