REKLAMA

Orange 2Q2015: Neostrada ustępuje LTE

(Tekst zaktualizowany 28 lipca. Nowe fragmenty oznaczono wytłuszczeniem.)

Siedziba Orange w Warszawie.
(źr.fot.TELKO.in)

- 2,2 proc., - 3,4 proc., - 18,6 – tak spadały w pierwszej połowie bieżącego roku przychody (5,943 mld zł), wynik EBITDA (1,919 mld zł) oraz zysk netto (297 mln zł) grupy Orange Polska. Operator opublikował dziś sprawozdanie za II kwartał 2015 r.

Podstawowe trendy operacyjne w głównych obszarach działalności pozostają bez zmian od wielu kwartałów. Choć Orange szacuje wzrost wartości całego rynku telekomunikacyjnego w I połowie roku na 1,1 proc., to jego przychody spadają. Mimo tego operator sprawił się pod względem finansowym lepiej, niż przewidywali analitycy. To spowodowało znaczący wzrost kursu akcji Orange Polska podczas dzisiejszej sesji giełdowej. Podczas konferencji prasowej zarząd spółki odmówił odpowiedzi na pytanie o możliwość zmiany polityki dywidendowej. Według nieoficjalnych informacji operator może obniżyć, albo przestać wypłacać dywidendę. Oficjalnych informacji na ten temat należy się spodziewać dopiero w przyszłym roku.

Maciej Nowohoński, dyrektor finansowy Orange Polska, powiedział, że niezagrożony jest cel wygenerowania w całym 2015 r. 900 mln wolnych przepływów gotówkowych. 500 mln zł grupa osiągnęła w I połowie roku. Druga połowa z założenia ma być nieco gorsza z powodu zaplanowanych inwestycji sieciowych (Orange z założenia we wszystkich prognozach nie bierze pod uwagę wyniku aukcji LTE i ewentualnie związanych z tym ciężarów). Spółka zanotowała w II kwartale bieżącego roku 85 mln zł obniżki kosztów działalności i planuje osiągnąć w całym 2015 r. ok. 300 mln zł trwałych oszczędności.

Operator nadal zbywa zbędne aktywa i po sprzedaży szeregu spółek przyszedł czas na nieruchomości grupy. Maciej Nowohoński powiedział, że gotowe do sprzedaży są obiekty, których wartość rynkową można szacować na ok. 600 mln zł. Grupa dysponuje jeszcze zbędnymi nieruchomościami o szacunkowej wartości 1 mld zł, które także w pewnej perspektywie chce spieniężyć.

Na rynku mobilnym, który generuje blisko połowę przychodów grupy w minionym okresie rozliczeniowym operator zyskiwał klientów usług kontraktowych (7,897 mln), tracił karty pre-paid (7,690 mln) oraz budował bazę mobilnego dostępu do internetu (1,7 mln). Orange cieszy się z najmniejszego (- 5 tys.) ubytku numerów na rzecz Playa spośród trzech operatorów zasiedziałych (Polkomtel: - 46 tys., T-Mobile: - 73 tys.). Według Macieja Nowohońskiego miniony kwartał był także najlepszym od kilku lat pod względem niskiego poziomu CHURN w bazie klientów kontraktowych.

Ostra konkurencja cenowa (szczególnie w segmencie B2B) spowodowała jednak spadek przychodów z usług mobilnych w I połowie br. (w porównaniu do 2015 r.) o 147 mln zł. Co ciekawe, przecenie nie ulega segment pre-paid. W statystycznym ARPU za I poł. 2015 r. przychody z głosu spadły o 2,1 zł, przychody z SMS spadły o 0,4 zł, a przychody z mobilnej transmisji wzrosły 0,9 zł. Widać więc wyraźnie, gdzie rynek spada, i że segmenty wzrostowe nie są w stanie wypełnić tej luki. W II kwartale Orange zanotował także niższa dynamikę wzrostu przychodów ze sprzedaży sprzętu telekomunikacyjnego.

Warto zwrócić także uwagę na 21-proc. wzrost przychodów z usług hurtowych w sieci mobilnej. Według Orange to przychody z interkonektu stymulowane ofertami nielimitowanymi, przychody z których są jednak wyrównywane zbliżonym wzrostem kosztów zakańczania połączeń w innych sieciach.

Choć Orange uważa, że przecena Neostrady spowodowała wzrost zainteresowania szerokopasmową usługą, to jednak na liczbie przyłączeń netto jeszcze się to dodatnio nie odbija. W I połowie roku grupa straciła 39 tys. klientów szerokopasmowego dostępu. Rośnie baza klientów usług w sieci VDSL i FTTH, ale warto zwrócić uwagę, że z 25 tys. nowych klientów 19 tys. korzystało wcześniej z usług ADSL operatora. Podczas dzisiejszej konferencji Bruno Duthoit, prezes zarządu Orange, podkreślał jednak pozytywne efekty obniżenie cen Neostrady i zapowiedział intensywne działania komercyjne na drugą połowę roku.

Orange pogodził się ze spadkiem cen w ramach nowej oferty "zderegulowanej" (obniżki cen dokonane pierwotnie na obszarze uwolnionym od obowiązku świadczenie BSA zostały przeniesione na cały obszar sieci), uznając że warto bronić udziału w rynku szerokopasmowym oraz zachęcać klientów do zakupu pakietów usług. I ponoć rzeczywiście rosną w tej grupie przychody z TV i VoIP. VoIP zaliczany jest do przychodów z usług szerokopasmowych, co z kolei nieco sztucznie zaniża spadek przychodów ze stacjonarnego głosu w sieci PSTN.

Na przełom 3. i 4. kwartału bieżącego roku Orange spodziewa się uzyskania takiego zasięgu nowej sieci FTTx, która uzasadni nową ofertę tych usług. W Połowie roku zasięg tej sieci wynosił niespełna 200 tys. gospodarstw domowych a sprzedaż osiągnęła wolumen blisko 5,5 tys. linii.

Trzeba także wspomnieć – i jeżeli Orange się nie myli, jest to bardzo ważny punkt w rozwoju polskiego rynku – że według operatora w ciągu ostatniego roku o 22 tys. spadła liczba użytkowników stacjonarnych łączy szerokopasmowych w Polsce. Orange wskazuje na substytucję mobilną już nie tylko w głosie, ale i w dostępie do internetu. Bruno Duthoit wspomniał przy tym, że w pierwszej połowie roku Orange uruchomił usługi stacjonarnego dostępu w mobilnej sieci LTE. Zaabonowało je 10 tys. klientów, a operator spodziewa się znaczącego wzrostu tej bazy w drugiej połowie roku.

 Wyniki operacyjne i finansowe Orange Polska za I poł. 2015 r.