NSA rozstrzygnie, czy Play będzie musiał demontować maszt w Rzeszowie

W ubiegłym roku mieszkańcy bloku przy ul. Lwowskiej 13 w Rzeszowie zaskarżyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję wojewody podkarpackiego w sprawie możliwości budowy telekomunikacyjnej stacji bazowej sieci Play. Niedawno WSA w Rzeszowie uchylił zaskarżoną decyzję wojewody podkarpackiego i decyzję prezydenta miasta Rzeszowa o pozwoleniu na budowę masztu.

Sąd oprócz uchylenia pozytywnych dla operatora telefonii komórkowej decyzji administracyjnych zasądził od wojewody podkarpackiego na rzecz skarżącej Rzeszowskej Spółdzielni Mieszkaniowej (RSM), kwotę 997 zł oraz na rzecz czterech osób kwotę 1500 zł jako zwrot kosztów postępowania sądowego.

Jak informują jednak Nowiny, na uchylający wyrok wojewoda złożyła skargę kasacyjną. Skargę będzie rozpatrywał Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie. Nie ma więc na razie mowy o demontażu masztu.

Swojego zaskoczenia skargą kasacyjną wojewody nie kryje dyrektorka SP 12 Barbara Olearka. Szkoła jest zainteresowana usunięciem masztu, gdyż stoi on w jej pobliżu.

–  Według mojej wiedzy sąd dopatrzył się wielu uchybień przy tej inwestycji. Jedną z nich jest sytuacja związana z dojazdem do masztu. Właściciel działki, na której stoi maszt, nie jest właścicielem gruntu, przez który należy dojechać do masztu; do niego nie prowadzi też żadna gminna droga. Drugie uchybienie polega na tym, że wszystkie ekspertyzy dotyczące promieniowania zostały wykonane jedynie przez samego inwestora i nie ma żadnych dodatkowych ekspertyz. Ponadto maszt stoi 5 metrów od placu zabaw dla dzieci – mówi Nowinom dyrektor Olearka.

Procedury związane z budową wieży telefonii komórkowej spółka P4 rozpoczęła w 2021 r. Mieszkańcy o całej sprawie dowiedzieli się dopiero w styczniu 2022 r. Wtedy też odwołali się z RSM do wojewody podkarpackiego od decyzji prezydenta Rzeszowa umożliwiającej budowę.

Decyzją z 5 maja 2022 r. wojewoda dopatrzył się nieścisłości w złożonym przez inwestora wniosku o pozwolenie na budowę i przesłał go do ponownego rozpatrzenia. Podobnie jak za pierwszym razem, miasto znowu, 20 października 2022 r., wydało zgodę na inwestycję, uzasadniając, że inwestor usunął rozbieżności.

Mieszkańcy po raz kolejny chcieli się odwołać do wojewody. Wtedy jednak okazało się, że nie są stronami, ponieważ urzędnicy wojewody pomylili osoby wnoszące odwołanie z osobami, które jedynie udzieliły im poparcia. Oznaczało to, że 5 lokatorów mieszkań zostało pozbawionych możliwości odwołania od decyzji ratusza. W ich imieniu odwołanie złożyła RSM. Wojewoda odwołanie odrzucił i utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. Wtedy mieszkańcy i Spółdzielnia złożyli skargę do WSA.