Losy BSA kołem się toczą

W ubiegłym tygodniu Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska, poinformował na Twitterze, że „sprawiedliwości stało się zadość. Sąd apelacyjny potwierdził, iż deregulacja 76 gmin jest zgodna z prawem”. Otrzymaliśmy od operatora bardziej precyzyjne wyjaśnienia, czego dotyczyła ta informacja.

Ostatnim razem o wspomnianej deregulacji BSA zrobiło się głośno w lutym 2018 r., kiedy Sąd Apelacyjny uchylił decyzję z 2014 r. o zdjęciu z Orange Polska obowiązków BSA na terenie 76 gmin (i utrzymaniu na pozostałej części kraju). Na tę decyzję złożona została skarga kasacyjna zarówno przez Orange, jak i przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Obie skargi oczekują na rozstrzygnięcie.

Jednocześnie jednak toczyła się sprawa z odwołania od decyzji Prezesa UKE także z 2014 r. (nieco późniejszej, niż poprzednia decyzja), którą wygaszał decyzję BSA ciążącą na Orange od 2011 r. Od tej decyzji odwołały się z kolei organizacje zrzeszające operatorów alternatywnych, ale przegrały w apelacji. Złożyły potem skargę kasacyjną, którą w ubiegłym tygodniu – na korzyść Orange – rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny.

Sumę rozstrzygnięć zapadłych do tej pory w obu tych sprawach Orange interpretuje jako utrzymanie status quo, czyli brak obowiązków regulacyjnych na terenie 76 gmin (dlatego zasygnalizował ustami rzecznika zeszłotygodniowy wyrok).

Niezależnie od tego Prezes UKE prowadzi kolejne postępowanie, którego celem jest zniesienie obowiązków BSA na obszarze 151 gminnych rynków dostępowych. 85 proc. gmin zderegulowanych w 2014 r. znajduje się na liście gmin teraz planowanych do deregulacji (różnice wynikają z różnych wyników analiz konkurencyjności w tych gminach).