Rz: Ceny telefonów 5G nie spadną szybko, a to nie pomoże tej technologii

Przystępne cenowo modele telefonów nowej generacji pojawią się później niż prognozowano – pisze Rzeczpospolita.

O 30 proc. niższa niż rok temu będzie produkcja smartfonów w I półroczu br. – przewiduje firma doradcza ABI Research. Dyrektor ds. badań David McQueen uważa, że „fale z Chin" – które pierwsze zamroziły gospodarkę z powodu epidemii koronawirusa, a które są największym odbiorcą tych urządzeń – będą odczuwalne na całym świecie. Według niego krótkim terminie zobaczymy także negatywny wpływ na urządzenia 5G i dłużej zaczekamy bowiem na tańsze smartfony z 5G, a to właśnie dostępność urządzeń tańszych decyduje o tempie upowszechniania się nowej technologii.

ABI Research spodziewa się zarówno mniejszych niż wcześniej oczekiwane dostaw telefonów 5G, jak i przesuwania premier nowych urządzeń (np. Apple’a) i ograniczonego popytu ze strony konsumentów, którzy mogą ostrożniej podchodzić do wydatków – nawet jeśli epidemia wygaśnie w II kwartale br.

Polskie telekomy, których przychody w coraz większej części zależą od sprzedaży nowych urządzeń, sprzedają smartfony z 5G od pewnego czasu. Orange ma dwa modele Samsunga. Podobnie T-Mobile Polska. Telekomy przyznają jednak, że urządzenia te nie są jeszcze w pełni gotowe, aby działać w sieci 5G (potrzebują odpowiedniej aktualizacji oprogramowania). Telekomy są przy tym podzielone, czy są to też aparaty, które będą działać na częstotliwościach, które telekomy już posiadają (2,1 GHz, 2,6 GHz). T-Mobile podaje, że obsłużą tylko pasmo 3,6 GHz, na które będzie aukcja. Czeka na urządzenia LG. Z kolei Play, który również sprzedaje telefony z 5G Samsunga zapewnia, że po aktualizacjach będą one obsługiwać zarówno pasmo 3,6 GHz, jak i 2,1 GHz.

Więcej w: Wirus uderzy w smartfony z 5G (dostęp płatny)