REKLAMA

Netia obawia się art. 74 Kodeksu Łączności

Netia wysłała do Ministerstwa Cyfryzacji stanowisko, w którym popiera starania European Competitive Telecommunications Association (ECTA) w związku z planowanym przez nowy europejski Kodeks Łączności poluzowaniem gorsetu regulacyjnego. Polski operator apeluje do polskiego rządu, aby ten wycofał swoje poparcie dla tych zapisów.

Netii oraz ECTA chodzi o art. 74 Kodeksu, który determinuje, że obowiązki regulacyjne nie są nakładane na infrastrukturę, której powstanie otwarte jest na współpracę inwestycyjną operatorów, i które zapewniają uczciwą ofertę hurtową. Zaniepokojeni operatorzy twierdzą, że to by było otwarcie drogi do tzw. wakacji regulacyjnych, czyli zrzucenia przez operatorów zasiedziałych obowiązków pod argumentem (lub pretekstem), że to jest warunek inwestycji w nowoczesne sieci.

Trzeba zauważyć, że gdyby nawet taka była intencja legislatora, to cały art. 74 sformułowany jest w sposób, który bynajmniej nie wyklucza regulowanego dostępu.

Artykuł 74

Traktowanie nowych elementów sieci w ujęciu regulacyjnym 1. Krajowy organ regulacyjny nie nakłada obowiązków w odniesieniu do nowych elementów sieci, które stanowią część rynku właściwego, na którym zamierza nałożyć lub utrzymać obowiązki zgodnie z art. 66 i art. 67–72, oraz które operator uznany za posiadającego znaczącą pozycję rynkową na tym rynku właściwym wdrożył lub planuje wdrożyć, jeżeli spełnione są łącznie następujące warunki:

a) wdrażanie nowych elementów sieci jest otwarte dla ofert przewidujących wspólne inwestycje, w oparciu o przejrzysty proces oraz na warunkach, które sprzyjają trwałej konkurencji w długookresowej perspektywie i obejmują m.in. racjonalne i niedyskryminacyjne warunki oferowane potencjalnym współinwestorom, elastyczność, jeśli chodzi o wartość zaangażowania każdego współinwestora i moment zaangażowania, możliwość zwiększenia kwoty tego zaangażowania w przyszłości, wzajemne prawa przyznane przez współinwestorów po wdrożeniu infrastruktury będącej przedmiotem wspólnej inwestycji;

b) wdrożenie nowych elementów sieci w znacznym stopniu przyczynia się do wdrożenia sieci o bardzo dużej przepustowości;

c) podmioty ubiegające się o dostęp, które nie uczestniczą we wspólnej inwestycji, mogą oczekiwać tej samej jakości, szybkości przesyłu danych, warunków i możliwości dotarcia do użytkowników końcowych jak przed wdrożeniem, czy to na podstawie umów handlowych opartych na uczciwych i racjonalnych warunkach, czy też w drodze dostępu regulowanego utrzymywanego lub dostosowanego przez krajowy organ regulacyjny.

Oceniając oferty przewidujące wspólne inwestycje oraz procesy współinwestowania, o których mowa w akapicie pierwszym lit. a), krajowe organy regulacyjne zapewniają, aby te oferty i procesy spełniały kryteria określone w załączniku IV.

Niemniej Netia oraz ECTA postulują, aby został on w całości usunięty z projektu Kodeksu Łączności lub przynajmniej dawał krajowym regulatorom dowolność w stosowaniu.

Wedle ostatnich doniesień serwisu EurActiv powyższe zapisy – zaproponowane przez Komisję Europejską – miały wypaść z projektu Kodeksu Łączności w toku prac Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego (ang. Industry, Research and Energy, ITRE). Przyjmujemy to twierdzenie, choć w dokumentach udostępnionych przez ITRE trudno znaleźć tę poprawkę. Tak, czy inaczej operatorzy alternatywni najwyraźniej obawiają się, że może wrócić do projektu w toku plenarnych prac Europarlamentu oraz Rady Europy.

W Polsce hurtowy dostęp w sieci Orange Polska jest w zastoju. Siłą inercji działa jeszcze w miedzianej sieci ADSL, natomiast nie rozwinął się ani w sieci VDSL, ani nie rozwija się w sieci FTTH mimo teoretycznej dostępności. Widać natomiast zjawisko odwrotne: Orange sam coraz chętniej korzysta z dostępu optycznego w sieciach innych telekomów.