Mały obszar, piękny obszar

O połowę mniej punktów adresowych do objęcia nową siecią, ale niemal tyle samo obszarów wsparcia co na początku – taka jest propozycja CPPC w trzecim konkursie KPO. Efektem jest znaczące zmniejszenie zakresu poszczególnych inwestycji, jakie będą przedsiębrali potencjalni zwycięzcy trzeciego naboru. Czy to da zakładane efekty i zwiększy zainteresowanie konkursem? Warto popatrzeć, jak to wyglądało w przeszłości.

 
(źr. TELKO.in)

Na początku czerwca Centrum Projektów Polska Cyfrowa ogłosiło trzeci (i zapewne ostatni) nabór wniosków na dofinansowanie budowy sieci telekomunikacyjnych w białych plamach. Wobec umiarkowanego sukcesu dwóch poprzednich naborów, po których zrezygnowało wielu przedsiębiorców, jednostka zarządzająca programem szukała sposobów na wypełnienie powstałych luk inwestycyjnych. Jednym ze środków miało być zmniejszenie obszarów wsparcia, co miałoby przyciągnąć do naborów mniejszych, lokalnych graczy. Co prawda po pierwszym i drugim konkursie KPO rezygnowali zarówno mniejsi, jak i wielcy operatorzy, ale statystycznie w tej drugiej kategorii rezygnacje miały charakter masowy. Na chwilę obecną największym uczestnikiem KPO pozostaje Orange, ale Zicom Next realizuje więcej inwestycji niż Nexera, a Strzyżowski.net więcej niż Polski Światłowód Otwarty.

W łaskę do ISP

W trzecim konkursie, CPPC zdecydowało się wreszcie zrealizować postulat branży małych operatorów i zmniejszyć obszary wsparcia. Kiedy w 1. naborze KPO statystycznie na każdy obszar przypadało 3 815 punktów adresowych do podłączenia, o tyle w 3. naborze jest tych adresów 1 907.

W 1. naborze najmniejszy obszar liczył 1 256 adresów, kiedy w 3. liczy zaledwie 317 adresów. Obszarów poniżej 1 tys. punktów jest obecnie 15. Obszarów do 2 tys. punktów jest 145 podczas gdy w 1. naborze było ich tylko 24. W bieżącym naborze tylko 14 obszarów przekracza 3 tys. punktów adresowych, podczas gdy w pierwszym takich obszarów było 146. Teraz największe obszary (2) przekraczają 6 tys. punktów adresowych; w 1. naborze największe obszary przekraczały 10 tys. punktów.

Za spadkiem wielkości obszarów idzie spadek wartości projektów do zrealizowania. W bieżącym naborze jest to średnio 9,6 mln zł, kiedy w 1. naborze było 26,6 mln zł. Teraz wartość projektów zamyka się pomiędzy 1,6 mln zł a 3,6 mln zł i tylko jeden z obszarów w pow. polkowickim jest wart więcej, bo ponad 5 mln zł. W naborze z 2023 r. projekty o najmniejszej wartości zaczynały się od 9 mln zł.

Warto zauważyć dysproporcję spadku średniej liczby adresów do podłączenia (średnio o około połowę) w stosunku do średniej wartości inwestycji (prawie o 2/3), co by znaczyło, że teraz wystawiono większą liczbę adresów o mniejszej jednostkowej stawce podłączenia.

Czego uczy historia

Założenia 3. konkursu KPO dobrze porównać z zasadami zaproponowanymi w 2015 r. w konkursie POPC. Ten konkurs anonsowano jako skierowany do ISP. Faktycznie obszary były relatywnie niewielkie, bo znakomita większość z 86 wszystkich projektów była nie większa niż 1-2 tys. gospodarstw do podłączenia. Trzy projekty były mniejsze niż 1 tys. HP, a 13 projektów większe niż 2 tys. HP. Przyznane kwoty dofinansowania oscylowały od 1,4 mln zł do 5,1 mln zł – czyli podobnie jak w 3. konkursie KPO.

Z drugiej wszakże strony dzisiaj nie widać bezpośredniego związku pomiędzy wielkością obszarów wsparcia a zainteresowaniem telekomów. Gdyby patrzeć na 1. i 2. konkurs KPO, to tylko 25 proc. najmniejszych obszarów (do 2 tys. HP) w tym programie ma obecnie zakontraktowany projekt. I to jest najmniejszy odsetek w całym dotychczasowym KPO.