Można znaleźć sposób na roam-like-at-home

Problem stawek hurtowych w roamingu i ogromnych dysproporcji na niekorzyść polskich operatorów był już wtedy doskonale wszystkim znany. Został jednak rozwiązany jeszcze przed rozpoczęciem okresu przejściowego tzn. przed 30 kwietnia 2016 r., gdyż regulator rynku, właściwy minister i operatorzy wspólnie uzgodnili, jak interpretować zapisy rozporządzenia Parlamentu Europejskiego oraz zalecenia BEREC (ang. guidelines).

Media zaczęły artykułować nadmierne oczekiwania społeczne w stosunku do „końca roamingu”, „braku opłat”, czy „darmowego roamingu”.

Warto podkreślić, iż okres przejściowy cechuje zasada RLAH+, która oznacza, że do ceny krajowej z cennika bazowego może być doliczona dodatkowa (regulowana) dopłata roamingowa (ang. surcharge), pokrywająca koszty usługi. Opłata krajowa rozumiana jest tu jako tzw. Krajowa Cena Detaliczna z cennika bazowego operatora. Trzeba zwrócić uwagę, że Krajowa Cena Detaliczna, ma również zastosowanie w przypadku ofert nielimitowanych, które w wielu przypadkach dostępne są na zasadzie promocji na obszarze kraju.

Do 14 czerwca 2017 r. funkcjonujemy zatem w otoczeniu, w którym – bez względu na rodzaj oferty w roamingu – pobierana jest opłata z cennika bazowego oraz regulowana opłata dodatkowa. To szczególnie istotne w przypadku operatorów Polsce, gdzie regulowana średnia stawka 1,14 eurocenta dopłaty, była realnie niższa, niż stawki płacone za zakańczanie połączeń w krajach należących do strefy EOG przez polskich operatorów. I tu dochodzimy do sedna problemu.

Całkowita zmiana warunków funkcjonowania na rynku

Od 15 czerwca br. zacznie się okres docelowy (RLAH), w którym nie można już pobierać dodatkowych opłat, a w roamingu powinna obowiązywać tylko Krajowa Cena Detaliczna. Innymi słowy od 15 czerwca w roamingu powinny mieć po prostu zastosowanie stawki krajowe z cennika, również dla krajowych ofert nielimitowanych.

W tym więc mniej więcej okresie polscy operatorzy – zgodnie z poprzednimi ustaleniami – opublikowali nowe cenniki w przeważającej mierze uwzględniające koncepcję Krajowej Ceny Detalicznej. Również dla ofert nielimitowanych. Nie byłoby zatem żadnych problemów ani głośnych dyskusji o roamingu, gdyby nie nagła zmiana rozwiązań, które miały wyeliminować niekorzystny wpływ na rynek krajowy. Media zaczęły jednak artykułować nadmierne oczekiwania społeczne w stosunku do „końca roamingu”, „braku opłat”, czy nawet „darmowego roamingu”.

Pod tym naciskiem od operatorów wymaga się teraz innej interpretacji zapisów rozporządzenia – likwidacji wspomnianej Krajowej Ceny Detalicznej w planach nielimitowanych usług krajowych a tym samym oferowanie usług nielimitowanych w roamingu w ramach tej samej ceny miesięcznego abonamentu. To całkowita zmiana warunków funkcjonowania na rynku.

Przypomnę, że już pod koniec 2015 r., wszyscy wiedzieli, iż zniesienie jakichkolwiek opłat i zaoferowanie nielimitowanych połączeń roamingowych oznacza gigantyczne straty dla operatorów i może nawet skutkować wyłączeniem roamingu z ofert (tak obecnie zrobili operatorzy w niektórych krajach). Ówczesne szacunki mówiły, że w skrajnym przypadku strata dla całego rynku może wynieść 1,4 mld złotych dla całego rynku.