Czy Orange będzie w stanie budować i umacniać swą pozycję w obszarze usług IT jako poważnego gracza, w sytuacji gdy od kilku lat nie potrafi dokonać ani jednej akwizycji na tym rynku, mimo takich zapowiedzi? Czy Liudmila Climoc przełamie tę niemoc?
Podczas panelu dyskusyjnego na Orange OpenTech 2024 Liudmila Climoc, prezes Orange Polska zadeklarowała, że operator nie zamierza już tylko działać na rynku jako zwyczajny podmiot telco, choćby największy w Polsce, ale chce przekształcać się w gracza „techco”.
Ładna gra słów spodobała się obecnym na konferencji dziennikarzom. Oznaczać to ma zaś mniej więcej tyle, że operator z większym zapałem zamierza szukać swoich szans na zwiększenie przychodów w segmencie IT, czyli na rynku, który rośnie znacznie bardziej dynamicznie niż sektor telekomunikacyjny. Szefowa polskiego Orange uchyliła się jednak od odpowiedzi, czy może to być jednym z filarów nowej kilkuletniej strategii, którą operator ma przedstawić w I. kwartale przyszłego roku.
Kierunek wydaje się jak najbardziej właściwy i naturalny, Orange bowiem od dłuższego czasu oferuje usługi IT i integracyjne osiągając z tego segmentu spore przychody. Problem jednak w tym, że od okresu pandemii, kiedy spółka notowała szczyty wpływów z tej działalności, jakby wyhamowała impet w tym obszarze. Zarząd tłumaczył to wieloma czynnikami – np. tym, że po pandemii firmy w Polsce spowolniły z nowymi projektami IT, a inflacja rodziła niepewność do angażowania się w takie przedsięwzięcia, itp. Obrazu nie zmienia fakt, że w ostatnim kwartale Orange wrócił do wzrostów, generowanych przez segment IT i integratorski.
Wydaje mi się jednak, że spektakularnego przyspieszenia tego biznesu u operatora trudno się spodziewać, jeśli nie dokona na rynku kilku przejęć spółek IT, które dadzą mu w tym obszarze nowe kompetencje, zwiększając potencjał do wygrywania dużych kontraktów, takich jak ten ogłoszony przez ZUS na utrzymanie systemu bezpieczeństwa teleinformatycznego o wartości blisko 230 mln zł, a który najprawdopodobniej przypadnie konsorcjum Asseco Poland i NASK.
Tymczasem ostatnich akwizycji na rynku Orange Polska dokonała 4 lata temu, kiedy dołączyły do grupy spółki BlueSoft i Craftware. Od tamtej pory zarząd Orange regularnie, bo na każdej konferencji podsumowującej kolejne kwartały zapowiadał, że jest zainteresowany kolejnymi zakupami na rynku IT i pod tym kątem bada rynek i namierza potencjalne cele, ale ostatecznie nic się nie wydarzało. Liudmila Climoc zgodnie z tą regułą powtórzyła i tym razem te deklaracje.
Dlaczego Orange może mieć problem z akwizycjami spółek IT? Być może częściowo z takiego samego powodu, co na rynku telco, gdzie w stosunku od swego potencjału stosunkowo w małej skali dokonuje zakupów lokalnych ISP. Jak to wyjaśniał jeden z ekspertów, wynika to z tego, że Orange ma opinię trudnego partnera w takich rozmowach ze względu na skomplikowane procesy decyzyjne w grupie. Jak zauważył, to korporacja mająca bardzo rozbudowaną procedurę zbieranie informacji o potencjalnych celach akwizycji, a taka biurokracja może zniechęcać niektóre mniejsze spółki IT. Dodatkowo w sektorze IT konkurencja na rynku fuzji i przejęć (M&A) jest ostrzejsza niż w telco. Branża IT od wielu lat pozostaje jednym z najważniejszych sektorów na rynku fuzji i przejęć. Jak podaje z S&P Capital IQ Pro w pierwszych trzech kwartałach 2024 r. transakcje na spółkach IT stanowiły niemal 17,5 proc. wszystkich transakcji M&A w Europie.
Firma Fordata podaje natomiast, że w pierwszych 9 miesiącach tego roku w Polsce przeprowadzono 21 transakcji kupna udziałów akcji spółek technologicznych. Wśród kupujących były nie tylko podmioty z Polski (np. Sygnity, Comarch, Euvic), ale z USA, Niemiec, Niderlandów, Belgii czy Szwecji.
Jednak największa aktywność transakcyjna w polskim sektorze miała miejsce w latach 2021-2022, kiedy przeprowadzono po 52 transakcje w każdym roku. W II połowie 2022 r. zaczął się trend spadkowy. Według Fordata, wpływ na to mógł mieć wzrost niepewności spowodowany bliskością konfliktu zbrojnego na Ukrainie, wysoka inflacja i pogarszającą się koniunktura gospodarcza. Od 2023 r. liczba transakcji zakupu polskich spółek technologicznych pozostaje na stabilnym poziomie.
Adam Góral, prezes Asseco Poland zwrócił natomiast ostatnio uwagę, że na polskim rynku IT coraz trudniej o atrakcyjne spółki do przejęcia. Z tego względu, że ceny są zbytnio wywindowane przez fundusze inwestycyjne gotowe więcej za nie płacić, z tej tylko przyczyny, że środki, które mają do dyspozycji muszą zagospodarować (czytaj: przepalić).
Zapewne więc też dlatego, choć od początku 2024 r. do Grupy Asseco dołączyło 11 spółek, to nie były podmioty z Polski, a firmy działające m.in. na rynkach: izraelskim, amerykańskim, portugalskim, a także w Indiach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To nie może też specjalnie dziwić, skoro 88 proc. przychodów w ostatnim kwartale Asseco wygenerowało z rynków zagranicznych i przyjmuje, by swą działalność tam rozwijać i zwiększać przychody.
Wracając jednak do Orange – to jeśli chce stać się mocnym „techco”, musi prędko odnaleźć się na rynku M&A w IT. Obecnie – i w niedalekiej przyszłości – mnóstwo projektów związanych z szeroko pojętą cyfryzacją i cyberbezpieczeństwem, będzie realizowanych ze wsparciem funduszy unijnych. Gdy te środki się skończą, tempo takich wdrożeń, np. w sektorze publicznym, może mocno spowolnić. Jeśli Orange będzie nadal ciągle tylko mówił o akwizycjach spółek IT i się na tym zatrzymywał, to może po prostu swoją szansę przespać i pozostać nadal głównie telco.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.