‒ Podczas naboru na prezesa UKE odpowiadałem na pytania o pomysł na rozwój urzędu. Teraz porównuję te pomysły z tym, co zastałem w Urzędzie, tak aby możliwie sprawnie przygotować go do nowych wyzwań, jakie przed nim stoją. Mam na myśli głównie budowę kompetencji w obszarze DSA. Analizuję również sposób funkcjonowania Urzędu w obszarze telekomunikacji i poczty, czyli rynków natywnych dla UKE. Chciałbym ułatwić podmiotom działającym na tych rynkach współpracę z UKE ‒ mówi w wywiadzie opublikowanym dzisiaj przez „Rzeczpospolitą” Przemysław Kuna, nowo wybrany Prezes UKE. ‒ Chciałbym ułatwić podmiotom działającym na tych rynkach współpracę z UKE. To ważne szczególnie dla mniejszych graczy. Docelowo UKE będzie eksperckim ośrodkiem wiedzy i informacji o rynkach, na których operujemy – dla wszystkich, którzy takich informacji potrzebują. Mam tu na myśli obywateli, podmioty gospodarcze, ale także agencje rządowe czy ministerstwa.
Duża część rozmowy obejmuje nowe zadania Prezesa UKE związane z kontrolę przekazu internetowego. Przemysław Kuna zapewnia, że UKE będzie działać wyłącznie na podstawie prawa, twardych danych i jasnych wytycznych, z prawem odwołania się do sądów powszechnych. Potwierdza plan utworzenie stanowiska wiceprezesa ds. DSA. Mimo oskarżeń opozycji o rolę „narodowego cenzora" czy epitety w rodzaju „aparatczyk", Przemysław Kuna podkreśla swoją niezależność i brak utożsamiania się z jakąkolwiek partią polityczną.
W kwestiach telekomunikacyjnych zamierza dokończyć deregulację Orange Polska (choć zapowiada przegląd decyzji swojego poprzednika). Planuje automatyzację procesów administracyjnych i weryfikację, czy wszystkie dane zbierane od operatorów są rzeczywiście potrzebne. Chce uwiarygadniać otrzymywane od nich dane, aby państwo miało wyjście do podejmowania strategicznych decyzji odnośnie telekomunikacji.
Przemysław Kuna popiera koncepcję operatora bezpiecznej łączności państwowej i uważa, że państwo powinno zmapować aktywa telekomunikacyjne będące w rękach samorządów i jednostek centralnych. Widzi potrzebę rozwoju łączności satelitarnej jako elementu bezpieczeństwa. W kwestii chińskich rozwiązań w polskich sieciach odsyła do decyzji „na wyższym szczeblu”. Uważa, że czterech operatorów komórkowych w Polsce to odpowiedni układ, choć jest otwarty na analizę ewentualnej konsolidacji, chociaż „na pewno wymagałoby to analizy prawnej i rynkowej oraz dialogu z UOKiK”.
Więcej w: Jestem i będę niezależnym regulatorem