KIKE: najbliższe miesiące mogą mocno zaważyć na  przyszłości lokalnych ISP

Przed Audytelem dane o pozycji lokalnych ISP na rynku telekomunikacyjnym przedstawiała też Agnieszka Gładysz, dyrektor Departamentu Strategii w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Zauważyła ona, że w swej masie większość – 99,6 proc. operatorów działających w Polsce – zalicza się do sektora MSP (dane z rejestru przedsiębiorców telekomunikacyjnych UKE), przy czym do grupy tej klasyfikowane  są przedsiębiorstwa, których przychód netto nie przekracza 50 mln euro. W sumie w 2021 r. w rejestrze UKE zarejestrowanych był 3936  przedsiębiorców z sektora MSP, którzy wygenerowali 5,8 mld zł przychodów z usług telekomunikacyjnych. W zasięgu ich sieci stacjonarnego internetu jest 23,8 proc. gospodarstw domowych w Polsce. Co jednak ważne, udział sektora MSP w przychodach z rynku telekomunikacyjnego systematycznie rośnie i w 2021 r. stanowił on 14,2 proc, podczas gdy rok wcześniej było to 12, 7 proc., a w 2019 r. – 12,5 proc. Jeszcze szybciej rośnie udział inwestycji lokalnych ISP, bo w kwocie wszystkich wydatków na budowę i rozbudowę infrastruktury telekomunikacyjnej w Polsce  w 2021 r. sięgnął on 28,2 proc., podczas gdy rok wcześniej było to 18,8 proc., a w 2019 – 14,2 proc.

Agnieszka Gładysz z UKE przedstawiła dane na temat pozycji lokalnych ISP na rynku telko w Polsce. Obok niej Karol Skupień, prezes KIKE (z lewej) i Piotr Wiąckiewicz z KIKE
(Źr. KIKE)

Obszarem, gdzie lokalni ISP mają jeszcze spore pole do działania są na pewno usługi wiązane (pakietowe). Tu ich udział w rynku w 2021 r. wynosił tylko 8 proc. Osiągają też znacznie mniejsze ARPU z usług wiązanych (49,3 zł) niż duże telekomy (70 zł).

Jak może się zmienić pozycja lokalnych ISP w perspektywie pięciu lat?

– Dziś trudno odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, bo dużo zależy od tego, w jaki sposób w najbliższych latach będą wydawane środki publiczne na budowę sieci szerokopasmowych – czy i w jakim zakresie trafią one do lokalnych ISP, a w jakim do dużych telekomów. Dlatego przekonujemy administrację, aby obszary konkursowe były jak najmniejsze. Wtedy większa liczba lokalnych operatorów będzie mogła do nich przystąpić. Sztuczne powiększanie obszarów sprawi, że środki automatycznie mogą trafić do dużych telekomów. Niebezpieczna sytuacja będzie również wówczas, gdy obszary będą wyznaczane w środku terenu, gdzie działają lokalni ISP. W takiej sytuacji duzi operatorzy będą bowiem nadbudowywać sieci w miejscach, gdzie infrastrukturę mają już mniejsze podmioty. Doświadczenia z 1.1 POPC pokazują, że duża cześć środków kierowana jest na duplikację sieci lokalnych ISP – mówi Karol Skupień, prezes KIKE.

W trackie dyskusji o usługach hurtowych Kamila Mizera-Płaczek z kancelarii itB Legal oraz Jerzy Nowicki z Mediakomu wskazywali, że prowadzone dyskusje z decydentami o tym, jak rozdysponować środki z KPO I FERC na budowę sieci skłaniają do przypuszczeń, że w konkurach na ich pozyskanie preferowani będą raczej duzi operatorzy.

Podatki i opłaty

Trochę z innej strony pozycję lokalnych ISP ma pokazywać przygotowywany przez kancelarię prawną iTB Legal raport o wpływach zarządców dróg z opłat za dostęp do pasa drogowego oraz przychodach samorządów z podatku do budowli telekomunikacyjnych. Jest to związane z tym, że KIKE już od dłuższego czasu wskazuje przy różnego rodzaju okazjach na uprzywilejowaną pozycję na rynku telekomunikacyjnym Orange Polska, który nie ponosi żadnych opłat za większość swej infrastruktury umieszczonej w pasie drogowym.

W trackie panelu dyskusyjnego na ten temat prof. Maciej Rogalski przyznał, że w obecnym stanie rzeczy w zakresie opłat za udostępnianie pasa drogowego można mówić o zjawisku nierównego traktowania operatorów i budzić to może wątpliwości co do zgodności obecnych przepisów z konstytucją. Dyrektor Generalny Biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, Marek Woch zapewniał zaś, że rzecznik MŚP przygląda się tej sprawie, pod kątem możliwości zaskarżenia przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.