Nikt nie wie, dlaczego Fibee opuściło światłowodowy plac budowy w Kostomłotach

Aktualizacja 10.09.2020

Firma Fibee poinformowała lokalną społeczność na Podlasiu, że budowa sieci w Kostomłotach nie jest zagrożona a jedynie trwa etap projektowania.

Wyjaśniła też, że działania w terenie gminy Kodeń koordynują w jej imieniu generalni wykonawcy. Odpowiedzialni są oni za prace projektowe oraz budowę sieci.  W ramach tego projektu w zasięgu sieci światłowodowej znajdzie się około 950 gospodarstw domowych w gminie. Zastrzega jednak, że zgodnie z wytycznymi projektu liczba gospodarstw domowych deklarowanych do podłączenia do sieci światłowodowej może ulec zmianie w zakresie 15 proc. Budowa infrastruktury szerokopasmowej przebiega dwutorowo – przewody światłowodowe prowadzone są doziemnie oraz na istniejących słupach.

---

Na południowym Podlasiu w malowniczych Kostomłotach (woj.lubelskie), gdzie funkcjonuje jedyna na świecie parafia katolicka obrządku bizantyjsko-słowiańskiego konsternacja, bowiem  z  niewiadomych przyczyn przerwano układanie światłowodów – relacjonuje Słowo Podlasia.

Sołtys Leon Prokopiuk nie otrzymał żadnego pisma z informacją, dlaczego tak się stało. Odpowiedni dokument nie wpłynął też do Urzędu Gminy Kodeń. Mieszkańcy są zdezorientowani, gdyż liczyli, iż wkrótce skorzystają z szybkiego internetu. Ministerstwo Cyfryzacji nadzorujące Program Operacyjny Polska Cyfrowa 2014-2020, pytane o powód zaprzestania działań firmy Fibee IV odpowiada, iż nie otrzymało sygnału, jakoby realizacja projektu była zagrożona.

Sołtys mówi gazecie, że firma przywiozła dokumenty, gdyż potrzebowała podpisów mieszkańców Kostomłotów na wejście na posesje.Wywierała przy tym presję, by zgodę wyrazili wszyscy do grudnia zeszłego roku. Sołtys podkreśla, że wszystkie podpisy udało im się zebrać, ale firma po pismo przyjechała dopiero w marcu. W ich planie brakowało uwzględnienia pięciu domów, więc dzwonił w tej sprawie do podwykonawcy z Białej Podlaskiej. Niestety, nie otrzymał wyjaśnienia. Położono kable, które teraz wiszą na słupach, a później pracownicy zniknęli. Sołtys dzwonił do wykonawcy, ale nikt nie odbierał telefonu. Później usłyszał tylko komunikat: nie ma takiego numeru.

Sprawę zgłosił do Urzędu Gminy Kodeń. – Próbowaliśmy się skontaktować z firmą, ale bez skutku. Nie wiemy z jakiego powodu przerwali prace. Do nas nie wpłynęło żadne pismo w tej sprawie – mówi zastępca wójta  gminy Kodeń Andrzej Krywicki.

Słowo Podlasia próbowało skontaktować  z firmą Fibee IV, ale bez skutku.