REKLAMA

Jak programować KPO i FERC

Nie zakończyła się jeszcze co prawda polityczna batalia nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy, ale trudno zwlekać z dyskusją nad szczegółami realizacji tak potężnego programu, który będzie „trzecią falą” inwestycyjną w polskiej telekomunikacji. Po niej zaś przyjdzie jeszcze „czwarta fala” funduszy strukturalnych, także wymagająca namysłu. Rynek telekomunikacyjny nie jest monolitem, interesy rozkładają się w rozmaity sposób, a więc w rozmaity sposób rozkłada się argumentacja za takim, a nie innym wykorzystaniem kolejnej transzy publicznych środków na budowę sieci.

W zorganizowanej przez TELKO.in dyskusji udział wzięli (od lewej): Marta BrzozaWojciech SzajnarDawid JarosławskiJacek Wiśniewski, Grzegorz Czwordon, Piotr Sujecki i Łukasz Dec.
(źr. TELKO.in/uczestnicy)

(dyskusja przeprowadzona online)

WNIOSKI Z DYSKUSJI

Dotychczasowe zasady realizacji Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa nie spotkały się w naszej rozmowie z większą krytyką (chociaż definicja obszarów...), co nie znaczy, że potencjalni beneficjenci kolejnych programów inwestycyjnych nie widzą potrzeby zmian w regułach gry. Pośród przedsiębiorców powszechne jest przekonanie o konieczności włączenia do kosztów kwalifikowalnych przyłączy abonenckich – od granic działek do budynków mieszkalnych – jak również większej elastyczności podłączania do sieci adresów z dostępnej dla projektu listy. Choć w dyskusji nie zabrakło przedstawicieli mniejszych podmiotów, to przeważa teza, że większe obszary wsparcia oznaczają wyższą efektywność realizowanych projektów i większe szanse utrzymania sieci w okresie trwałości (to z pewnością będzie jeszcze kontestowane przez część rynku). Podobnie pośród dyskutantów przeważała ocena, że środki publiczne winny być kierowane przede wszystkim na infrastrukturę optyczną, która i tak zawsze będzie fundamentem dla innych technologii dostępowych, w tym sieci radiowych i 5G. Wszyscy dyskutanci chcieliby również dłuższego czasu na realizację projektów, zwłaszcza, że ciężar inwestycji będzie się przenosił w obszary technicznie coraz trudniejsze. Z częścią tych postulatów biorący udział w dyskusji przedstawiciele administracji centralnej się zgadzają, o innych mówią: „rozmawiajmy”.

ŁUKASZ DEC, TELKO.in: W chwili, w której rozpoczynamy dyskusję [początek 3. dekady kwietnia – red.] los Krajowego Planu Odbudowy nie jest jeszcze politycznie jasny, ale można mieć nadzieję, że zostanie przyjęty i pojawi się nowa transza środków na wypełnianie białych plam telekomunikacyjnych w Polsce. Trochę już wiemy, jakie są wstępne plany zagospodarowania tych środków, a celem dyskusji jest pochylenie się nad – choćby częścią – bardziej szczegółowych aspektów. Za nami doświadczenia z realizacją Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa [POPC], z których można wysnuć wnioski na przyszłość. Na jakim etapie jesteśmy dzisiaj z tym programem?

WOJCIECH SZAJNAR, dyrektor Centrum Projektów Polska Cyfrowa: POPC powoli dobiega końca – jako pewien byt organizacyjny, bo finalizacja projektów inwestycyjnych zabierze jeszcze trochę czasu – do końca 2023 r. Punktem wyjścia tego programu było osiągnięcie 780 tys. gospodarstw domowych podłączonych do sieci o przepływności co najmniej 100 Mb/s. I ten cel już dzisiaj można uznać za zrealizowany, ponieważ – wedle ostatnich raportów – oddano do użytku sieć o zasięgu około 800 tys. gospodarstw domowych [HP]. Jak wiadomo projekty trwają i spodziewamy się osiągnąć 2,2-2,3 mln gospodarstw. Niemniej jeżeli chodzi o nasze relacje z Komisją Europejską, projekt można uznać za zrealizowany.

ŁUKASZ DEC: Komisja rozliczy nas z budowy sieci do 800 tys. gospodarstw domowych, a reszta jej nie interesuje?

WOJCIECH SZAJNAR: Aż takiego komfortu to nie ma. Projekty trwają, a ich realizacja i rozliczenie podlega zwykłym regułom funduszy strukturalnych. Niemniej zrealizowaliśmy podstawowe cele i jesteśmy w fazie przekraczania pierwotnych wskaźników. To oznacza, że formalnie cele programu zostały wypełnione.

W przekroczeniu wskaźników nie ma zresztą wielkiej tajemnicy. Wynika z faktu, że ostatecznie na pierwszą oś POPC zakontraktowano znacznie wyższe środki, niż pierwotnie było to przewidziane.

Do tej pory zakończone zostały projekty z pierwszego naboru, którego adresatem były małe i średnie przedsiębiorstwa. Sporo umów z tego konkursu zostało co prawda rozwiązanych, ale projekty, które weszły w fazę realizacji są ukończone a objęły 105 tys. gospodarstw. I to jest w sumie zadowalający rezultat. Jeżeli chodzi o projekty z drugiego naboru, to część zbliża się do końca, a dla części terminy zostaną przedłużone.