REKLAMA

PB: Polkomtel zaplątany w skomplikowany spór o nieruchomość z Ukraińcami w tle

W stołecznym punkcie recepcyjnym dla uchodźców splotły się losy syndyka upadłej spółki, dwóch biznesmenów o nie najlepszej reputacji i dwóch firm Zygmunta Solorza – pisze Puls Biznesu.

Umowa na prowadzenie warszawskiego punktu recepcyjnego Global Expo, w którym przebywa ponad tysiąc uchodźców z Ukrainy, obowiązuje do 28 czerwca, czyli jeszcze tylko kilka dni. Jak ustalił PB, wciąż nie ma pewności, czy zostanie przedłużona. Wiadomo natomiast, że przez niecałe cztery miesiące wojewoda mazowiecki zapłacił operatorowi tego punktu ponad 12,1 mln zł. Sam operator za wynajem obiektu płaci… 50 tys. zł miesięcznie.

​​Właścicielem centrum targowo-kongresowego przy ul. Modlińskiej na warszawskim Żeraniu, w którym od końca lutego mieści się punkt pomocy humanitarnej dla uchodźców z Ukrainy, jest spółka Global Expo (GEx). 28 kwietnia 2022 r. sąd ogłosił jej upadłość w formie tzw. pre-packu, jednocześnie zatwierdzając warunki sprzedaży głównego składnika majątku firmy. Zgodnie z sądowym postanowieniem działkę o powierzchni prawie 3,6 ha wraz z położonymi na niej dwoma budynkami za, bagatela, 127,7 mln zł kupić ma Polkomtel, operator sieci komórkowej Plus z Grupy Polsat Plus, kontrolowanej przez Zygmunta Solorza. Na razie jednak nie kupi, bo decyzja jest nieprawomocna.

Z akt upadłościowych GEx, do których dotarł PB, wynika, że jego problemy sięgają co najmniej 2019 r. Już wtedy bowiem spółka miała zaległości w spłacie kredytów, zaciągniętych dwa lata wcześniej w Alior Banku i Plus Banku (dziś ich wartość to niecałe 100 mln zł). W marcu 2020 r. drugi z banków, kontrolowany także przez Zygmunta Solorza, wypowiedział umowę kredytową i podjął próbę egzekucji z nieruchomości. Z księgi wieczystej wynika, że wcześniej na ten sam krok zdecydował się skarb państwa, który dochodził opłat za użytkowanie wieczyste nieruchomości (GEx nie płaciło, od kiedy stało się właścicielem działki w 2016 r., dziś zaległości sięgają 1,5 mln zł).

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł zapewnia, że podejmując decyzję o przedłużeniu lub nieprzedłużeniu umowy ze spółką GE Operator będzie miał na względzie bezpieczeństwo uchodźców i poszanowanie ich godności. I dodaje, że jego urząd jest przygotowany do ewentualnej relokacji Ukraińców do centrum Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie. Problem w tym, że obecna umowa z GE Operator wygasa za cztery dni.


Więcej w: Awantura o centrum pomocy Ukraińcom (dostęp płatny)