Orange przeanalizował ruch w swojej sieci w czasach pandemii

Orange Polska poinformował, że od początku wprowadzenia zmian w organizacji życia publicznego związanych z pandemią jego klienci o 40 proc. więcej czasu rozmawiali przez komórki niż przed epidemią. Rekordowa była pod tym względem godzina 11.00 w środę, 25 marca, podaje operator.

Od połowy marca ruch głosowy w sieci mobilnej Orange utrzymuje się na podobnym, wyższym poziomie. Zmieniły się za to pory dzwonienia: obecnie szczyt rozmów przypada na godziny pracy, wcześniej były to głównie godziny wieczorne. Wyjątkami były chwile tuż po kolejnych ogłoszeniach rządu, dotyczących stanu zagrożenia epidemicznego. Dotyczyło to także połączeń międzynarodowych.

W pierwszym tygodniu po zamknięciu szkół Orange odnotował o ponad 40 proc. większy niż zwykle ruch danych w swojej stacjonarnej sieci internetowej. Przejście na zdalny tryb funkcjonowania było widoczne także w przypadku sieci mobilnej, przez którą w pierwszym tygodniu ogólnopolskiej kwarantanny w porównaniu do średniego zużycia w poprzednich tygodniach, przepłynęło o ok. 1/4 więcej danych.

W kolejnych dniach (23.03-5.04) ilość przesyłanych danych ustabilizowała się na nowych, wyższych poziomach. Wprowadzenie powszechnych lekcji on-line 25 marca nie wpłynęło na zmianę ruchu w sieci. Klienci Orange, korzystając z sieci mobilnej przesyłali tygodniowo średnio o ok. 1/5 więcej danych niż przed epidemią. Użytkownicy internetu stacjonarnego od Orange przetransferowali w tym okresie o ok. 1/3 więcej danych niż na początku marca.

Na dobre zmienił się także model ruchu w sieci. Od połowy marca, w robocze dni tygodnia przypomina on typowy, weekendowy ruch: znacznie rośnie już od rana, w ciągu dnia utrzymuje się na stałym poziomie, a wieczorem notuje kolejny, mniejszy już wzrost.