Miliardowy handelek

Trzeci już po „prywatyzacji” właściciel Emitela pokazuje, że między bajki należy włożyć rzekomą nieledwie strategiczną rolę funduszy infrastrukturalnych w ich spółkach portfelowych. To takie samo „tanio kupić, drogo sprzedać” jak cały rynek inwestycyjny. Tyle, że obracają miliardami.

– Nasi inwestorzy, to inwestują… hohoho!... nawet na 20 lat a wydać mogą miliardy. Zwrot? Iiiiii… zwrotu potrzebują malutkiego – nie więcej niż bank z dużego kredytu – lubią opowiadać menedżerowie spółek portfelowych funduszy określanych jako infrastrukturalne.

I tak może jest rzeczywiście, jeżeli mowa o funduszach infrastrukturalnych, a nie funduszach… inwestujących w infrastrukturę.

Fundusz Alinda Capital Partners wytrzymał z Emitelem siedem lat. Tyle dałby radę nawet jakiś bardziej cierpliwy venture kapitalista. O możliwości wyjścia Alinda mowa jest od co najmniej dwóch lat, a w ubiegłym roku spółka sygnalizowała plany giełdowe. Z czego wniosek, że jeżeli funduszu infrastrukturalnego inwestycja nie rokuje, albo portfel trzeba przebudować, to nikt się nie patyczkuje, choćby w prospekcie zapisano długoterminowe inwestycje. Udziałowcy rozliczają ze stopy zwrotu, a nie z realizacji prospektu.

Warto o tym pamiętać, rozważając potencjalne losy Fiberhostu czy Nexery. Nieistotne, co deklarują ich właściciele. Ważne jest to, że obie firmy muszą pokończyć projekty POPC i udowodnić rentowność hurtowego biznesu, zanim ktoś się zdecyduje je przejąć. A nie, czy minęło już 20 lat od przejęcia.

Macquarie, właściciel Fiberhostu, w tym roku sprzedał Cordiantowi, nowemu właścicielowi Emitela, Ceske Radiokomunikace – operatora sieci radiodyfuzyjnej w Czechach. Miał go w portfolio 10 lat, a więc znowu nie tak długo, jak na legendarną strategię funduszy infrastrukturalnych. Sprzedał czeską spółką w takim mniej więcej stanie w jakim kupił. Może z większą bazą aktywów sieciowych. Ale bez żadnej strategicznej rewolucji. To samo można powiedzieć o Emitelu po siedmiu latach w portfelu Alinda.

W roku przejęcia Emitel miał 368 mln zł przychodów. W roku 2020 (publicznej informacji o wynikach w 2021 r. jeszcze nie ma) – 380 mln zł przychodów. Spółka nadal robi głównie to co robiła, czyli emituje sygnał radiowo-telewizyjny. Powoli buduje pozycję na rynku mobilnym, ale wielkiego interesu tu nie zrobi, bo pojawili się już grubsi gracze. Emitel też takim chciał być, ale nie udało mu się przekonać żadnego MNO do sprzedaży wież i masztów. Emitel rozwija też działalność w obszarze IoT i to może być fajny biznes, ale dopiero za parę lat, bo na takim etapie rozwoju są te rozwiązania w Polsce. O rynku data center Emitel mówi od paru lat, ale tylko mówi.

W ogóle Emitel robi swoje, ale nie poraża dynamiką. Może właściciel stracił serce i jedyne co można było przez ostatnie lata, to kreować atrakcyjność Emitela dla nowego inwestora. A to nie sprzyja inwestycjom, bo dla dobrej wyceny trzeba pokazywać zyski.

Podobno dla właścicieli Emitela dużym szokiem była afera z grudnia 2016 r. Awaria multipleksera DVB w siedzibie TVP zakłóciła sygnał państwowego nadawcy na 10-12 proc. powierzchni kraju. Niezbyt dużo, ale w tym czasie opozycja okupywała salę plenarną sejmu, a premier Beata Szydło występowała z nadzwyczajnym orędziem. Awarię nadawania (nad)interpretowano nawet jako udział komercyjnej spółki w antyrządowym puczu. Sprawa rozeszła się po kościach, ale trauma mogła pozostać.

W Cordiancie o tym nie czytali, albo – co bardziej prawdopodobne – są gotowi zaryzykować i skupują spółki radiodyfuzyjne w Europie Środkowo-Wschodniej. Albo też skupują co się da, byleby z grubsza pasowało do strategii inwestycyjnej. Emitel bowiem posiada infrastrukturę, ale spółką infrastrukturalną trudno go nazwać, skoro świadczy usługi w sieci aktywnej.

Trudno ocenić, czy i ile fundusz Alinda zarobił na inwestycji, bo nie tylko nie wiadomo, ile za nią dokładnie zapłacił, ale też nie wiadomo, ile pieniędzy zdołał przez ostatnie lata z niej wypompować. Dziś w każdym razie Cordiant płaci (tylko) 200 mln zł więcej, niż płacił fundusz Montagu Telekomunikacji Polskiej w 2011 r. I prawdopodobnie 50 proc. mniej, niż płaciła Alinda. I niech to będzie podsumowaniem.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.

Postaw kawę autorowi