KIKE: dofinansowanie w POPC za niskie o 20 proc.

Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej opublikował swoje stanowisko do przedstawionej w zeszłym tygodniu przez Urząd Komunikacji Elektronicznej metodologii kosztowo-przychodowej, która jest podstawą określenia dofinansowania budowy sieci zaproponowanego w pierwszym konkursie POPC 1.1. Według Izby przyjęta przez regulatora metodologia zaniża koszty budowy sieci, a przeszacowuje możliwe do uzyskania przychody z usług dla klienta końcowego.

Przede wszystkim izba kwestionuje zaprezentowaną przez UKE możliwość pozyskiwania klientów na poziomie od 10 proc. do 80 proc. wysycenia sieci w ciągu czterech lat.

Rzeczywiście, liczby te wydają się stanowczo za wysokie, jednak do nas docierają sygnały, że w tym przypadku założenia modelu zostały opacznie zrozumiane. Chodzić ma nie o liczbę fizycznych klientów, ale tempo instalacji urządzeń aktywnych w sieci. Zwróciliśmy się w tej sprawie do UKE o dodatkowe wyjaśnienia.

REKLAMA

Poza powyższym KIKE krytykuje przyjęty przez UKE poziom cen detalicznych na poziomie 68-94 zł za usługi szerokopasmowe 30-100 Mb/s, jako zbyt wysokich. Poza tym ceny hurtowe, jakie będę chcieli lub będą musieli pobierać w niektórych przypadkach beneficjenci POPC będą jeszcze niższe, co jeszcze bardziej zwiększy lukę przychodową (choć w przypadku usług hurtowych teoretycznie niższy powinien być także OPEX operatora).

Po stronie kosztowej, zdaniem KIKE zbyt dużą wiarę pokłada się w możliwościach wykorzystania linii napowietrznych (90 proc. nowej sieci). Uzyskanie prawa do podbudowy słupowej jest trudne i w praktyce znacznie większy jest udział droższych instalacji doziemnych (średnio 45 proc.).

Przeszacowanie możliwych do uzyskania przychodów i niedoszacowanie kosztów powoduje w praktyce zaniżenie skali dofinansowania, jakiego potrzebuje dany obszar białej plamy. Zdaniem KIKE dofinansowanie powinno być średnio 15-20 proc. wyższe, niż zaproponowano operatorom w trwającym konkursie.

Na jego warunki ta dyskusja nie będzie już miała wpływu, ale może wpłynąć na warunki kolejnego. KIKE zaś walczy o dodatkowy nabór projektów dedykowany małym operatorom.