Dziennik Gazeta Prawna: Kalkulator na pluton, czyli czym (nie) jest AI
Możemy wykorzystać sztuczną inteligencję twórczo, zamiast zastępować nią własne myślenie. Do niego potrzebujemy przede wszystkim spotkań i rozmów, a nie wyznaczania zadań i jedynie słusznych odpowiedzi „Sztuczna inteligencja jest jak kalkulator” – takie stwierdzenie przewija się przez media od pewnego czasu. W „Gazecie Wyborczej” pojawiło się nawet jako tytuł wywiadu z profesorem informatyki Wojciechem Cellarym, choć z treści wynika, że to jednak dużo więcej. Przesłanie używających tego określenia jest zazwyczaj takie, że nie ma się czym ekscytować ani czego obawiać. Ot, kolejne narzędzie, w sumie słabej jakości („zobaczcie, ile robi błędów, nie umie rozróżnić długości dwóch linii”). Kalkulatorów też obawiano się w przeszłości (w domyśle – obawiali się ich ludzie mniej oświeceni, sentymentalni nostalgicy i pełni przesądów konserwatyści), a przecież wszyscy wiemy, że to nic takiego. Sztuczna inteligencja nie jest jak kalkulator. Ani ta skala, ani to zastosowanie. Nie jest też jak pismo – to kolejna powtarzająca się analogia, którą jednak warto wziąć pod uwagę. Sokrates miał sporo racji upierając się, że sztuka mówienia jest ważna i że nie należy o niej zapominać. Dziś przypomina o tym wiele badaczek i badaczy. Tyson Yunkaporta pisze o tym, jak istotną rolę odgrywają w rdzennych, australijskich społecznościach yarning – spotkania, podczas których ludzie snują swoje wplecione w mitologię wspólnoty opowieści (na żywo – w odróżnieniu od spotkań online – i ta różnica jest kluczowa). Nie da się jednak ukryć, że o naukach Sokratesa wiemy z pism Platona. Wiemy też, że miejscami nie zostały przedstawione w sposób całkowicie zgodny z intencją oryginału. Wiemy, że pismo zrodziło dokumenty biurokratyczne i durne hasła reklamowe, ale też „Kwiaty zła” Baudelaire’a i wiersze Cwietajewej.
Więcej w: Kalkulator na pluton, czyli czym (nie) jest AI (dostęp płatny)
Dziennik Gazeta Prawna: Nic nie zastąpi wizji
Współcześni artyści nie ustępują dawnym mistrzom pod względem umiejętności technicznych. Gdyby Albrecht Dürer, Leonardo da Vinci czy Pablo Picasso mieli dostęp do komputera, to też nie wahaliby się z niego korzystać Współcześni artyści nie mogą się równać talentem i kunsztem z dawnymi mistrzami – takie komentarze można często usłyszeć od osób, które z galeriami sztuki nowoczesnej stykają się głównie w trakcie wakacyjnych wyjazdów. Na niekorzyść dzisiejszych twórców ma dodatkowo przemawiać to, że wspomagają się komputerami czy drukarkami 3D. Niektórzy zamiast na płótnie malują swoje obrazy na iPadzie – jak choćby David Hockney. Na tym tle twórczość Leonarda da Vinci, Caravaggia czy Velázqueza jawi się sceptykom jako dowód wirtuozerii, niedoścignionego warsztatu i czułego, precyzyjnego oka. Ale czy na pewno to jest tylko kwestia wrodzonego geniuszu? Pytanie to już niemal ćwierć wieku temu postawił sobie wspomniany już Hockney. Odpowiedź, której udzielił w książce „Wiedza tajemna. Sekrety technik malarskich Dawnych Mistrzów”, może zaskakiwać. Przewaga warsztatowa współczesnych artystów polega na tym, że dzięki ułatwieniom cyfrowym mogą w nieskończoność przekształcać warianty obrazu, by znaleźć najlepszą kompozycję.
Więcej w: Nic nie zastąpi wizji (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Sygnity kupuje od Comarchu systemy szpitalne
Giełdowe Sygnity ma przejąć spółkę Comarch HIS, do której wniesiony zostanie biznes związany z systemami do zarządzania placówkami medycznymi, czyli część sektora e-zdrowie. Comarch oraz Sygnity podpisały w czwartek wstępną umowę sprzedaży spółki Comarch HIS. Umowa ma charakter warunkowy. Jej finalizacja będzie uzależniona od spełnienia warunków formalnych związanych z wydzieleniem z Comarchu i wniesieniem do Comarch HIS zorganizowanej części przedsiębiorstwa obejmującej tworzenie i obsługę systemów informatycznych do zarządzania szpitalami (HIS). Transakcja ma być sfinalizowana do końca tego roku. Do zakończenia procesu wydzielenia HIS do osobnego podmiotu nowo powstała spółka będzie mogła posługiwać się nazwą handlową Comarch. Według ostatnich informacji z rozwiązania Comarchu korzysta około 290 placówek medycznych. Z wykazu stanowisk zamieszczonych w planie podziału wynika, że do Comarch HIS może trafić ponad 100 pracowników. – Finalizacja tej transakcji będzie strategicznym krokiem, który z jednej strony stanowi potwierdzenie wartości i innowacyjności naszych rozwiązań HIS, a z drugiej otwiera nowy, ekscytujący rozdział dla naszego zespołu i produktów w strukturach Sygnity. Jestem przekonany, że to połączenie umożliwi jeszcze szybszy rozwój i maksymalizację potencjału rynkowego sektora e-Zdrowie, zapewniając naszym klientom ciągłość, stabilność i dostęp do najnowocześniejszych technologii – mówi Marcin Romanowski, dyrektor sektora e-Zdrowie w Comarchu, cytowany w komunikacie spółki.
Więcej w: Sygnity kupuje od Comarchu systemy szpitalne (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Adam Góral zwiększy zaangażowanie w Asseco
Prezes Asseco Poland Adam Góral zapowiada, że pozostanie aktywnie zaangażowany w rozwój spółki po przejęciu w niej udziałów przez kanadyjski TSS. Podkreśla, że współpraca z nowym partnerem ma wspierać dalszy rozwój firmy i pozwolić zachować jej polski charakter. Prezes Asseco Adam Góral ma opcję call od TSS Europe na 705.503 akcje Asseco Poland. Opcję call na taki sam pakiet akcji spółki ma również przewodniczący jej rady nadzorczej Jacek Duch. Prezes Góral wskazuje, że objęcie opcji call to podkreślenie jego dalszego zaangażowania w rozwój Asseco. – Już wcześniej dokupowałem akcje Asseco mówiąc wprost, że nie planuję ich sprzedawać. Wspólnie z naszym nowym inwestorem podkreślamy partnerstwo oraz chęć dalszego utrzymania silnego polskiego charakteru naszej spółki – notowanej na GPW w Warszawie, z siedzibą w Rzeszowie, zarządzanej przez polskich menedżerów i z większością rady nadzorczej reprezentowaną przez Polaków – powiedział PAP Biznes prezes Asseco.
Więcej w: Adam Góral zwiększy zaangażowanie w Asseco (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Grupa Tutore wchodzi na hiszpański rynek edukacji i zapowiada przejęcia
Polska Grupa Tutore, która konsoliduje rynek edukacji online, kupiła kolejną spółkę. Wsparta finansowo przez fundusze Innova i Capmont postawiła tym razem na hiszpańską Grupo Vaughan. W Grupie Tutore są już LangMedia, eTutor, ProfiLingua i ESL Brains. Teraz dołączy do nich Grupo Vaughan prowadząca w Hiszpanii dziewięć stacjonarnych szkół językowych oraz organizująca kursy online, obozy językowe, a także będąca właścicielem rozgłośni radiowej i producentem programów telewizyjnych. Hiszpańska firma działa od ponad 40 lat. Tutore przejął 100 proc. udziałów w spółce, której przychody w ubiegłym roku wyniosły 17 mln EUR (około 72 mln zł), a marża EBITDA 20 proc. Grupa Tutore natomiast w roku obrotowym 2024/25 osiągnęła 235 mln zł przychodów wobec 140 mln zł rok wcześniej. Polska spółka rozwija się mocno dzięki przejęciom finansowanym z udziałem funduszu Innova Capital. Zakup Grupo Vaughan wsparł dodatkowo niemiecki fundusz Capmont. Z inwestycji wyszedł dotychczasowy właściciel Grupo Vaughan – hiszpański fundusz private equity MCH. Jego udział we wzroście spółki portfelowej wiązał się z cyfryzacją oferty, rozwojem nowych linii biznesowych i wzmocnieniem pozycji rynkowej.
Więcej w: Grupa Tutore wchodzi na hiszpański rynek edukacji i zapowiada przejęcia (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Dlaczego sztuczki cyberoszustów są skuteczne
Oszuści sięgają po cały arsenał środków psychologicznych – od heurystyki przez efekt autorytetu. Za skuteczność ataków odpowiada m.in. odwołanie się do automatycznych reakcji i skojarzeń – mówi Małgorzata Jungowska, psycholożka badająca zachowania osób atakowanych w cyberprzestrzeni. Podkreśla ona, że przestępcy osiągają swój cel przez zbudowanie zaufania przy równoczesnym stworzeniu poczucia pilności. – Zacznijmy od drugiego elementu, czyli poczucia pilności. Nasz mózg wykorzystuje dwa systemy w swoim działaniu: system refleksyjny – wolny i system szybki. Ten ostatni charakteryzuje się szybkim podejmowaniem decyzji przy braku szczegółowej analizy. To znaczy, że wykorzystujemy skróty poznawcze, czyli tzw. heurystyki. System szybki został ukształtowany w wyniku ewolucji i jest nam niezbędny, aby przeżyć. Gdy atakowało nas dzikie zwierzę, nie było czasu na refleksję, trzeba było działać natychmiast – zauważa.
Więcej w: Dlaczego sztuczki cyberoszustów są skuteczne (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Asseco podzieli się zyskiem częściej niż raz w roku
Największa polska spółka IT przygotowuje zmiany, które pozwolą jej wypłacać zaliczkowe dywidendy. Trwają też przygotowania do zapowiedzianej zmiany na stanowisku prezesa. Spółka Asseco Poland przyzwyczaiła akcjonariuszy, że co rok część zysku netto przeznacza na dywidendę. Od 2026 wypłata dla akcjonariuszy może odbywać się częściej niż raz w roku. – Jestem za wprowadzeniem wypłaty dywidendy zaliczkowej i zarekomenduję zarządowi takie rozwiązanie. Zmiany w statucie, które umożliwią wypłatę, zaproponujemy na najbliższym zgromadzeniu akcjonariuszy. Spodziewam się, że pierwsza dywidenda zaliczkowa może być wypłacona w przyszłym roku – powiedział Adam Góral, prezes, założyciel i akcjonariusz Asseco Poland. Wprowadzenie zaliczek na poczet dywidendy przewiduje zawarta w lutym 2025 r. umowa między Adamem Góralem a Total Specific Solutions (TSS). Weszła ona w życie w środę po spełnieniu wszystkich warunków, czyli uzyskaniu wymaganych zgód organów antymonopolowych i regulacyjnych. Na jej mocy Asseco sprzedało inwestorowi 12,32 mln akcji własnych po 85 zł za sztukę. Oznacza to, że łączna wartość transakcji to 1,05 mld zł. Pieniądze ze sprzedaży akcji powiększą pulę na wypłatę z zysku za 2025 r.
Więcej w: Asseco podzieli się zyskiem częściej niż raz w roku (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Scamming: Rodzice nie wiedzą co robią dzieci w sieci
Nie wiemy, w jaki sposób nasze dzieci korzystają z internetu – wynika z ogólnopolskiego badania uczniów i rodziców pt. „Nastolatki” przygotowanego przez NASK. Młody człowiek w tygodniu spędza w internecie około 5 godzin dziennie, a w weekendy o kilkanaście minut więcej - wynika z raportu ogłoszonego właśnie przez NASK na podstawie ankiety, na którą odpowiedziało 3655 uczniów dwóch najstarszych klas szkół podstawowych i dwóch młodszych klas szkół średnich. W badaniu przeprowadzonym w ubiegłym roku wzięło też udział prawie tysiąc rodziców i opiekunów. Okazuje się, że ich wyobrażenia o aktywności dzieci w sieci mocno odbiegają od deklaracji młodzieży. Rodzice wiedzą, że sieć zabiera dzieciom sporo czasu, ale oceniają, że jest to w dniach szkolnych o ponad godzinę mniej niż przyznali młodzi ludzie. Dane co do weekendu rozjechały się o 20 minut. – Rodzice bardzo często nie wiedzą, co ich dzieci robią w sieci – mówi dr Agnieszka Ładna, współautorka raportu i ekspertka NASK. Podkreśla, że rozbieżności między tym, co deklarują nastolatki a opiniami rodziców, można zauważyć też np. w kwestii ustalania zasad korzystania z internetu. Okazuje się np., że tylko co czwarty nastolatek wykorzystuje internet jako pomoc do odrabiania lekcji, przygotowywania się do sprawdzianów i rozwijania zainteresowań, ale 70 proc. korzysta z programów opartych na sztucznej inteligencji, także jako pomocy w edukacji.
Więcej w: Scamming: Rodzice nie wiedzą co robią dzieci w sieci (dostęp płatny)
Puls Biznesu: Scam Alert! Fałszywe bilety na koncerty
Trwa sezon na fałszywe bilety. Okazyjne oferty w social mediach prowadzą do stron z płatnością wyłącznie Blikiem – to fikcja. Są też kolejne podróbki logowania do BOŚ i BPS, fałszywe reklamy z logo PKO BP oraz mejle o blokadzie karty podszywające się pod VeloBank. Kliknięcie w link kończy się kradzieżą danych. CERT Polska ostrzegł przed reklamami biletów na głośne koncerty, które pojawiają się na Facebooku i Instagramie. Link prowadzi do strony łudząco podobnej do serwisów ich sprzedaży, a w praktyce jedyną działającą metodą płatności jest Blik. Kod trafia do przestępców, a bilet nie istnieje. Prosta zasada – bilety kupujemy wyłącznie na oficjalnych stronach wpisanych ręcznie, nie z reklam.
Więcej w: Scam Alert! Fałszywe bilety na koncerty (dostęp płatny)
Pul Biznesu: January Ciszewski kupuje od Macieja Zientary. Zmiana w akcjonariacie CampusAI
Spółka inwestycyjna JRH ASI z GPW, kontrolowana przez Januarego Ciszewskiego, odkupi akcje rozwijającego CampusAI start-upu DistrictORG od cypryjskiej Superkonstelacji powiązanej z inwestorem Maciejem Zientarą. W czwartek zarząd JRH ASI zawarł przedwstępną umowę kupna 250 tys. akcji amerykańskiej spółki technologicznej DistrictORG. Spółka znanego polskiego inwestora odkupi te walory od firmy Superkonstelacja Limited z siedzibą w Larnace na Cyprze. Za Superkonstelacją stoi znany na rynku kapitałowym inwestor Maciej Zientara. „Nabycie pakietu akcji DistrictORG będzie oznaczać istotne zwiększenie zaangażowania JRH w tę spółkę. Ostateczna wartość transakcji zostanie określona w umowie przyrzeczonej” – podkreśla JRH ASI w komunikacie. Zawarcie tej umowy planowane jest do końca października. Obecnie do JRH ASI należy 200 tys. akcji DistrictORG, a do powiązanego z nią funduszu Smartlink – kolejne 541 tys. walorów. Po finalizacji transakcji JRH ASI i Smartlink będą posiadali łącznie 991 tys. akcji, czyli 9,4 proc. walorów DistrictORG.
Więcej w: January Ciszewski kupuje od Macieja Zientary. Zmiana w akcjonariacie CampusAI (dostęp płatny)
Parkiet: Bielik chce wejść do szkół, a PLLum podbija samorządy. Polska AI rośnie w siłę
Nasz kraj dodaje gazu w wyścigu na sztuczną inteligencję – nad Wisłą powstały dwa modele AI, które pokazują, że suwerenność technologiczna w tej dziedzinie jest możliwa. Szykuje się kilka ciekawych nowości.
Więcej w: Bielik chce wejść do szkół, a PLLum podbija samorządy. Polska AI rośnie w siłę (dostęp płatny)
Parkiet: Rewolucja w płatnościach: PayTechy wyprzedzają banki
Cyfrowa rewolucja w świecie płatności nabiera tempa. Nowe technologie zmieniają oczekiwania klientów, a PayTechy przejmują inicjatywę, oferując szybkość, wygodę i innowacje, których banki często nie są w stanie dostarczyć. Najnowszy World Payments Report 2026 od Capgemini pokazuje rosnącą presję na banki ze strony zwinnych graczy z sektora PayTech.
Więcej w: Rewolucja w płatnościach: PayTechy wyprzedzają banki (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: KSeF to też nowy system biznesowej korespondencji
Dla wielu firm prowadzących usługową księgowość i ich klientów KSeF to będzie rewolucja w dokumentacji i wzajemnym porozumiewaniu się. Do uruchomienia systemu pozostało 120 dni – ma on ruszyć 1 lutego 2026 r. Tematy związane z Krajowym Systemem e-Faktur były jednymi z najczęściej poruszanych podczas VI Kongresu Biur Rachunkowych, który odbył się w Kielcach w dniach 30 września – 1 października pod patronatem medialnym „Rzeczpospolitej”. – Jest dużo obaw w naszym środowisku, w tym także wśród naszych klientów o to, jak KSeF zadziała – przyznaje Alina Rudnicka-Acosta, prezes firmy Audyt Partner i współorganizatorka kongresu. Dodaje jednak, że tym obawom towarzyszy też nadzieja na to, że wraz z cyfryzacją faktur w ogóle unowocześni się praca biur rachunkowych. –
Więcej w: KSeF to też nowy system biznesowej korespondencji (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Bielik leci do szkół, a PLLuM wspiera samorządy
Nasz kraj dodaje gazu w wyścigu na sztuczną inteligencję – nad Wisłą powstały dwa modele AI, które pokazują, że suwerenność technologiczna w tej dziedzinie jest możliwa. Bielik AI, czyli pierwszy w pełni polski, tzw. otwartoźródłowy duży model językowy (LLM), stworzony przez społeczność entuzjastów sztucznej inteligencji, wypuścił właśnie swojego młodszego brata – Sójkę. Tak nazywany jest Bielik Guard, a więc „inteligentny strażnik” przed toksycznymi treściami w sieci – również w chatbotach. Polski projekt właśnie oficjalnie ruszył. Sójka to innowacyjny system, którego zadaniem jest wykrywanie i ograniczanie niebezpiecznych lub niezgodnych z prawem materiałów generowanych przez sztuczną inteligencję i użytkowników internetu. Społeczność określana jako SpeakLeash, która we współpracy z Akademickim Centrum Komputerowym Cyfronet AGH stworzyła Bielika, a teraz Sójkę, wskazuje, iż nazwa nie jest przypadkowa – tak jak ptak sójka głośno ostrzega przed niebezpieczeństwem, tak i polski system ma czujnie alarmować i chronić użytkowników przed szkodliwymi treściami.
Więcej w: Bielik leci do szkół, a PLLuM wspiera samorządy (dostęp płatny)
Rzeczpospolita: Wzrost w cieniu strat start-upów
Niezależność od rządu agencji promujących innowacje jest co najmniej tak samo ważna jak niezależność banku centralnego. Gdy po globalnym kryzysie finansowym lat 2007–2008 wzrost gospodarczy w krajach wysoko rozwiniętych okazał się uporczywie niski, ekonomiści zaczęli zadawać sobie pytanie, czy aby nie zaczyna się materializować sformułowana przez Alwina Hansena w 1939 r. hipoteza sekularnej stagnacji. Mówi ona, że połączenie spadku podaży pracy i spowolnienia postępu technologicznego może prowadzić do trwałego obniżenia tempa wzrostu PKB. W wydanej w 2016 r. książce „Przyspieszenie i spadek amerykańskiego wzrostu” Robert Gordon starał się pokazać, że właśnie czeka nas takie trwałe spowolnienie wzrostu, ponieważ wynalazki, które wdrożono do masowej produkcji w XX wieku zaspokoiły już nasze podstawowe potrzeby, takie jak choćby wygodne mieszkania i szybki transport. I tak w istocie się stało. Przeciętny obywatel w krajach rozwiniętych żyje dzisiaj wygodniej i higieniczniej niż królowie w średniowieczu.
Więcej w: Wzrost w cieniu strat start-upów (dostęp płatny)
Gazeta Wyborcza: „Co to znaczy, że AI będzie lepsza od ludzi? Kalkulator jest lepszy w liczeniu, a jakie to ma znaczenie?"
Więcej w: „Co to znaczy, że AI będzie lepsza od ludzi? Kalkulator jest lepszy w liczeniu, a jakie to ma znaczenie?" (dostęp płatny)