REKLAMA

MVNO z Polski chce budować międzynarodową markę

Folx, nowy MVNO Playa uważa za realne zdobycie kilkuset tysięcy klientów w ciągu kilku lat. Przy czym nie zamierza ograniczać swego działania do Polski. Na celowniku są kolejne rynki, takie jak: Szwecja, Holandia czy Belgia. Dzisiaj największym problemem operatora jest sprawne i szybkie dostarczenie kart SIM do klientów.

Paweł Lewandowski (z lewej) i Andrzej Popławski przedstawiają strategię Folx.
 (źr.TELKO.in)

Folx, operator wirtualny działający na infrastrukturze sieci Play, który oferuje usługę konta abonenckiego wyłącznie z poziomu aplikacji mobilnej, zaprezentował oficjalnie swoją strategię.

MVNO, który swój model działania porównuje do Spotify czy Netflixa, de facto ruszył z usługami miesiąc temu, ale traktował to raczej testowo, działając trochę w uśpieniu. Bez wsparcia akcji marketingowej.

Sprzedaż usług wystartowała w siedmiu największych aglomeracjach w naszym kraju: Warszawie, Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Trójmieście, Wrocławiu i konurbacji śląskiej. Na razie zdobyła około 1 tys. klientów, ale – jak mówi Paweł Lewandowski z zarządu Folx – firma celuje w kilkaset tysięcy abonentów, których chce zdobyć w ciągu kilku lat. Przy czym – jak zastrzega członek zarządu – celem firmy nie jest działanie wyłącznie na rynku polskim, ale i wyjście z taką samą usługą do innych krajów.

 Platforma stworzona w Polsce sprawdzi się bez problemów w innych krajach. A to da efekt skali, choć oferowane ceny za usługi będą różne i dostosowane odpowiednio do lokalnych rynków – przekonuje Josef Mayer, CEO Folx.

W pierwszej kolejności operator myśli o średniej wielkości krajach Unii Europejskiej, takich jak Holandia czy Belgia, ale też o Szwecji. Niewykluczone, że już w tym roku wejdzie na kolejne rynki.

Jak mówi Paweł Lewandowski, problemem nie jest zawarcie umowy z operatorem infrastrukturalnym, a raczej zapewnienie wydajnego systemu dostarczania kart SIM do klienta. W Polsce Folx współpracuje z kierowcami Ubera i Taxify (nie z samymi firmami, ale z zarządcami ich floty), co ogranicza zasięg terytorialny działania.

Już dziś mamy na stole umowę MVNO z operatorem w jednym z interesujących nas krajów, ale zanim rozpoczniemy tam działalność musimy mieć dopracowany model dystrybucji kart –mówi Paweł Lewandowski.

Fizyczny” pośrednik jest niezbędny, bo np. w Polsce, przekazując kartę SIM klientowi, trzeba potwierdzić numer PESEL konieczny przy jej rejestracji.

– Gdyby takiego obowiązku nie było, moglibyśmy np. współpracować z Inpostem i korzystać z sieci paczkomatów. Jesteśmy świadomi jednak, że opierając się tylko na kierowcach Ubera czy Taxify wiele nie zwojujemy. Musimy poszerzać kanał dostarczania kart SIM i rozważamy np. współpracę z filmami kurierskimi. Ale to nie jedyna opcja – mówi Paweł Lewandowski.

PARTNEREM KANAŁU JEST UPC POLSKA

Andrzej Popławski, dyrektor marketingu w Folx, podkreśla, że nie da się dziś na rynku komórkowym świadczyć usług dla wszystkich i należy bardzo precyzyjnie określić grupę klientów. Folx stawia na klientów ceniących wygodę usługi i prostotę oferty. Dlatego też założenie konta i wybór numeru odbywa się w aplikacji. Potem kierowcy dowożą karty SIM do klientów (teoretycznie nawet w 15 minut), a obsługa klienta odbywa się przez chat.

– Oczywiście będziemy zwiększać obszar naszego działania w Polsce. Ewidentnie brakuje nas w Polsce Wschodniej, gdzie dostrzegamy potencjał. Liczymy teraz, że uda się ruszyć ze sprzedażą na większą skalę, w czym ma pomóc kampania reklamowa, która będzie prowadzona głównie w internecie. Będą też spoty reklamowe w kinach i będziemy wykorzystywać outdoor – mówi Andrzej Popławski.

Jeśli chodzi o ceny usług, to Folx oferuje jeden abonament w cenie 29,9 zł, który zawiera nielimitowane rozmowy oraz SMS-y i MMS-y, a także 20 GB internetu i roaming roam-like-at-home. Z subskrypcji usług można zrezygnować w każdej chwili, a płatność odbywa się automatycznie z karty płatniczej klienta podpiętej do konta Folx.

Popławski i Lewandowski przekonywali, że Folx to pomysł autorski, który został wymyślony, gdy byli jeszcze pracownikami Playa. Z różnych powodów Play nie zdecydował się realizować koncepcji samodzielnie i projekt został wyniesionych poza spółkę. Teraz Folx jest spółką niezależną i oni nie mają już nic wspólnego z dawnym pracodawcą, choć udziałowcami Folx są osoby związane z Olimpia Group oraz Novatorem, a więc firmami, które są największymi akcjonariuszami Play Communications.

– To wcale nie oznacza, że było nam łatwiej negocjować umowę MVNO z Playem. Nie wykluczmy też, że w przyszłości możemy zmienić partnera, gdy np. jakość świadczonych przez niego usług był nieodpowiednia – twierdzi Paweł Lewandowski.

Podkreśla, że choć założyciele Playa zainwestowali w ten biznes, to jako pomysłodawcy musieli ich do tego przekonać, jak do każdego nowego projektu. A łatwiej im było tylko dlatego, że nie byli „kimś z ulicy”. Zapewnia, że Folx ma na dziś wystarczające finansowanie, aby rozruszać biznes na odpowiednią skalę.