REKLAMA

Łódzkie nadzieje z pilotażem 5G

Program pilotażowej sieci 5G realizowany przez Politechnikę Łódzką, firmę Ericsson i Instytut Łączności pozwoli symulować warunki 20-tys. inteligentnego miasta. Pomoże także rozwijać systemy e-zdrowia czy Internetu Rzeczy – przekonuje w rozmowie z PAP profesor Sławomir Hausman, kierownik Zakładu Telekomunikacji na Politechnice Łódzkiej.

Informuj on, że Politechnika Łódzka, firma Ericsson, Instytutu Łączności i firma FoundingBox będą wspólnie realizować projekt pilotażowego systemu sieci 5G, który zostanie uruchomiony na terenie kampusu Politechniki. Pokryty siecią piątej generacji zostanie zarówno główny kampus A, jak i kampusy B oraz C.

Podkreślił przy tym, że łącznie, te trzy części kampusu przyrównać można wielkością do dwudziestotysięcznego miasta, bo tyle mamy studentów i pracowników. Jest to więc dobry model do testowania zarówno kompleksowych rozwiązań inteligentnego miasta, jak i innych usług wykorzystujących technologię 5G.

A w pilotażowym systemie testowane będzie m.in zastosowanie technik Internetu Rzeczy (IoT) i usług szerokopasmowych 5G do opieki nad osobami niepełnosprawnymi oraz rozwiązań e-zdrowia.

Prof. Hausman wyjaśnił że taki system opieki może m.in. monitorować w trybie ciągłym parametry fizjologiczne, tętno czy EKG. Niewielki czujnik na ciele może poprzez sieć 5G przekazywać zbierane dane bezpośrednio do chmury obliczeniowej, gdzie przeanalizuje je wykorzystujący algorytmy sztucznej inteligencji system informatyczny. Można tu mówić o diagnozie na bieżąco i błyskawicznym wykrywaniu stanów, które wymagają natychmiastowej opieki nad pacjentem.

Innym planowanym projektem 5G w Łodzi jest modernizacja opracowanego programu wspomagającego osoby niewidzące. Cały system polega na algorytmach analizy obrazu i innych funkcjach wspomagających osobę niewidomą bez udziału innego człowieka. Jeśli użytkownik spotka się z wyjątkowo trudną sytuacją może połączyć się z pomocnikiem.

Prof. Hausman tłumaczy też, dlaczego łódzki pilotaż 5G może być ważny. Zauważa, że obecnie w Polsce nie mamy technologii, by produkować np. smartfony, które mogłyby konkurować z produktami zagranicznych koncernów. Ale polskie firmy mogą kupować moduły Internetu Rzeczy – na nich nawet małe rodzime spółki mogą realizować unikatowe w skali świata projekty. Muszą jednak natychmiast uzyskać dostęp do prototypowego systemu sieci 5G, by móc testować swoje pomysły – inaczej znowu zostaniemy wyprzedzeni przez inne kraje – podkreśla.

A przykładem tego typu rozwiązań IoT są właśnie czujniki monitorujące zdrowie – niewielkie urządzenia, które mogą działać nawet kilka tygodni lub miesięcy na małej baterii zegarkowej. Innym pomysłem są sensory monitorujące stan konstrukcji budowlanych. Długo działające czujniki mogą też stale monitorować poziom zanieczyszczenia środowiska czy pożary lasów. Na Internecie Rzeczy znacznie skorzystają również rolnicy, którzy docenią możliwość dokładnego, zdalnego wglądu w parametry upraw