Przegląd prasy, czwartek

Dziennik Gazeta Prawna: Zapłacą, nawet jak będą pod kreską

Pod hasłami wsparcia ochrony zdrowia i kultury rząd chce wprowadzić daninę, która ze zubożonego pandemią rynku mediów wydrenuje 800 mln zł. Przedsiębiorstwa działające w segmencie prasy, radia, telewizji, internetu, kina i outdooru będą musiały odprowadzać do budżetu państwa część przychodów ze sprzedaży reklam. Nakazujące to przepisy mają wejść w życie 1 lipca br. Zależnie od wielkości obrotów i segmentu działalności wydawcy i nadawcy będą musieli oddać od kilku do 15 proc. tego, co uzyskają od reklamodawców. Daninę wprowadza przygotowana przez resort nansów ustawa o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Do kasy NFZ tra połowa zebranych pieniędzy. 35 proc. dostanie nowo powstały FWKiDNwOM, a reszta zasili Fundusz Ochrony Zabytków. – To musi być przykra niespodzianka dla mediów. Ubiegły rok był dla większości z nich bardzo słaby i nie są przygotowane na kolejne obciążenie – komentuje Maciej Niepsuj, dyrektor ds. zakupów w domu mediowym MullenLowe MediaHub. – Jesteśmy zdumieni, że po roku proszenia rządu o wsparcie dla prasy, która bardzo ucierpiała w pandemii, dostajemy zamiast tego kolejne obciążenie – mówi Marek Frąckowiak, dyrektor Izby Wydawców Prasy. – Wprawdzie ustawa uderza we wszystkich, ale prasa w pandemii jest bardziej poszkodowana niż internet, radio i telewizja. Ubieranie nowej daniny w hasła wsparcia ochrony zdrowia i kultury ma zapewne zamknąć usta oponentom. Będzie to jednak ogromny cios dla prasy, a więc w konsekwencji także dla czytelników. Te kilka procent przychodów może wielu wydawców, którzy balansują na krawędzi przeżycia, zepchnąć poniżej progu rentowności. A będą musieli zapłacić, nawet ponosząc straty – podkreśla.

Więcej w: Zapłacą, nawet jak będą pod kreską (dostęp płatny)

Dziennik Gazeta Prawna: Szorstka przyjaźń motoryzacji z big techami

Motoryzacja to kolejna arena rywalizacji dużych spółek technologicznych. Wczoraj Ford ogłosił, że wchodzi w zaawansowany alians technologiczny i przez sześć lat będzie w swoich autach korzystał fabrycznie z Androida. Oznacza to, że będzie mógł używać map, asystenta głosu i innych aplikacji opracowanych przez cyfrowego potentata. Ford będzie też wykorzystywał sztuczną inteligencję do produkcji, zarządzania zasobami i przygotowania łańcucha dostaw. A w ciągu kilku lat na podstawie big data firmy mają wspólnie opracować lepszy model sprzedaży detalicznej. W styczniu Microsoft postanowił zainwestować 2 mld dol. w należącą do General Motors spółkę Cruise zajmującą się pojazdami autonomicznymi. W planie ma być stworzenie 30 nowych elektrycznych pojazdów autonomicznych do 2025 r. Z kolei w sierpniu ub.r. Toyota nawiązała współpracę z Amazonem, który ma gromadzić dane z pojazdów. Dzięki temu japoński koncern usprawni usługi serwisowe, carsharing czy oferty ubezpieczeń. Firmy motoryzacyjne coraz częściej jednak obawiają się utraty niezależności w wyniku porozumień z big techami. Widać to na przykładzie problematycznej współpracy Apple z Hyundaiem, który opracował właśnie nową platformę E-GMP. Choć po ujawnieniu informacji o partnerstwie akcje producenta samochodów poszybowały w górę, to później nieoficjalnie wskazywano, że koreańska firma nie jest pewna współpracy. Powodem ma być różnica zdań z Amerykanami – Azjaci chcą odpowiadać w całości za aspekty mechaniczne, zostawiając Apple’owi kwestie technologiczne, zaś ci drudzy najchętniej dążyliby do outsourcingu, w którym Hyundai pozostawałby jedynie wykonawcą.

Więcej w: Szorstka przyjaźń motoryzacji z big techami (dostęp płatny)

Dziennik Gazeta Prawna: Jak upadać, to w internecie

Doręczenia w postępowaniach upadłościowych i restrukturyzacyjnych będą dokonywane elektronicznie. Ma to przyspieszyć załatwianie spraw Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało już projekty dwóch rozporządzeń (jedno dla postępowań upadłościowych, drugie dla restrukturyzacyjnych). Nowe przepisy mają wejść w życie 1 lipca 2021 r. wraz z uruchomieniem systemu teleinformatycznego, który – jak słyszymy – przeniesie skostniałe procedury w trzecią dekadę XXI wieku. – Papierowy obieg dokumentów wymaga czasu. A w sprawach ludzkich kłopotów, tarapatów finansowych firm oraz uzasadnionych potrzeb dłużników i wierzycieli tego czasu jest mało. Na wprowadzeniu przepisów o dokonywaniu doręczeń elektronicznych powinni zatem wszyscy zyskać – przekonuje Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. I dodaje, że pandemia koronawirusa wywołała jeden pozytywny efekt w postaci tego, że dostrzegliśmy, iż wiele spraw można załatwiać przez internet. – Nie ma więc żadnego powodu, abyśmy nie wykorzystywali technologii również w upraszczaniu i przyspieszaniu prawnych procedur – wskazuje wiceminister.

Więcej w: Jak upadać, to w internecie (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Podatkiem od reklam w niewygodne media

Rząd szykuje nową daninę dla wydawców mediów i platform internetowych. Nazywa ją składką na zdrowie i kulturę. Projekt ustawy częściowo nawiązuje do planów Komisji Europejskiej, by obciążyć przychody z reklam światowych gigantów, takich jak Amazon, Google czy Facebook. Ale rodzimy projekt idzie znacznie dalej.

Więcej w: Podatkiem od reklam w niewygodne media (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Dodatkowe obciążenia dla prasy w czasie epidemii

Zarówno internetowi giganci, jak i polscy wydawcy, zapłacą podatek od przychodów z reklam. Eksperci mają wiele wątpliwości, m.in. jak liczyć nową opłatę i czy uda się ją ściągnąć. Rząd ma pomysł na walkę ze skutkami pandemii. Chce uzyskać 800 mln zł rocznie z nowego podatku, zwanego opłatą od reklam. Połowa ma trafić na konto NFZ. Eksperci wskazują jednak, że projekt ma wiele luk. Mimo iż danina ma objąć szerokie grono podmiotów, w praktyce może być trudna do obliczenia i wyegzekwowania. Według szacunków Publicis Groupe w 2020 r. wydatki na reklamę w Polsce spadły o 8,6 proc. mniej niż w 2019 r., do 8,9 mld zł.

Więcej w: Dodatkowe obciążenia dla prasy w czasie epidemii (dostęp płatny)

Rzeczpospolita: Podatek cyfrowy wchodzi tylnymi drzwiami

Projekt ustawy o nowej opłacie reklamowej w obecnym kształcie to swego rodzaju test. Jest w nim za dużo wątpliwości – mówi Agnieszka Wnuk, doradca podatkowy, partner w MDDP. Czy projekt wprowadza w rzeczywistości podatek cyfrowy? Wydaje się, że tak – tylnymi drzwiami wprowadzany jest podatek cyfrowy. To duże zaskoczenie, bo Polska jeszcze niedawno deklarowała, że poczeka na efekt prac na forum UE i OECD.

Więcej w: Podatek cyfrowy wchodzi tylnymi drzwiami (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Alphabet i Siemens pokazują: firmy ruszają z rozwojem

Wgląd w wyniki firm stanowią ciekawy i ważny punkt wyjścia do analizy sytuacji gospodarczej. Dziś pokazuję, jakie wnioski wynikają z doskonałych wyników firm Alphabet i Siemens. Są to zupełnie inne przedsiębiorstwa, ale łączą je ważna cecha – absorbują wydatki rozwojowe firm, w tym w dużej mierze wydatki związane z cyfryzacją. Przychody firmy Alphabet, czyli właściciela Google’a, wzrosły w minionym kwartale o 24,5 proc. rok do roku, najszybciej od 10 kwartałów, na fali ożywienia popytu na reklamę cyfrową. Te dane są o tyle ciekawe, że wydatki reklamowe są papierkiem lakmusowym wydatków rozwojowych firm. Ciekawe wnioski wypływają też z analizy przychodów niemieckiego Siemensa, które były w minionym kwartale dużo wyższe od oczekiwań. Przychody giganta produkującego maszyny i urządzenia dla przemysłu wzrosły o 7 proc. rok do roku (w ujęciu porównywalnym), po czterech kwartałach spadków. Firma podniosła też istotnie perspektywy na 2021 r. Co ważne z punktu widzenia makroekonomicznego, Siemens informuje, że jednym ze źródeł wzrostu jej obrotów są rosnące wydatki przedsiębiorstw na automatyzację i cyfryzację.

Więcej w: Alphabet i Siemens pokazują: firmy ruszają z rozwojem (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Włochy: TikTok zablokuje konta użytkowników do czasu weryfikacji wieku

Włoski organ ochrony danych osobowych poinformował w środę, że TikTok zgodził się zablokować wszystkie konta w kraju od 9 lutego, aby upewnić się, że do aplikacji mają dostęp tylko użytkownicy w wieku powyżej 13 lat, pisze Reuters. Media społecznościowe znalazły się we Włoszech na cenzurowanym po śmierci 10-letniej dziewczynki, która zmarła w wyniku popularnego na TikToku “blackout challenge”, czyli wyzwania polegającego na podduszaniu się do momentu utraty przytomności. Prokuratorzy z Palermo prowadzą śledztwo w tej sprawie.

Więcej w: Włochy: TikTok zablokuje konta użytkowników do czasu weryfikacji wieku (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Chiny dążą do samowystarczalności w produkcji chipów

W 2020 roku chińskie firmy importowały za niemal 32 mld USD sprzęt do produkcji chipów. Wartość importu urządzeń do produkcji chipów wzrosła o 20 proc. w porównaniu z 2019 rokiem. Zdecydowane kroki mają uchronić chińskie przedsiębiorstwa przed konsekwencjami obostrzeń wprowadzonych przez USA. Stany Zjednoczone ograniczyły dostęp chińskich firm do amerykańskiej technologii. Działania administracji Trumpa, ujawniły słabość Chin w tym kluczowym sektorze.

Więcej w: Chiny dążą do samowystarczalności w produkcji chipów (dostęp płatny)

Gazeta Wyborcza: Podatek od reklam, czyli bicz na wybrane przez rząd media

Rząd planuje dodatkowy podatek dla mediów od przychodów z reklam. Zapłacą wszyscy, ale mediom przyjaznym PiS rząd będzie mógł to zrekompensować. "W związku z długofalowymi konsekwencjami pojawienia się i rozprzestrzeniania wirusa SARS CoV-2 oraz jego wpływem na zdrowie społeczeństwa ustawodawca widzi konieczność wprowadzania szczególnych rozwiązań ułatwiających podejmowanie działań minimalizujących jego skutki dla zdrowia publicznego" - czytamy w uzasadnieniu projektu nowej ustawy. Przypomnijmy, że do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów wpisany został projekt o nazwie niemającej wiele wspólnego z rynkiem reklam: „Ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów”. Trzeba zerknąć do środka, żeby przekonać się, że te "dodatkowe przychody" znajdą się w wyniku nałożenia tzw. podatku od przychodów z reklam, który określany jest przez resort finansów jako "składka od reklamy internetowej i konwencjonalnej". Nowa danina obejmie nadawców telewizyjnych, radiowych, wydawców prasowych, ale także kina i firmy obsługujące reklamę outdoorową i globalne firmy internetowe.

Więcej w: Podatek od reklam, czyli bicz na wybrane przez rząd media (dostęp płatny)