Witold Drożdż, członek zarządu Orange Polska ds. strategii i spraw korporacyjnych, w rozmowie z „Parkietem” omawia kilka kluczowych tematów: współpracę sektora telekomunikacyjnego z wojskiem, znaczenie bezpieczeństwa cyfrowego w obliczu nowych zagrożeń, doświadczenia z projektem #Polskie5G oraz kierunki rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej w Polsce.
Zdaniem Drożdża #Polskie5G miało ciekawe założenia, ale od początku budziło poważne wątpliwości prawne i biznesowe, a sposób jego forsowania „przeciwko rynkowi” sprawił, że zakończyło się ono niepowodzeniem. Po projekcie pozostały jedynie „nie najlepsze wspomnienia”. Obecny projekt systemu bezpiecznej łączności państwowej tworzony przez MSWiA i Exatel różni się jednak zasadniczo – zakłada wykorzystanie istniejącej infrastruktury i kompetencji podmiotów komercyjnych oraz budowę rozwiązania we współpracy z rynkiem.
Drożdż zaznacza, że wojsko od dawna jest ważnym partnerem Orange, a obecna sytuacja geopolityczna – w tym wojna w Ukrainie – zwiększa znaczenie tej współpracy. Chodzi zarówno o infrastrukturę, jak i o cyberbezpieczeństwo, w którym Orange posiada wieloletnie doświadczenie, liczne kompetencje i rozbudowany zespół CERT. Podkreśla rolę rozwiązań podwójnego zastosowania – infrastruktury i technologii służącej zarówno celom cywilnym, jak i obronnym. Wskazuje, że obserwacja działań wojennych pokazuje, jak kluczowa jest dzisiaj łączność mobilna, światłowodowa i technologie cyfrowe na polu walki.
Operator działa w różnych modelach – wykorzystując własną sieć, infrastrukturę spółki Światłowód Inwestycje (gdzie ma 50% udziałów) oraz zasoby innych operatorów. Z perspektywy klienta kluczowe są parametry usługi, jej niezawodność i bezpieczeństwo, a nie to, do kogo należy infrastruktura. Obecnie w zasięgu światłowodu (łącznie z sieciami partnerów) jest 9,5 mln gospodarstw domowych, a do 2028 r. planowany jest wzrost do 12 mln, co pokryje ponad 75% domostw. Zasięg 5G wynosi ok. 50% populacji i ma przekroczyć 90% do 2028 r. Drożdż wskazuje, że technologia miedziana jest schyłkowa i będzie stopniowo wycofywana, choć nie ma jeszcze daty granicznej.
Drożdż docenia prezesa UKE Jacka Oko za przeprowadzenie aukcji pasma C i 700 MHz, choć obie były mocno opóźnione. Wskazuje, że opóźnienia wynikały z politycznych rozważań nad alternatywnymi modelami dystrybucji pasma z pominięciem operatorów komercyjnych. Szczególnie dotyczyło to pasma 700 MHz, które miało stanowić bazę dla projektu #Polskie5G.
Według Drożdża, "w agendzie działania nowego prezesa UKE powinny znaleźć się prawdziwe aktualne wyzwania rynku cyfrowego, a nie takie historyczne podejście do tego rynku", a UKE powinno przekierować istotną część zasobów i uwagi na dostawców różnego rodzaju treści cyfrowych, platformy internetowe, graczy o globalnym zasięgu.
Drożdż opowiada się za koncepcją, w której państwo korzysta z zasobów komercyjnych operatorów, zwłaszcza że wiele z nich powstało dzięki środkom publicznym. Takie podejście jest standardem na świecie, m.in. w USA, Francji czy Wielkiej Brytanii, także w przypadku najbardziej wrażliwych projektów. Operatorzy w Polsce mają prawny obowiązek współdziałania z państwem w zakresie bezpieczeństwa i dysponują wyspecjalizowanymi jednostkami organizacyjnymi w tym celu. Orange realizuje również wrażliwe usługi dla instytucji publicznych, np. obsługę numeru alarmowego 112, który – zdaniem Drożdża – działa dobrze, a ewentualne uwagi NIK dotyczą głównie kwestii po stronie administracji publicznej.
Więcej w: Drożdż z Orange: po #Polskim5G zostały wspomnienia. I to nie najlepsze (dostęp płatny)