Wczoraj Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC). Po przeszło trzech latach prac rząd osiągnął konsensus w sprawie tego aktu, którym teraz zajmie się parlament.
Jak powiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, Sejm zacznie prace nad projektem już po zmianie na stanowisku marszałka (Szymona Hołownię ma zastąpić Włodzimierz Czarzasty), co planowane jest na 19 listopada br.
W toku ostatnich prac Rady Ministrów projekt nowelizacji KSC uległ jeszcze poprawkom, ale ich dokładna treść nie jest na razie znana. Minister Krzysztof Gawkowski mówił, że dotyczyły finansowania zadań związanych z nowelizacją ustawy i działaniem systemu cyberbezpieczeństwa w Polsce. Powiedział również, że rozwiązane zostały wątpliwości poszczególnych ministerstw odnośnie środków na sfinansowanie ich nowych zadań, który to temat zdominował dyskusję rządową nad KSC w ostatnich tygodniach.
Wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski odniósł się także do licznych głosów krytycznych, jakie w ostatnich dniach pojawiły się w mediach (także na TELKO.in), odnośnie mechanizmu określania „dostawców wysokiego ryzyka” oraz eliminacji ich rozwiązań z sieci teleinformatycznych.
‒ Nie rozumiem podnoszonych zarzutów. Celem ustawy jest możliwość eliminacji z rynku podmiotów, których produkty i rozwiązania mogą generować zagrożenia dotyczącego każdego obywatela, firmy albo jednostki publicznej. Nie ma mowy o określaniu z góry jakiegokolwiek kraju, jako wrogiego. Ewentualny incydent krytyczny daje podstawę do rozpoczęcia ściśle opisanej w ustawie procedury, która może skutkować koniecznością wycofania z użycia sprzętu w ciągu ‒ co podkreślam ‒ od 4 do 7 lat ‒ mówił Paweł Olszewski. ‒ Nikogo nie dziwiłaby decyzja o natychmiastowym wycofaniu ze sprzedaży partii źle wyprodukowanego farmaceutyku, a dziwi ewentualność wycofania z sieci rozwiązań groźnych dla cyberbezpieczeństwa.
Pytaliśmy również kierownictwo resortu cyfryzacji, jak widzi perspektywę podpisania nowelizacji KSC przez prezydenta, który do tej pory zawetował rekordową liczbę ustaw (osiem), chociaż podpisał około trzydziestu innych.
‒ Jestem świadom gry politycznej, ale byłbym bardzo zdziwiony, gdyby weta doczekała się ustawa, której celem jest bezpieczeństwo kraju i jego obywateli ‒ powiedział Paweł Olszewski.
