Sąd nie znalazł winnych w sprawie nielegalnego światłowodu w Słupsku, choć wiadomo kto robił przekręty

Kilka lat temu wykryto siedem kilometrów nielegalnego światłowodu w Słupsku i zaczęła się wieloletnia batalia sądowa i szukanie winnych.  

Jak jednak donosi Radio Gdańsk, ostatecznie sąd uznał, że winnych brak, jest za to strata miasta – 755 tys. zł. Sąd rejonowy w Słupsku uniewinnił jedyną osobę oskarżoną w sprawie budowy nielegalnego światłowodu pod ringiem w Słupsku. Jednak z uzasadnienia wyroku sądowego w tej sprawie wyłania się skala urzędniczej patologii w przeszłości panującej w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej (ZIM) w Słupsku.

Były już szef ZIM Słupsk Jarosław B. przymykał oczy na nielegalną działalność kolegi z dzieciństwa, który zbudował światłowód jako samowolę budowlaną, wykorzystując miejską inwestycję. Zdaniem sądu szef ZIM Słupsk mimo, że wiedział o samowolce nie zgłosił tego odpowiedzialnym służbom.

Miasto Słupsk nie odzyskało nawet złotówki z opłat za zajęcie pasa drogowego pod nielegalny światłowód, bo firma ogłosiła upadłość, a jej rzeczywisty szef zmarł. Przepadło w sumie 755 tys. złotych plus odsetki za 10 lat.

Przed sądem w sprawie nielegalnie zbudowanego światłowodu prokuratura postawiła Ukraińca, operatora koparki, z którego prezes lokalnej telewizji Mariusz K (kolega byłego już szefa
ZIM Słupsk) zrobił klasycznego słupa. Sąd jednak rozbił w pył akt oskarżenia w tej sprawie w uzasadnieniu sugerując, że na ławie oskarżonych powinny zasiąść zupełnie inne osoby. Ukraińca uniewinnił.

„…W ocenie sądu opinia biegłych potwierdza, iż Mariusz K. wspólnie z Jarosławem B. uzgodnili położenie w sposób nielegalny, nieprawidłowy sieci teletechnicznej dla podmiotu prowadzonego przez Mariusza K. po to, aby ten czerpał w ten sposób zysk i nie musiał uzyskiwać pozwoleń, zgód i ponosić opłat za umieszczenie tej sieci w pasie drogi. Biegły wskazał również istniejący konflikt interesów w związku z pełnieniem przez Jarosława B. samodzielnej funkcji technicznej Inspektora Nadzoru w trakcie realizacji budowy Drogi 21 – Słupski ring i Inżyniera Kontraktu”- wynika z uzasadnienia wyroku, który przytacza Radiu Gdańsk. 

W grudniu 2022 r. Jarosław B. straci posadę szefa ZIM w Słupsku, ale nie za sprawę światłowodu. Prezydent miasta Krystyna Danilecka-Wojewódzka zwolniła urzędnika za konflikt interesów. Jako dyrektor ZIM B. wydawał decyzje administracyjne firmom, dla których jednocześnie wykonywał usługi. 

Rado Gdańsk podsumowuje, że za sprawę światłowodu nikt nie poniósł odpowiedzialności. Żaden urzędnik, nikt z odpowiedzialnych za nadzór i budowę poprzedniego etapu ringu.

Jedyną osobą, która ją od początku do końca rzetelnie zbadała, jest sędzia sądu rejonowego w Słupsku Kamila Legowicz-Siwiec. De facto uzasadnienie wydanego przez panią sędzię wyroku, to nowy akt oskarżenia w tej sprawie tyle, że to powinna być rola prokuratury, a nie sądu. Śledczy oskarżyli tylko operatora koparki. Osoby, które jak wynika z ustaleń sądu, rzeczywiście odpowiadają za samowolę budowlaną i narażenie miasta Słupska na straty sięgające w sumie około miliona złotych pozostały bezkarne.