Na smartfonach kupionych w second handzie można znaleźć wiele cennych danych

Na polskich serwisach aukcyjnych i ogłoszeniowych można kupić smarfony wypełnione strategicznymi danymi firmowymi i prywatnymi, takim jak zdjęcia czy numery kart kredytowych. To dlatego, że wiedza na temat skutecznego ich kasownia jest niska. Użytkownicy sprzedający sprzęt mobilny tego nie robią, a sprzedawcy nie przykładają do tego należytej wagi -  przekonuje firma Kroll Ontrack, specjalizująca się w usługach odzyskiwana danych

Z przeprowadzonego przez firmą badania wśród internetowych sprzedawców używanego sprzętu elektronicznego wynika, że najczęściej tylko formatują oni urządzenia, przywracają ustawienia fabryczne bądź ręcznie usuwają dane.

Jak wskazują specjaliści z Kroll Ontrack, metody te często pozwalają na odtworzenie informacji, nawet przez mało wprawnych informatyków. W efekcie nieświadomie udostępniają nabywcom tych urządzeń wiele strategicznych informacji. Ankietowani przyznawali, że w celu usunięcia danych ze sprzedawanych dysków i smartfonów (zarówno prywatnych, jak i firmowych), najczęściej stosują: formatowanie (42 procent), przywracanie ustawień systemowych (36 procent) i ręczne usuwanie danych (12 procent).

Sprzedawcom zależy na oszczędności czasu i zminimalizowaniu kosztów związanych ze sprzedażą. Nie korzystają z profesjonalnego oprogramowania do niszczenia danych, mimo iż mają świadomość wagi usuwania informacji z używanych nośników. Takie niedopatrzenia mogą sprawić, że kluczowe dane: osobiste zdjęcia, kontakty, firmowe dokumenty, faktury czy umowy, dostaną się w niepowołane ręce – podkreśla  Paweł Odor, główny specjalista polskiego oddziału Kroll Ontrack.