Przegląd prasy, czwartek

Dziennik Gazeta Prawna: Google umożliwi tańsze zakupy w aplikacjach

Google ustępuje pod naciskiem Komisji Europejskiej i zmienia zasady współpracy z twórcami aplikacji dostępnych w jego sklepie Google Play. Poprzednie Komisja uważała za niezgodne z unijnym aktem o rynkach cyfrowych (DMA). Ta regulacja ma zapewnić uczciwe warunki konkurowania w sektorze cyfrowym. W związku z tym nakłada określone obowiązki na strażników dostępu, tj. platformy o tak silnej pozycji rynkowej, że mogłyby ograniczać wybór konsumentom i utrudniać innym firmom konkurowanie na tym rynku. Jednym ze strażników dostępu jest Google. Po zbadaniu, jak ten gigant dostosował się do wymogów DMA, w marcu Komisja stwierdziła wstępnie, że narusza on unijną regulację. Zastrzeżenia KE dotyczyły m.in. sklepu z aplikacjami na urządzenia mobilne Google Play. Zgodnie z aktem o rynkach cyfrowych twórcy aplikacji dystrybuujący swoje produkty za pośrednictwem Google Play powinni móc bezpłatnie informować klientów o alternatywnych, tańszych ofertach, kierować ich do tych ofert i umożliwiać im dokonywanie zakupów poza sklepem Google’a. Jednak big tech zdaniem Komisji nie zapewnił deweloperom takiej możliwości, czym naruszył DMA.

Więcej w: Google umożliwi tańsze zakupy w aplikacjach (dostęp płatny)

Dziennik Gazeta Prawna: Oszuści wyłudzili dane i zaciągnęli na nie kredyt?

Nie trzeba go spłacać Właściciel rachunku bankowego padł ofiarą oszustów i ujawnił im login oraz hasło do swego konta? Nie można go obciążać obowiązkiem spłaty zaciągniętego kredytu, gdyż to nie on złożył oświadczenie woli. Umowa kredytowa jest nieważna – uznał sąd. Sprawa, jakich jest coraz więcej – mężczyzna skuszony reklamą wyjątkowo dużych zysków założył konto na platformie pozwalającej rzekomo inwestować w kryptowaluty. Już po kilku godzinach odebrał telefon od kogoś, kto przedstawił się jako analityk finansowy i roztaczając wizję pewnej inwestycji, poprosił o podanie hasła i loginu do bankowości internetowej. Niebawem zauważył na swoim koncie kwotę najpierw 71 tys. zł, a po jakimś czasie dodatkowych 18 tys. zł. Myślał, że to zyski z obrotu kryptowalutą. Na prośbę rzekomego analityka przelał dodatkowo jeszcze własne środki. Niedługo potem wszystkie pieniądze zniknęły z jego rachunku, przelane na zagraniczne konta. Wtedy zorientował się, że padł ofiarą oszustwa i zgłosił je policji. Policji nie udało się trafić na trop przestępców i dochodzenie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. Okazało się, że to dopiero początek problemów oszukanego. Bank zażądał bowiem od niego spłaty zaciągniętego kredytu, a gdy właściciel rachunku odmówił, tłumacząc, że padł ofiarą przestępstwa, wniósł pozew do sądu. Sąd w nieprawomocnym na razie wyroku oddalił roszczenia, uznając, że powód nie udowodnił, że to właściciel rachunku zaciągnął zobowiązanie

Więcej w: Oszuści wyłudzili dane i zaciągnęli na nie kredyt? (dostęp płatny)

Dziennik Gazeta Prawna: Sztuczna inteligencja może oceniać pracownika, ale pod nadzorem człowieka

AI już decyduje o premiach, przeniesieniach i zwolnieniach – ale czy zgodnie z prawem? Unijne regulacje nakazują pracodawcom patrzeć sztucznej inteligencji na wirtualne ręce, zanim ta zacznie oceniać ludzi jak maszyny. Systemy oparte na AI, służące do oceny pracowników, wydają się być atrakcyjnym wsparciem dla pracodawców. Mogą monitorować efektywność pracowników biurowych, jak i tych zatrudnionych w zakładach produkcyjnych. Algorytmy analizują m.in. czas trwania cyklu pracy (wykonania danego etapu produkcji), liczbę wyprodukowanych jednostek (np. paczek), liczbę błędów lub braków jakościowych, czasy przestoju maszyny przypisanej do danego operatora, zgłoszenia serwisowe lub błędy użytkowe (np. niewłaściwą konfigurację maszyny), a także dane z czujników ruchu lub lokalizacji (np. czas obecności przy stanowisku, ścieżki przemieszczania się po hali). Zebrane dane pozwalają na scoring efektywności, czyli ocenę pracownika przez algorytm przypisujący punktację, ranking lub kategorię wydajności. Na tej podstawie system może przydzielać zadania, sugerować przeniesienie na inną linię produkcyjną lub do innego zespołu projektowego, wpływać na ocenę okresową, rekomendować premie, a w skrajnych przypadkach dać podstawy do decyzji o zwolnieniu.

Więcej w: Sztuczna inteligencja może oceniać pracownika, ale pod nadzorem człowieka (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Nieudany przewrót w spółce z grupy Zygmunta Solorza

Miliarder, jego żona Justyna Kulka oraz zaufany prawnik w poniedziałek zostali odwołani z rady nadzorczej spółki PAK - Polska Czysta Energia. Jednak sąd dopatrzył się błędów formalnych w zwołanym naprędce zgromadzeniu. 18 sierpnia odbyło się Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników spółki PAK – Polska Czysta Energia (PAK - PCE). Z dokumentów złożonych w sądzie rejestrowym wynika, że odwołało z rady nadzorczej Zygmunta Solorza, jego żonę Justynę Kulkę, zaufanego prawnika Jerzego Modrzejewskiego oraz Przemysława Sęczkowskiego. W skład rady nadzorczej zostali powołani Beata Iracka, Bartłomiej Drywa, Stanisław Janowski i Eryk Walkiewicz. Byłyby to pierwsze tak duże zmiany dotykające osób z otoczenia Zygmunta Solorza. Ze złożonego w sądzie protokołu wynika, że zgromadzenie odbyło się w trybie art. 240 k.s.h., czyli bez formalnego zwoływania, w Warszawie przy ulicy Ostrobramskiej 77, czyli w siedzibie Telewizji Polsat. PAK-PCE ma swoją siedzibę w Koninie. Walne w tym trybie mogło się odbyć, gdyż reprezentowany był cały kapitał zakładowy. 50,5 proc. udziałów w spółce ma Cyfrowy Polsat, a 49,5 proc. ZE PAK. Cyfrowy Polsat był reprezentowany przez prawniczkę korporacyjną, natomiast ze strony ZE PAK stawili się prezes Andrzej Janiszowski, wiceprezes Maciej Nietopiel i wiceprezes Maciej Koński. Z protokołu wynika, że na NWZA nie było jednomyślności. Uchwała o powołaniu przewodniczącej była podjęta głosami Cyfrowego Polsatu, natomiast przedstawiciele ZE PAK głosowali przeciw. Po wyborze przewodnicząca stwierdziła, że zgromadzenie może się odbyć, gdyż obecnych jest 100 proc. głosów, a nikt nie zgłosił sprzeciwu.

Więcej w: Nieudany przewrót w spółce z grupy Zygmunta Solorza (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Polskie studia pokazały się na Gamescomie

Na otwarciu jednych z największych targów gier nie zabrakło polskich akcentów. CI Games pokazało „Lords of the Fallen 2”, 11 bit studios nowy trailer „Monnlightera 2” i ujawniło datę premiery, a One More Level pierwszy zwiastun „Valor Mortis". Mocno widoczny był Bloober Team, który pokazał nowy trailer „Cronosa", ujawnił datę premiery „I Hate This Place” oraz zapowiedział grę „Star Trek: Infection”. We wtorek wieczorem od pokazu Opening Night Live rozpoczęły się tegoroczne targi Gamescom, czyli odbywające się w Kolonii jedne z największych targów gier wideo na świecie. W trakcie pokazu pojawiło się łącznie niemal 30 zapowiedzi, gameplayów i zwiastunów. Nie zabrakło polskich wątków. Wcześniej swoją mocną obecność na Gamescomie zapowiedział Bloober Team i faktycznie początek targów wypadł dla krakowskiego studia okazale. Promowało swoje najnowsze dzieło, survival horror „Cronos: The New Dawn”. Tytuł doczekał się nowego zwiastuna, który został poprzedzony prezentacją głównej bohaterki, czyli „Podróżniczki”. „Cronos: The New Dawn” zadebiutuje 5 września na komputerach osobistych, PlayStation 5, Xbox Series X/S oraz Nintendo Switch 2. Gra została ciepło przyjęta w Kolonii. W środę do stoiska umożliwiającego 15-minutowa rozgrywkę ustawiały się długie kolejki.

Więcej w: Polskie studia pokazały się na Gamescomie (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Google pokazało nowy smartfon i smartwatch

W środę Google zaprezentowało w Nowym Jorku najnowszą generację swoich urządzeń: linię smartfonów Pixel 10 oraz inteligentny zegarek Pixel Watch 4. Spółka dokonała głębszej integracji ze sztuczną inteligencją Gemini AI, wprowadzając funkcję Magic Cue, która w jej ocenie może zmienić sposób korzystania z telefonu i zegarka. Analizuje ona kontekst rozmów i działań użytkownika, np. sugerując odpowiedzi na wiadomości na podstawie danych z Gmaila czy wyświetlając informacje w kontekście prowadzonej rozmowy. Google podkreśla, że wszystkie dane przetwarzane są lokalnie na urządzeniu i nie trafiają do chmury. Cztery nowe modele smartfonów Pixel bazują na nowym procesorze Tensor G5 i według zapewnień producenta oferują ponad 30 godzin pracy na baterii. Najtańszy, Pixel 10, będzie kosztował od 799 dol.. Cena najdroższego, Pixel 10 Pro Fold, to 1799 dol. Pixel Watch 4 będzie oferowany w cenie od 349 dol. . W wariancie LTE smartfon ma oferować obsługę awaryjnej komunikacji satelitarnej. Google podkreśla, że to pierwsze komercyjnie dostępne urządzenie tego typu.

Więcej w: Google pokazało nowy smartfon i smartwatch (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Startups Are Us: dotacje na podbój nowych rynków

PARP wydłużyła o kilka tygodni konkurs z grantami, które pomogą spółkom z branż medtech i fintech wypromować ich rozwiązania za granicą. Start-upy rozwijające technologie medyczne i finansowe mogą startować w konkursie Startups Are Us do 10 września. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) wydłużyła termin naboru prawie o trzy tygodnie, o co zabiegali wnioskodawcy. Dzięki temu, jak podkreśla PARP, przedsiębiorcy startujący w konkursie będą mogli przygotować lepszej jakości wnioski o dofinansowanie. Z najnowszego raportu „Top Disruptors in Healthcare” wynika, że wśród start-upów medycznych znad Wisły największym zainteresowaniem cieszą się kardiologia i onkologia. Nowatorskie rozwiązania w tych dziedzinach tworzy aż 40 proc. firm medtech. 17 proc. start-upów rozwija nowinki w psychiatrii i psychologii. Eksperci PARP zwracają również uwagę na dynamiczny rozwój rynku fintech w Polsce. Obecnie jego wartość wynosi 1,2 mld euro. Przedstawiciele obu branż przyznają, że sporym wyzwaniem dla nich jest możliwość pozyskania finansowania i wylansowania ich rozwiązań na zagranicznych rynkach. Konkurs Startups Are Us pomoże właścicielom młodych spółek w ekspansji zagranicznej i nawiązaniu kontaktów z potencjalnymi kontrahentami. Start-upy rozwijające technologie finansowe i medyczne, które wystartują w naborze, otrzymają kompleksowe wsparcie. Polega ono m.in. na zapewnieniu przedsiębiorcom udziału w szkoleniach i warsztatach. Wartość dofinansowania przypadająca na jednego przedsiębiorcę wynosi 150 tys. zł. 

Więcej w: Startups Are Us: dotacje na podbój nowych rynków (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Cztery powody, dla których to nie jest bańka internetowa 2.0

Kiedy akcje firm technologicznych tracą na wartości, natychmiast powracają obawy, że to powtórka sytuacji sprzed dwóch dekad – gdy NASDAQ runął o niemal 80 proc. w zaledwie kilka miesięcy. Takie analogie są jednak mylące. Oto co najmniej cztery powody, dla których dzisiejsza sytuacja różni się fundamentalnie od słynnej bańki internetowej.  We wtorek amerykańska giełda doświadczyła wyprzedaży akcji największych światowych koncernów technologicznych. NASDAQ 100 spadł o blisko 1,5 proc. Środowa sesja przyniosła dalsze spadki – indeks skurczył się już o 1 proc. do momentu oddania tego tekstu. Przy każdym tego typu osłabieniu spółek z grupy Magnificent 7 (najbardziej wpływowe firmy technologiczne) powraca niepokojące pytanie: „A może jednak?". Może to rzeczywiście bańka porównywalna z tą sprzed ponad dwóch dekad, może jej pęknięcie wywoła giełdowy krach, a następnie recesję? W końcu sztuczna inteligencja budzi dziś podobny entuzjazm co niegdyś Internet. Robi wrażenie czegoś przełomowego, nowej epoki dla gospodarki i społeczeństwa. A taka fala entuzjazmu i euforii może doprowadzić do bańki i głębokiego krachu, jak w 2000 r. Jednak dane rynkowe pokazują, że (niemal) nic dziś nie przypomina szczytu bańki internetowej. Dlatego ryzyko powtórzenia scenariusza z ery dotcomów pozostaje bardzo niskie.

Więcej w: Cztery powody, dla których to nie jest bańka internetowa 2.0 (dostęp płatny)

Puls Biznesu: Legimi szuka stabilizacji. Zerka też na możnych konkurentów

Po buncie części wydawców klientów ubyło, więc przychody spadły i znów pojawiły się straty. AI to i szansa, i zagrożenie. Niezbyt długo trwało eldorado dla Legimi, cyfrowego dystrybutora książek. Kiedy kwartalne zyski firmy zaczęły być liczone w milionach, a nie co najwyżej w setkach tysięcy, część wydawców współpracujących ze spółką i dostarczających jej treści podniosła larum. Uznali oni, że spółka udostępniała kody biblioteczne podmiotom komercyjnym, które dzięki temu miały darmowy i wielomiesięczny dostęp do zasobów Legimi. Większość z nich uznała to za nadużycie i wezwała do audytu działalności spółki (jego wyniki przedstawiono w II kwartale tego roku), a następnie zapłaty tego, co im się należy (rekompensaty obciążyły wynik IV kwartału 2024 r., strata netto wyniosła wówczas 5,6mln zł) . Część ograniczyła też dostęp do swoich treści, a sama spółka wprowadziła już wcześniej dodatkowe opłaty, by wynagradzać twórców. Efektem tego wszystkiego jest ubytek użytkowników. Jak duży - tego spółka nie ujawnia, natomiast pewne jest, że przychody w II kwartale wyniosły 27,44 mln zł i były o 8 proc. niższe niż rok temu oraz o 5 proc. niż w I kwartale. EBITDA wyniosła 0,5 mln zł (spadek o 90 proc.), a strata netto 409 tys. zł.

Więcej w: Legimi szuka stabilizacji. Zerka też na możnych konkurentów (dostęp płatny)

Parkiet: Technologie w USA pod presją. Gęstnieje atmosfera na Wall Street

O 1,5 proc. spadł we wtorek amerykański Nasdaq, ciągnąc za sobą w dół cały rynek. Mocno traciła m.in. Nvidia, filar hossy sztucznej inteligencji. Jak na razie jednak analitycy nie doszukują się problemów fundamentalnych.  Jak na razie trudno jeszcze wyrokować, czy mamy początek korekty w Stanach Zjednoczonych, aczkolwiek wtorkowa sesja dla technologicznych spółek z USA była drugą z kolei z najgorszych sesji od kwietniowej wyprzedaży, a to sygnał, że bohaterowie hossy łapią zadyszkę.

Więcej w: Technologie w USA pod presją. Gęstnieje atmosfera na Wall Street (dostęp płatny)

Parkiet: Creotech, Scanway i inni. Czyli polskie spółki przed kosmiczną szansą

Globalny rynek kosmiczny mocno rośnie. Przykłady Creotechu, Scanwaya, Vigo czy SatRev pokazują, że firmy znad Wisły z powodzeniem mogą realizować duże i trudne projekty. Mimo iż otoczenie rynkowe dla tej branży w Polsce nadal pozostawia wiele do życzenia.

Więcej w: Creotech, Scanway i inni. Czyli polskie spółki przed kosmiczną szansą (dostęp płatny)

Parkiet: Sektor IT liczy na udany 2025 rok. Na które spółki warto postawić?

Popyt na usługi IT rośnie, a tempo wzrostu wynagrodzeń wyhamowało. To ma pozytywny wpływ na wyniki branży. Wyceny akcji wielu jej reprezentantów mają za sobą imponującą zwyżkę. Czy dobre perspektywy zostały już przez rynek zdyskontowane?

Więcej w: Sektor IT liczy na udany 2025 rok. Na które spółki warto postawić? (dostęp płatny)

Parkiet: Korekta CI Games

W 2025 r. akcje podrożały już ponaddwukrotnie. Przyszedł czas na realizację zysków?  W środę po południu za akcję CI Games trzeba było zapłacić 2,9 zł po spadku o niemal 8 proc. Uwagę zwracał wysoki wolumen obrotu rzędu kilku milionów złotych. W tym roku notowania mają już za sobą mocną zwyżkę: stopa zwrotu z akcji od stycznia przekracza 100 proc.

Więcej w: Korekta CI Games (dostęp płatny)

Parkiet: Szef Legimi zakłada rychłą stabilizację

Kryzysowa sytuacja z października ub.r. nadal odbija się rykoszetem na wynikach książkowej platformy. Jej prezes widzi i plusy.  Stabilizacji wskaźnika rezygnacji (ang. churn) oraz liczby użytkowników w II półroczu spodziewa się Mikołaj Małaczyński, prezes i akcjonariusz Legimi, spółki prowadzącej internetową platformę z książkami udostępnianymi subskrybentom.

Więcej w: Szef Legimi zakłada rychłą stabilizację (dostęp płatny)