Nie będzie (na razie?) meksykańskiej fuzji kablowej

Rada nadzorcza Megacable odrzuciła złożoną przez grupę Televisa propozycję połączenia jej spółki zależnej Televisa Cable z meksykańskim dostawcą płatnej telewizji, internetu i usług telekomunikacyjnych.

Od odrzuceniu propozycji fuzji, która miałaby odbyć się przez wymianę akcji poinformowała Televisia dodając jednocześnie, że zamierza nadal szukać sposoby na połączenie z Megacable. Może to oznaczać np. poprawienie warunków transakcji, albo próbę wrogiego przejęcia.

Formalnie doszłoby do odwrotnego przejęcia. Propozycja Televisa przewidywała bowiem, że po połączeniu będzie miała 55 proc. udziałów notowanego na giełdzie operatora działającego pod marką Megacable, a pozostałe będą należały do dotychczasowych akcjonariuszy Megacable. Planowano także wypłatę specjalnej dywidendy dla akcjonariuszy Megacable.

Transakcja miała doprowadzić do powstania operatora świadczącego 11 mln klientów 29 mln usług i mającego w zasięgu 29 mln gospodarstw domowych. Sieci kablowe Televisa i Megacable praktycznie się nie pokrywają. Operator miałby ok. 36 proc. meksykańskiego rynku stacjonarnych usług telekomunikacyjnych (w tym płatnej telewizji), a jego największym konkurentem byłby dotychczasowy lider – Telmex, który ma 31 proc. rynku. Jego przychody wyniosłyby ok. 75 mld peso (3,8 mld dolarów).