Nowy maszt Playa w Lęborku bulwersuje okolicznych mieszkańców

Mieszkańcy domów jednorodzinnych znajdujących się pomiędzy ulicami Gdańską i Pułaskiego w Lęborku mają nowego sąsiada. Jest nim maszt telefonii komórkowej sieci Play. Wysoka na ponad 40 metrów konstrukcja szpeci okolicę, a jej budowa oburzyła mieszkańców. W dodatku część z nich o planach jej postawienia w ogóle nie została powiadomiona przez lęborskie starostwo powiatowe – relacjonuje serwis lebork24.info. 

Niektórzy mieszkańcy otrzymali zawiadomienie o inwestycji Playa ze Starostwa Powiatowego w Lęborku we wrześniu ub. r. Mieli siedem dni na zapoznanie się z aktami sprawy i na złożenie wniosków i zastrzeżeń. Jedna z mieszkanek skarży się lokalnemu serwisowi, że po otrzymaniu zawiadomienia z podanym numerem działki nieruchomości nie sądziła, że dotyczy to działki obok jej posesji. W piśmie nie podano ulicy, gdzie powstanie stacja bazowa telefonii komórkowej Play.

W lutym zatwierdzono projekt budowlany i wydano pozwolenie na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej operatora sieci  Play, a w marcu decyzja stałą się ostateczna. Pierwsze wykopy pod budowlę wykonano w maju. Wspomniana mieszkanka Lęborka postanowiła jednak interweniować u wicestarosty Edmunda Głombiewskiego i burmistrza Lęborka Witolda Namyślaka. Swoje uwagi zgłosiła też radnemu Rady Miejskiej Włodzimierzowi Klacie. 10 lipca zwróciła się też z pismem do starostwa z prośbą o ponowne przeanalizowanie wydanej decyzji. Podała, że nie wiedziała, że stacja bazowa powstanie na terenie hurtowni, tak blisko jej domu. W obu przypadkach, zarówno rozmowy, jak i pisma niczego nie przyniosły, bo inwestycji nie dało się już zatrzymać.

Mieszkańcy ulic m.in. Ogrodowej, Lipowej, Gierymskiego, Spokojnej, Skoczylasa, Gdańskiej i Pułaskiego zebrali łącznie nawet około 90 podpisów przeciwko tej konstrukcji i 17 lipca wystosowali pismo do starostwa, w którym domagali się wstrzymania tej budowy. Również i w tym przypadku, żądanie mieszkańców nie zostało uwzględnione.

Ostatecznie więc protesty spełzły  na niczym, a ponad 40-metrowa konstrukcja od września góruje nad okoliczną zabudową. Mieszkańcy są zbulwersowani, że starostwo nie uwzględniło ich podpisów, pism i protestów.  Na początku  września mieszkańcy ulicy Ogrodowej złożyli kolejne pismo w starostwie, w którym domagają się wyjaśnień, dlaczego nie zostali poinformowani o planach budowy masztu. Pytają także, dlaczego przez dwa miesiące nie dostali odpowiedzi na pismo z lipca.