REKLAMA

Sferia. Wyjątkowo skomplikowana materia sprawy

Do końca roku obowiązuje układ Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji z właścicielami Sferii i tuż przed końcem roku Urząd Komunikacji Elektronicznej planuje wydac decyzję rezerwacyjną, która jest przedmiotem układu. Przypadek? Nie sądzę.

Bez względu na “wyjątkowo skomplikowaną materię” decyzji rezerwacyjnej dla Sferii, trudno uwierzyć, że tylko z tego procedura potrzebuje blisko 4 miesięcy. Weźmy pod uwagę, że sprawa wałkowana jest od pięciu lat. Prędzej bym się spodziewał, że UKE po prostu czeka, czy druga strona wywiąże się ze swojej części układu. Jaka ona jest - nie mam pojęcia, ale prawdopodobnie obejmuje co najmniej wycofanie notyfikacji sporu z paryskiego arbitrażu przez udziałowców operatora i pewnie wycofanie skarg na bezczynności Prezesa UKE z polskich sądów. Każdy, kto się pospieszy z realizacją swojej części układu ma szansę pozostać na lodzie, jeżeli druga strona się nie wywiąże. Na tym polega ułomność zawartej umowy - brak w niej realnej sankcji.

Teoretycznie, jeżeli Sferia i jej właściciele zrobią swoje, to UKE może powiedzieć: “No, i co z tego. Nie wydamy żadnej rezerwacji. Układ nas nie wiąże”. I w drugą stronę. Jeżeli UKE wyda decyzję, to Sferia może jej pokazać figę, żadnych skarg nie wycofać i zachować tę amunicję na przyszłe spory prawne z urzędem. I UKE też się nie będzie miało do kogo odwołać, bo sądy też będą miały w głębokim poważaniu układ rządu RP z dwoma cypryjskimi spółkami. Pamiętajmy przy tym, że rynkowi przeciwnicy Sferii z lubością kolportują plotki, że UKE - przestraszone reakcją na porozumienie - zamierza ukręcić mu łeb. To może pogłębiać nerwowość i nieufność po obu stronach.

Taki to i spór, taki to i układ. Paradoksalnie, idea kompromisowego rozwiązania problemu rezerwarcji Sferii godna jest najwyższej pochwały i poparcia. Niestety, przyjęte rozwiązanie nie zdało egzaminu. I na dobrą sprawę nie bardzo wiadomo, co z tym zrobić. Pewnie przydałby się kolejny układ, tym razem formalnie lub nieformalnie obejmujący pozostałych rynkowych graczy. Już dzisiaj bowiem słychać, że w zasadzie - przynajmniej niektórzy z nich - są gotowi przystać na alokację częstotliwości Sferii, pod warunkiem, że - na przykład - nie będzie mogła rozpocząć świadczenia usług na tym bloku, póki do tego samego nie będą gotowi jej konkurenci. Jeżeli konkurencyjni operatorzy nie będą kontestowali rozwiązania “problemu Sferii”, to nikt tego nie będzie robił.

Do czasu, na miejscu Sferii, nie miałbym pewności, ile wart jest podpisany układ, i czy na pewno uda się go wdrożyć w zawarowanym terminie. Nie z powodu “wyjątkowo skomplikowanej materii”. W razie czego pracownicy urzędu wydadzą decyzję rezerwacyjną już ubrani w sylwestrowe czapeczki. Pod warunkiem, że UKE rzeczywiście zamierza tę decyzję wydać.