Marzymy o 5G, ale liczy się LTE

Cztery sieci mobilne na tym samym rynku, ale strategie wykorzystania częstotliwości inne. Co prawda widać wiele wspólnego pomiędzy Orange, Play i T-Mobile, ale Polkomtel wyraźnie idzie własną drogą. Decydujące są zasoby radiowe poszczególnych graczy, na co nakładają się odmienne wizje ich wykorzystania. Sytuacja jest zresztą dynamiczna i w tym roku mogliśmy zaobserwować nagłe zmiany w strategii wdrażania nowych systemów.

Jak w testowej instalacji, tak w komercyjnej sieci, LTE będzie wspierać 5G aż do wdrożenia standardu "stand alone"
(źr. TELKO.in)

Wszyscy czterej rynkowi gracze korzystają z GSM900 w mniej więcej całym zasięgu swoich sieci. To samo dotyczy systemu GSM1800 – u wszystkich z wyjątkiem Polkomtela. Play najwcześniej zaczął budować LTE w paśmie 2100 MHz i wdrożył je na największą skalę. Za nim podążyli Orange i T-Mobile, które to sieci  szeroko dostępne mają również LTE2100. Tymczasem Polkomtel wdrożył ten system tylko na 17 proc. zasięgu swojej sieci. Zasięg LTE oparł na paśmie 900 MHz, z którego do niedawna nikt poza nim nie wykorzystywał na potrzeby 4G.

To najbardziej jaskrawe różnice w strategiach częstotliwościowych operatorów (jeżeli chodzi o sieci nowej generacji, to piszemy o nich obszernie w innym tekście). Subtelności jest jednak więcej.

PARTNEREM KANAŁU JEST UPC POLSKA

Podstawą naszej analizy jest kalkulacja odsetka pozwoleń radiowych i wpisów do rejestru urządzeń pracujących bez pozwolenia w stosunku do liczby lokalizacji sieci mobilnej ujawnionej w SIIS (lub w rejestrze w przypadku Orange i T-Mobile). Jak wiadomo, liczby z rejestrów wyprzedzają na ogół liczby z SIIS, a więc uzyskujemy tylko przybliżenie penetracji danej technologii, ale za to możemy ocenić plany inwestycyjne operatorów. W przypadku Orange i T-Mobile bierzemy pod uwagę lokalizacje sieciowe nie na podstawie SIIS, ale także na podstawie rejestrów (dlaczego: piszemy o tym w opisie metodyki tekstu wprowadzającego).

Polkomtel dominuje w spektrum, ale…

Analizę dobrze zacząć od przyjrzenia się aktualnemu stanowi posiadania poszczególnych operatorów w zasobach pasma radiowego przydzielonego do użytku w sieciach ruchomych. Niedawno Urząd Komunikacji Elektronicznej przedstawił przejrzyste podsumowanie tego stanu w uzasadnieniu projektu decyzji o prolongacie rezerwacji 1800 MHz dla Polkomtela. Ten właśnie operator (ściślej: jego grupa kapitałowa) dysponuje największymi zasobami pasma radiowego w Polsce. To może tłumaczyć, czemu realizuje specyficzną strategię częstotliwościową.

Łącznie Polkomtel dysponuje 212,2 MHz pasma czyli ponad 36,4 proc. wszystkich zasobów radiowych do tej pory rozdzielonych pomiędzy czterech MNO w Polsce. Jego zasoby są o 87 proc. większe od zasobów Orange, o 77 proc. większe od zasobów Playa i o 54 proc. większe od zasobów T-Mobile. Co prawda, jeżeli pogłębić analizę, to przewaga Polkomtela trochę się rozmywa. Główny jej ciężar spoczywa bowiem na pojemnościowym paśmie 2600 MHz, w którym operator ten ma aż 47 proc. wszystkich udziałów. Ten zakres umożliwił Polkomtelowi budowę pierwszej „prawdziwej” sieci 5G, ale jego wykorzystanie dla znacznie ważniejszej obecnie technologii LTE jest umiarkowane. Na koniec 2021 r. operator sieci Plus wdrożył LTE2600 tylko w 37 proc. lokalizacji, plasując się pod tym względem daleko za rywalami. Nie bez powodu. Polkomtel opiera bowiem sieć LTE na zasięgowym paśmie 900 MHz oraz na pojemnościowym paśmie 1800 MHz. Tych zasobów ma bowiem najwięcej ze wszystkich.