Stryszawa nie do końca wykluczona światłowodowo

Publicysta Krytyki Politycznej w niedawno opublikowanym artykule Cyfryzacja nie dla wszystkich alarmuje, że połowa gospodarstw domowych na polskiej wsi nie ma dostępu do internetu szerokopasmowego, a 18 proc. populacji Polski nigdy nie korzystało z internetu.  

W jego opinii, bez wypełnienia tych białych plam na cyfrowej mapie Polski, cyfryzacja kraju wyrzuci miliony ludzi poza nawias i doprowadzi do eksplozji nierówności.

Za przykład stawia trudną sytuację wsi Stryszawa w woj. małopolskim.

– Młody mężczyzna przysłany przez lokalnego dostawcę internetu schodzi z opartej o dach drabiny i wzrusza bezradnie ramionami. Zasięg jest zbyt słaby, by opłacało się montować antenę odbierającą sygnał internetu radiowego. W niektóre dni dostęp do sieci nawet byłby może lepszy, ale w deszczowe – nie ma opcji. Na osiedlu Bogunie w małopolskiej wsi Stryszawa nie ma też dostępu do internetu kablowego; większość mieszkańców gminy korzysta z sieci przez sygnał radiowy, a z tym jest różnie. Część mieszkańców osiedla ma dostęp do sieci przez telefonię komórkową, więc formalnie ich gospodarstwa domowe „mają internet”. Problem w tym, że sygnał sieci komórkowej jest tam tak słaby, że czasem uniemożliwia wykonanie zwyczajnej rozmowy. Otwarcie strony serwisu YouTube trwa co najmniej kilka minut, odpalenie filmu – znacznie dłużej. W takich warunkach odechciewa się załatwiać cokolwiek przez internet – szybciej jest wsiąść w samochód i załatwić sprawę osobiście. W samochód, ponieważ połączenia busowe są tam równie słabe jak dostęp do sieci, a w weekendy praktycznie nie ma ich wcale – przedstawia internetowy obraz Stryszawy.

Wyjaśnia, że Stryszawa nie jest wcale zabitą dechami dziurą na końcu świata. To jedna z największych gmin wiejskich w Polsce. Liczy 5 tys. mieszkańców i jest położona w atrakcyjnym turystycznie rejonie Beskidów, zaraz obok Suchej Beskidzkiej. Mimo to dostęp do internetu w niektórych częściach Stryszawy jest fatalny.

Czy jednak z internetem w Stryszawie jest tak źle? 

 Stryszawa to rzeczywiście duża, mocno rozciągnięta wieś leżąca na pograniczu województw małopolskiego i śląskiego,  gdzie w ostatnim czasie buduje się wielu Ślązaków. Są więc na jej terenie przysiółki, takie jak opisuje Krytyka Polityczna, gdzie na światłowód mieszkańcy mogą jeszcze długo czekać, bo taka inwestycje nie zwróciłaby się operatorowi. Jednak to nie dotyczy większości tej miejscowości mówi Łukasz Bobek, współwłaściciel firmy Hypernet, małopolskiego ISP, który działa w okolicach Suchej Beskidzkiej i na obszarze Beskidu Makowskiego.

Hypernet od kilku miesięcy prowadzi w Stryszawie inwestycje światłowodowe, i jak ocenia Łukasz Bobek, obecnie w zasięgu jego sieci jest 70 proc. miejscowości. Operator podłączył m.in. do Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej jedną ze szkół w Stryszawie.  

Łukasz Bobek podkreśla, że Stryszawa jest obecnie jednym z priorytetów inwestycyjnych jego firmy, choć oczywiście operator zaczął budowę od tych miejsc w miejscowości, gdzie ma potencjalnie najwięcej klientów.

 Stopniowo docieramy też do przysiółków, szczególnie gdy zgłosi się kilku zainteresowanych usługą mieszańców, którzy pomogą zdobyć od sąsiadów potrzebne zgody na przeprowadzenie światłowodu - mówi Łukasz Bobek