REKLAMA

JMDI: to Orange przecinał nam bezprawnie kable

Firma JMDI nie zgadza się z projektem decyzji Urzędu Komunikacji Elektronicznej dotyczącej modyfikacji umowy ramowej z Orange, w której regulator nałożył szereg obostrzeń na warszawskiego ISP.

Według JMDI, UKE oparł swoje stanowisko na jednostronnych argumentach Orange, które nie przedstawiło faktycznego stanu współpracy między stronami. JMDI zaprzecza jakoby miał dopuszczać się „niepożądanych i nieprawomocnych” działań wobec Orange.

JMDI uważa, że zapisy projektu decyzji w nadmierny sposób zabezpieczają interes Orange., np. w zakresie modyfikacji kar umownych czy usunięciu z katalogu zabezpieczeń oświadczenia o dobrowolnym poddaniu się egzekucji.

Warszawski ISP zaprzecza jakoby miał dopuszczać się nieuprawionego otwierania studzienek Orange. Jak twierdzi, wręcz przeciwnie: to pracownicy Orange dopuszczali sie bezprawnego usuwania lub przecinania kabli telekomunikacyjnych należących do JMDI (sprawa ta jest przedmiotem postępowań sądowych).

JMDI tłumaczy, że gdy zdarzały się takie sytuacji (usunięcie jego kabli przez Orange) podejmował działania mające na celu przywróceni posiadania, o czym informował Orange. Ten jednak konsekwentnie odmawiał dostępu JMDI do kanalizacji teletechnicznej. To zaś naruszało interesy gospodarcze JMDI i uniemożliwiało świadczenie usług klientom.

JMDI nie zgadza się też z zapisem, że Orange może obciążyć partnera kosztami interwencji firm ochrony osób i mienia, jeśli w wyniku nieuprawnionego otwarcia lub usiłowania otwarcia studni taka interwencja miała miejsce. ISP zwraca uwagę, że ponieważ nie została ustanowiona górna granica kosztów z tym związanych, to Orange celowo może wykorzystywać do tego firmy z najwyższymi stawkami na rynku.

Według JMDI, takie sposób regulowania sporów i duża swoboda Orange w naliczania kar dyskryminuje warszawskiego ISP.

JMDI przyznaje, że współpraca z Orange nie jest bezproblemowa, ale zwraca uwagę, że nie może to prowadzić do nieadekwatnej lub nieuzasadnionej ochrony interesów jednej ze stron.

Swe uwagi, w dwóch oddzielnych stanowiskach (z 2 i 6 września), przedstawił też Orange. Telekom odnosi się w nich od konkretnych zapisów z projektów decyzji (np. kar umownych), proponując wprowadzenie w nich zmian.