REKLAMA

Orange dał Playowi skręta?

Play był zawsze bardzo pragmatyczny, twierdząc że skala jego inwestycji infrastrukturalnych będzie funkcją stawek w ofercie roamingu krajowego, jaką ma u konkurentów. Ciekawe, czy porozumienie z Orange zmniejszy jego determinację do rozbudowy własnej sieci?

Polkomtel nie chciał dać lepszych stawek, to Play kupił sobie 900 MHz. T-Mobile zaczął narzekać na zbyt duży ruch, to Play rozpoczął rozbudowę sieci...

Wiadomo, że stosunki między Playem a T-Mobile w związku ze współpracą roamingową od dłuższego czasu były napięte, a ostatnio napięcie doszło do apogeum. Decyzja Orange, aby poprzez obniżenie stawek hurtowych szerzej otworzyć sieć dla Playa przyszła w samą porę. Najwyraźniej dla wszystkich.

Bardzo dobrze, że operatorzy potrafią się porozumieć, chociaż to porozumienie trochę mnie zaskoczyło. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy słyszałem na rynku raczej sceptyczne głosy odnośnie roamingu krajowego dla Playa. Dałyby się streścić w kilku słowach: „A dodusić tych łobuzów!”. Wydawało mi się, że Playa czeka raczej dalsze kilkanaście miesięcy bolesnej współpracy z T-Mobile, dopóki rozpoczęty program inwestycyjny nie pozwoli na przejęcie większości ruchu data transferowanego dzisiaj w roamingu krajowym.

Najwyraźniej jednak pieniądz jest pieniądz. Wszyscy muszą łatać budżet, choćby z uwagi na koszty tego drugiego roamingu: międzynarodowego. Być może Orange uznał, że skoro i T-Mobile, i Polkomtel odzyskują dzięki roamingowi krajowemu choć część tych pieniędzy, których pozbawiła ich konkurencja Playa, to on również chce. A może ma jeszcze jakieś inne cele na uwadze?

Oczywiście, całkowite odcięcie Playa od roamingu krajowego nie jest możliwe. Play jest zbyt ważnym elementem rynku telekomunikacyjnego, a roaming krajowy jest zbyt ważnym elementem biznesu Playa. Gdyby konkurenci stanęli sztywnym okoniem, to skończyłoby się na interwencji regulatora.

Z tego pewnie wszyscy zdają sobie sprawę. Może nowe status quo będzie polegać właśnie na tym, że nie ma głównego dostawcy roamingu krajowego dla Playa, tylko że wszyscy przejmują mniej więcej proporcjonalnie nadmiarowy ruch tego operatora? Byłoby niegłupio.

Tylko co wtedy z inwestycjami Playa? Czy pragmatyka spowoduje rezygnację z zaplanowanych 2 tys. nowych wież? Niby za cztery lata wygaśnie nowa umowa z Orange. Niby w ciągu tych czterech lat któryś partner Playa znowu się może zbiesić. Niby wypadałoby zabezpieczyć się raz na zawsze. Tyle, że to oznacza koszty, a koszty oznaczają mniejsze zyski. A Play wszedł na giełdę i obiecał inwestorom po 650 mln dywidendy rocznie. Od wczoraj to jest również strategiczna część jego biznesu.

Piątkowe komentarze mają TELKO.in mają charakter subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.