REKLAMA

PIIT: wiedza o PEM w społeczeństwie jest słaba

Według badań przeprowadzonych przez Kantar Polska oraz Katolicki Uniwersytet Lubelski, na zlecenie Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, niemal połowa Polaków nie wie czym jest pole elektromagnetyczne (PEM).

Ankietowani mieli też duży problem ze wskazaniem źródeł PEM. Nieco mniej niż połowa badanych prawidłowo wskazała, że emitują je m.in. linie elektroenergetyczne, telefonia komórkowa czy urządzenia elektryczne, ale tylko 12 proc. badanych wskazało, że źródłem promieniowania elektromagnetycznego jest Słońce. Niewielki odsetek wskazał jednocześnie, że źródłem PEM jest wirus SARS-COV2 (5 proc.) oraz drzewa (4 proc.).

Wyniki raportu pokazują, że aż 60 proc. respondentów jest zdania, że nauka i technologia stwarzają więcej możliwości rozwoju społeczeństwa. Równocześnie, część badanych ma poważne obawy dotyczące wpływu nowych technologii na życie i zdrowie człowieka.

Mniej niż 40 proc. badanych wskazało, że zamierza w przyszłości korzystać z 5G. Z kolei prawie 50 proc. nie było w stanie odpowiedzieć czy będzie wykorzystywało sieć piątej generacji. Co więcej, ankietowani są mniej skłonni do tego, by zachęcać innych do korzystania z 5G. Na stwierdzenie „zamierzam zachęcać innych do korzystania z technologii 5G" więcej respondentów udzieliło odpowiedzi „całkowicie się nie zgadzam” oraz „raczej się nie zgadzam” (37 proc.), niż odpowiedzi „całkowicie się zgadzam” oraz „raczej się zgadzam” (25 proc.).

Większość ankietowanych za najbardziej wiarygodne źródła informacji o PEM uważa ekspertów instytucji zajmujących się tą tematyką (60 proc.), naukowców i literaturę naukową (62 proc.) oraz prasę specjalistyczną (56 proc.). Choć w badaniu ośrodki stricte naukowe wskazano jako te cieszące się największym zaufaniem, nie można tego wyniku odbierać w pełni pozytywnie, ponieważ zwykle w podobnych badaniach mówimy o wiarygodności na poziomie 80 proc i więcej. Niebagatelny wpływ mają na to liczne akcje dezinformacyjne, które dyskredytują i podważają autorytety naukowe w dziedzinie pola elektromagnetycznego. Przekłada się to również na spadek wiarygodności operatorów telefonii komórkowej, których zaufaniem obdarza jedynie 30 proc. ankietowanych.

Ankietowani zostali również zapytani o ochronę przed nadmierną emisją pola elektromagnetycznego i ponad połowa uważa, że odpowiedzialność za ochronę przed skutkami PEM powinny ponosić instytucje krajowe (27 proc.), Unia Europejska (24 proc.) oraz międzynarodowe np. WHO (20 proc.). Co czwarty ankietowany odpowiedzialnością za ochronę przed PEM chciałaby obciążyć operatorów telefonii komórkowej. Taki sam odsetek badanych jest zdania, że każdy sam powinien chronić się przed skutkami promieniowania elektromagnetycznego.

Według PIIT niski poziom wiedzy jest poważną barierą ograniczającą rozwój nowych technologii. Jest też główną przyczyną powstawania mitów dotyczących oddziaływania pola elektromagnetycznego na zdrowie i życie człowieka. PIIT uważa też, że wnioski z raportu wskazują na niewystarczające obecne podejście do edukacji na temat PEM  i konieczność jak najszybszego stworzenie nowego modelu, angażującego instytucje rządowe oraz samorządowe, środowiska naukowe i eksperckie, organizacje pozarządowe, a także przedstawicieli biznesu.

–  Raport, w którym głos zabrali także eksperci zarówno z nauk społecznych, jak i inżynierskich, stanowi punkt wyjścia do dyskusji i debaty społecznej na temat zjawiska promieniowania elektromagnetycznego. Pozwala odpowiedzieć na pytanie – jaką wiedzę na temat promieniowania elektromagnetycznego posiadają Polacy, czego się obawiają i jaką rolę w rozwoju społeczno-gospodarczym przypisują technologiom. Przeprowadzone badania i uzyskane wyniki będą stanowiły w przyszłości podstawę kształtowania programów informacyjnych, edukacyjnym mających na celu rozwój wiedzy społecznej w zakresie zjawiska PEM – uważa dr hab. Urszula Soler z  Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. 

Raport Postawy Polaków wobec pola elektromagnetycznego (PEM)