REKLAMA

Operatorzy cieszą się z niższych opłat za pas drogowy, ale nie otwierają jeszcze szampana

Tylko nieliczne samorządy nie zdążyły do 25 stycznia dostosować stawek za korzystanie z pasa drogowego do poziomu ustalonego znowelizowaną megaustawą telekomunikacyjną. Nie znaczy to jednak, że relacje operatorów z samorządami będą teraz cukierkowe. Niektóre gminy nie zgadzają się bowiem na budowę linii napowietrznych, a wymagają budowy kabli doziemnych. Nie pozwalają też na wykonywanie prac ziemnych odkrywkowo, dopuszczając jedynie przewierty sterowane. Poza tym formalne procedury wciąż potrafią trwać zdecydowanie zbyt długo.

Większość samorządów dostosowała stawki za umieszczenie urządzeń telekomunikacyjnych w pasie drogowym do 20 zł za m2 za rok – obecnie maksymalnie dopuszczalnego poziomu.
(źr. TELKO.in)

Rzeszowski Voice Net, budujący sieć światłowodową w Bieszczadach w ramach unijnego projektu 1.1 POPC, długo miał problem z samorządowcami w gminie Solina, którzy nie chcieli zgodzić się na obniżenie stawek za umieszczenie urządzeń telekomunikacyjnych w pasie drogowym.

W Solinie Voice Net planował budowę infrastruktury wzdłuż ok. 70 km dróg. Zasięgiem sieci światłowodowej miały zostać objęte miejscowości: Bukowiec, Górzanka, Myczkowce, Myczków, Polańczyk, Rajskie, Rybne, Solina, Terka, Werlas, Wołkowyja oraz wszystkie placówki oświatowe na terenie gminy. W sumie w zasięgu sieci światłowodowej Voice Netu miało się znaleźć około 2 tys. gospodarstw domowych w gminie Solina. 

Operator skarżył się w lokalnych mediach, że wójt gminy zażądał 2 tys. zł rocznie za użyczenie kilometra drogi pod budowę urządzeń telekomunikacyjnych. Podawał też, że dla porównania w Ustrzykach Dolnych i Sanoku stawka wynosiła 18 zł za kilometr, w gminie Ostrów – 20 zł, a w gminie Besko – tylko 90 gr.

Ostatecznie jednak w gminie Solina też obniżono stawkę i to do 10 zł a m2 rocznie za umieszczenie urządzeń telekomunikacyjnych w pasie drogowym, choć przepisy znowelizowanej w ubiegłym roku megaustawy dopuszczają, że dla obiektów i urządzeń infrastruktury telekomunikacyjnej może być wyższa, byle nie przekraczała 20 zł.

O jedną barierę mniej

Branża telekomunikacyjna od wielu lat walczyła, by zrównać maksymalne stawki za korzystanie z pasa drogowego na drogach zarządzanych przez samorządy do tych, które ustala Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Zbyt wysokie opłaty od wielu lat wskazywane były jako jedna z głównych barier hamujących inwestycje w infrastrukturę telekomunikacyjną, bo niektóre jednostki samorządu terytorialnego (JST) windowały je do maksymalnie dopuszczalnej do niedawna stawki 200 zł.

Zmianę udało się przeforsować dopiero w ubiegłym roku. Ustawa z dnia 30 sierpnia 2019 r. o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw wprowadziła również modyfikacje do ustawy o drogach publicznych, a samorządy dostały czas do 25 stycznia tego roku, by podjąć stosowne uchwały zmieniające cenniki.