W ubiegłym tygodniu Orange Polska S.A. opublikowała kwartalny raport finansowy za okres od 1 stycznia do 30 września 2025 r., który omawialiśmy w tej informacji. Przypomnijmy, że spółka odnotowała wzrost przychodów, które osiągnęły poziom ponad 9,64 mld zł (dla porównania, w ubiegłym roku przychody wyniosły 9,309 mld zł), jednakże zysk netto spółki w ujęciu rocznym spadł z 712 mln zł do 693 mln zł.
Co ciekawe, z raportu wynika także, że spółka zwiększyła rezerwę na przyszłe koszty likwidacji aktywów związanych z siecią miedzianą o 347 mln zł w okresie 9 miesięcy zakończonym 30 września 2025 r., co było związane z nową strategią. Ponadto, Grupa zdecydowała się na przedłużenie okresu użytkowania tych aktywów od 1 lipca 2025 r. W uproszczeniu: analiza wykazała, że aktywa sieci miedzianej będą wykorzystywane dłużej niż przewidywano, co przekłada się na wartość ich amortyzacji. Jednocześnie wzrosła amortyzacja z tytułu przyszłych kosztów utylizacji sieci miedzianej. Zgodnie z deklaracją Grupy żadne z tych dwóch działań nie wpłynęło znacząco na koszt amortyzacji aktywów w kwartale zakończonym 30 września.
Likwidacja sieci miedzianej jest tematem poruszanym przez Orange Polska już od kilku lat. W 2016 r. Orange informował o wycofywaniu miedzi w kontekście rozwoju infrastruktury światłowodowej, deklarując, że całkowita likwidacja nie nastąpi "z dnia na dzień". Jest to zresztą proces ciągły i lokalnie spółka likwiduje elementy sieci miedzianej w ramach programu "Reduktor".
Przeglądając komunikaty z 2021 r., można natrafić na informację, że likwidacja sieci 3G nastąpi szybciej (w tym roku) niż całkowite wyłączenie sieci miedzianej. Strategią, którą obrało Orange Polska, jest stopniowe wyłączanie tych sieci z użytku, jednak operator nie podaje oficjalnej daty ostatecznej likwidacji w Polsce. Delikatna jest kwestia zapewnienia usług części bardziej konserwatywnych klientów. Grupa informuje, że nawet we Francji (macierzystym kraju) proces likwidacji sieci miedzianej może potrwać do 2030 r.
‒ wsp. ł.d.