REKLAMA

Senat broni swoich uprawnień a KE niezależności Prezesa UKE

Aktualizacja 15.05 07:12

Jeszcze wczoraj wieczorem Sejm, podczas plenarnego posiedzenia, przegłosował senackie poprawki do Tarczy Antykryzysowej 3.0. Wyniki były zgodne z rekomendacjami Komisji Finansów Publicznych, czyli z projektem rządowym. Oznacza to, że posłowie nie zgodzili się, by wykreślić z ustawy przepisy dotyczące prezesa UKE. Teraz ustawa trafi do podpisu Prezydenta.

---

Aktualizacja 14.05 21:09

Jeszcze wczoraj w nocy Senat przegłosował poprawki po pracach w Komisji Finansów Publicznych. Zgodnie z jej rekomendacją, Senat zdecydował o usunięciu zapisów dotyczących zmian zasad powoływania Prezesa UKE oraz skrócenie jego bieżącej kadencji. Utrzymano natomiast nową daninę na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w wysokości 1,5 proc. przychodów z serwisów VoD, ale przyjęto że będzie stanowiła koszt uzyskania przychodu przedsiębiorców. Izba wyższa nie zakwestionowała (choć dokonała pewnych poprawek) pozostałych zmian w Prawie telekomunikacyjnym m.in. nowych uprawnień abonentów oraz zmian w postępowaniach częstotliwościowych, których efektem będzie anulowania trwającego obecnie postępowania na pasmo C.

Projekt ustawy wrócił już do Sejmu, a sejmowa Komisja Finansów Publicznych już zdążyła przedstawić sprawozdanie z prac senackich. Zgodnie z tym czego się można było spodziewać, komisja zarekomendowała Izbie odrzucenie poprawek senackich odnośnie zmian zasad powoływania Prezesa UKE i skrócenia jego kadencji.

---

Senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych podczas dzisiejszego posiedzenia rekomendowała Senatowi odrzucenie poprawek do Prawa telekomunikacyjnego dotyczących trybu powoływania Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Nowelizacja eliminuje Senat z procedury wyłaniania Prezesa UKE.

Przepisy przejściowe do tej nowelizacji skracają także o 1,5 roku bieżącą kadencję szefa organu regulacyjnego. Jutro plenarne posiedzenie izby wyższej zadecyduje ostatecznie o losie tej poprawki, ale wydaje się ono przesądzone. Niemniej prawdopodobne, że Sejm odrzuci potem poprawkę Senatu.

Jednocześnie dzisiaj po rynku telekomunikacyjnym i mediach zaczęło krążyć pismo, jakie wystosował w powyższej sprawie do ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton.

Z pisma wynika, że jest ono następstwem rozmowy telefonicznej obu panów. Komisarz zakwestionował procedowane zmiany w polskim prawie, wskazując, że doraźne skracanie kadencji szefa urzędu regulacyjnego czyni martwą zasadę niezależności tego urzędu od władzy politycznej.

– Jakiekolwiek działanie na rzecz zwiększenia niezależności szefa krajowego urzędu regulacyjnego nie może odbijać się negatywnie na trwającej kadencji – pisze w swoim piśmie Thierry Breton, odnosząc się zapewne do oficjalnego argumentu podjęcia w ustawie (związanej z przeciwdziałaniem epidemii koronawirusa) kwestii powoływania Prezesa UKE – rząd utrzymuje bowiem, że umacnia niezależność Prezesa UKE zgodnie z duchem wdrażanego w tym roku Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej.

Skrócenie bieżącej kadencji nie było natomiast w zasadzie wyjaśniane. Niewykluczone, iż w telefonicznej rozmowie Thierry Breton usłyszał argument o podważaniu prawnych podstaw trwającej aukcji częstotliwości 3400-3800 MHz poprzez zawieszenie postępowania przez UKE, ponieważ w swoim piśmie do ministra Marka Zagórskiego stwierdził, że jeżeli Polska ma problemy z tym postępowaniem, to może zwrócić się o wsparcie merytoryczne do europejskiej Dyrekcji ds. Łączności.

Komisja Europejska nie ma formalnych narzędzi do zablokowania zmian w prawie kraju członkowskiego, chociaż może podjąć potem działania zmierzające do stwierdzenia, że uchybia ono wspólnotowemu prawu i nałożyć za to karę.

W pierwszej połowie poprzedniej dekady skracanie kadencji szefa urzędu regulacyjnego poprzez zmianę prawa konstytuującego to stanowisko (lub urząd) było częstą praktykę. Zdarzyło się także już po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej – w 2006 r. Niemniej Komisja Europejska jest czuła na punkcie niezależności regulatorów i już raz weszła w spór z polskim rządem o przepisy uchybiające tej zasadzie.