Podwykonawcy Hawe na Warmii i Mazurach widzą małe szanse na szybkie rozliczenie

O porozumienie między podwykonawcami Hawe, którzy nie otrzymali wynagrodzenia za wykonane prace w projekcie budowy sieci regionalnej na Warmii i Mazurach a Urzędem Marszałkowskim Województwa Warmińsko-Mazurskiego nie będzie łatwo. Nie tylko dlatego, że na wypłatę ze zdeponowanych środków w depozycie sądowym nie godzą się Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe (spółka z grupy Hawe).

Urząd Marszałkowski deklarował wcześniej, że w takiej sytuacji zwróci się do sądu by wypłacał podwykonawcom, firmom EPRT i Łączpol , pieniądze z depozytu, bez zgody ORSS. – Przygotujemy projekty ugód, które zostaną wspólnie zaakceptowane, żebyśmy mogli wspólnie złożyć wniosek do depozytu sądowego – mówiła w ubiegłym tygodniu dziennikarzom Sylwia Jaskulska, wicemarszałek województwa.

Podwykonawcy nie są jednak zadowoleni z propozycji przedstawionej przez Urząd Marszałkowski.

– W piątek wieczór otrzymaliśmy taki projekt, ale nie wygląda on dobrze. Jest zbyt jednostronny. Nanieśliśmy nasze uwagi i przekazaliśmy go także naszym (dalszym) podwykonawcom, by się do niego ustosunkowali. Jestem pesymistą, co od szybkiego załatwienia tej sprawy – mówi Józef Poltrok, który reprezentuje Łaczpol i EPRT.

Jego zdaniem Urząd Marszałkowski popełnił błąd, gdy do depozytu sądowego przekazywał ostatnią ratę za sieć regionalną (56 mln zł) i nie zastrzegł możliwości wypłat z depozytu kwot na rzecz dalszych podwykonawców, tj. firm Łączpol i EPRT. Taki argument podnosi też ORSS, które twierdzi, że wypłacenie kwoty z depozytu dalszym podwykonawcom bez jej zgody będzie złamaniem prawa.

– Najprawdopodobniej będziemy organizować kolejną pikietę – mówi Józef Poltrok.

Poinformował on również, że Łączpol porozumiewał się natomiast w kwestii wynagrodzenia za prace z innym głównym podwykonawcą na Warmii i Mazurach, firmą TP Teltech i otrzymał zaległe wynagrodzenie.