Król kablówek wraca w wielkim stylu

O tym, czy do obu transakcji dojdzie zdecyduje ten sam regulator, który wcześniej zablokował działania Comcastu. Wydaje się, że w tym przypadku powinien mieć mniej obiekcji. W przypadku Comcastu i TWC pierwszy gracz miał przejąć drugiego i tym samym odskoczyć konkurencji o "dwie długości". Kiedy chodzi zaś o plany Charter, to tu nadal drugi gracz pozostanie drugim graczem z 24 mln klientów, a więc będzie miał ich o 3 mln mniej niż Comcast. Firma, która powstanie z połączenia Charter, RWC i Bright House kontrolować będzie niespełna 30 proc. amerykańskiego rynku szybkiego internetu, a nie – jak miało być w przypadku przejęcia TWC przez Comcast – 57 proc.

W zgodnej ocenie ekspertów w tej transakcji wcale nie chodzi o telewizję, ale o szybki internet, który – co pokazują działania europejskich firm Malone'a – jest niezmiernie ważny w prezentowanej przez wizji przyszłego rozwoju branży. Wizji, w której internet jest równie ważnym co telewizja składnikiem pakietu usług i jednocześnie alternatywnym dla TV kanałem dostępu do rozrywki i informacji. Kanałem, w którym jest miejsce także dla takich dostawców treści wideo jak Netflix. Poza tym liczba abonentów szerokopasmowego dostępu rośnie, podczas gdy liczba subskrybentów TV już nie.

Eksperci spodziewają się też, że w najbliższym czasie mogą pojawić się informacje o kolejnych fuzjach i przejęciach na amerykańskim rynku telewizji kablowych. Na razie poza ogłoszoną we wtorek transakcją doszło też do przejęcia kontroli przez europejską grupę Altice nad Suddenlink, jednym z amerykańskich regionalnych operatorów kablowych. W ocenie ekspertów Altice, za którym stoi 51-letni francuski miliarder Patrick Drahi, będzie próbowało konsolidować amerykański rynek. Jako potencjalne cele wskazują Cox Communications (czwarty co do wielkości operator kablowy w USA), Cablevision (numer pięć na rynku kablowym) i Mediacom (numer osiem). Cox i Mediacom są firmami prywatnymi, zaś akcje Cablevision notowane są na New York Stock Exchange.

Sam Drahi przyznał, że – tak jak spekulowały media – był zainteresowany kupnem TWC, ale "zabrakło mu czasu" na przygotowanie tak dużej transakcji. Pośrednio przyznał też, że menedżment jego firmy jest obecnie zbyt zajęty w związku z wartymi 36 mld euro transakcjami, jakie firma przeprowadziła w ostatnich 18 miesiącach (zakup sieci komórkowej SFR, portugalskiego operatora zasiedziałego PT).

Transakcja przejęcia TWC, której zamknięcie oczekiwane jest przed końcem tego roku nie powinna mieć bezpośredniego wpływu na działanie pozostałych spółek kontrolowanych przez John C. Malone'a, w tym na Liberty Global. Malone od lat nie zajmuje się bieżącym zarządzaniem swoimi firmami. Ma od tego sowicie opłacanych menedżerów, którzy realizują jego wizje. Sam zasiada w radach nadzorczych i z pozycji szefa kontroluje działania spółek.

Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że kilka dni przed ogłoszeniem przejęcia TWC przez Charter miliarder już snuł wizję korzyści jakie w Europie mogłoby przynieść połączenie sił przez Vodafone i europejskie spółki Liberty Global. Jeśli taka operacja się zacznie będzie ją realizował zupełnie inny zespół niż ten, który teraz zaangażowany jest w amerykańską transakcję.