Regulacja OSD daje doraźne efekty

Poczynione umownie ustalenia są wiążące – bez względu na wyroki sądów – do czasu formalnej zmiany umów.

Brightspot prowadzi sprawy operatorów ze wszystkimi pięcioma OSD?

Tak, chociaż jakościowo nasze relacje z OSD się różnią. Z niektórymi prowadzimy już negocjacje o zmianę umów, a z innymi jesteśmy dopiero na etapie analizy i negocjowania warunków umów ramowych.

Jakie nastawienie obserwujcie? Kto się pogodził z regulacją, a kto z nią walczy?

Skrajnie nieprzychylnych postaw nie widać, choć faktycznie, niektórzy OSD wydają się nastawieni bardziej przychylnie, inni mniej. Z góry przepraszam, ale z uwagi na dobro spraw, jakie prowadzimy na rzecz naszych klientów, nie będę używała konkretnych nazw. Niemniej jeden z OSD próbuje przerzucać na przedsiębiorców telekomunikacyjnych trud inwentaryzacji słupów, wzywając do dostarczenia różnego rodzaju informacji o wykorzystywanej podbudowie. Z pewnością nie jest to uzasadnione wymogami danego etapu negocjacji, a można sobie zadać pytanie, czy w ogóle jest zasadne, aby to przedsiębiorca telekomunikacyjny dostarczał te dane? Przecież mówimy o infrastrukturze należącej do OSD. W tym przypadku udało się jednak przekonać OSD do przeniesienia części tych oczekiwań na (ewentualny) dalszy etap negocjacji.

Niemniej odradzam nadmierną sztywność w tej sprawie po stronie przedsiębiorców telekomunikacyjnych, bo to na pewno wydłuży proces negocjowania aneksów. Część informacji o wykorzystaniu podbudowy po prostu operatorzy mają już zgromadzone, a OSD nie. Nie warto być dogmatycznym i lepiej się z OSD dogadać.

To akurat był przykład OSD, z którym rozmawia się trudniej. Dla odmiany inny OSD w ogóle podobnych informacji inwentaryzacyjnych nie oczekuje a wynegocjowania aneksu z nim wydaje się znacznie prostsze.

Z pozostałymi trzema OSD większych doświadczeń Brightspot nie ma?

Z pozostałymi trzema będziemy negocjowali warunki umowy ramowej.

Jeżeli nie dojdzie do podpisania aneksu lub umowy ramowej w ciągu 60 dni od złożenia wniosku, to przedsiębiorca telekomunikacyjny może się zwrócić do Prezesa UKE o wydanie decyzji zastępującej umowę. Tego żeśmy jednak jeszcze nie ćwiczyli w nowym reżimie [decyzje takie uzyskał np. rybnicki Leon i trwają postępowania wobec innych operatorów, ale oni wszczęli sprawy jeszcze przed decyzjami UKE dla OSD – red.].

Ja nie znam takich przypadków, chociaż nie mogę wykluczyć, że jakieś wnioski do Prezesa UKE zostały już złożone. Wiele zależy od tego, jaki był zakres zmian wnioskowany przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego. Gdyby chciał ściśle dostosować swoją umowę do minimalnych wymagań Prezesa UKE, to osobiście wątpię, aby 60 dni było okresem wystarczającym na negocjacje. Nie sądzę, aby OSD byli na coś takiego przygotowani. Inaczej, gdy chodzi tylko o warunki cenowe. Tutaj zakładam, że – przykładowo nasi klienci – dojdą do porozumienia z OSD bez konieczności interwencji Prezesa UKE.

Do tej pory dyskutowaliśmy głównie sytuację, gdy przedsiębiorca telekomunikacyjny chce zmienić treść obowiązującej umowy. Co jeżeli jeszcze w ogóle nie współpracuje z OSD?

Ogólnie rzecz biorąc, sytuacja wygląda podobnie: trzeba złożyć wniosek w sprawie zawarcie umowy o dostępie do podbudowy słupowej, wynegocjować warunki, a w razie niepowodzenia negocjacji odwołać się do regulatora. Różnicą jest to, że podstawą rozpoczęcia negocjacji są niedawno opublikowane umowy ramowe.

Czy może się zdarzyć, że korzystniej jest dla operatora wygasić obowiązującą umowę o dostępie do podbudowy i negocjować na bazie oferty ramowej?

Jeżeli chodzi o kluczowe kwestie współpracy, to wielkich różnic nie ma. Wystąpienie o nową umowę może się jednak okazać prostsze, niż aneks. Obowiązujące dzisiaj umowy są dosyć skomplikowane, różnią się pomiędzy OSD oraz ich oddziałami.