REKLAMA

Światłowody to przyszłość

Trudno zaprzeczyć, że pandemia wytworzyła szczególną koniunkturę dla wydajnego dostępu do internetu.

Nie tylko w Polsce. Nad analogicznym projektem infrastrukturalnym pracuje największy akcjonariusz Orange Polska, który podpisał już porozumienie z partnerami finansowymi. Roll-out sieci na wybranych obszarach Francji realizowany będzie w modelu spółki infrastrukturalnej. Podobne projekty – także w ramach współpracy konkurujących na co dzień operatorów – planowane są także we Włoszech i Portugalii. Inwestorzy finansowi dostrzegają trendy i są zainteresowani udziałem, ponieważ współdzielone projekty infrastrukturalne niosą korzyści dla obydwu stron.

Czy gdyby Orange Polska nie miał perspektywy na wsparcie takich podmiotów, to musiałby zrezygnować z dalszej rozbudowy FTTH?

Z pewnością rozbudowa byłaby utrudniona i ograniczona terytorialnie. Przed Orange wiele nowych przedsięwzięć m.in. budowa sieci 5G. Trudno realizować jednocześnie kilka ambitnych i kosztownych przedsięwzięć wyłącznie z własnych środków. Orange rozkręcił potężną i efektywną machinę inwestycyjną, którą szkoda by było hamować, jeżeli znajdą się środki na kontynuację. To ważne nie tylko dla nas, ale i dziesiątek firm z nami współpracujących. Mamy w planach 1,7 mln nowych linii światłowodowych do wybudowania w 5 lat. To będzie istotna część sieci jakiej nam brakuje w skali całego kraju. Zrealizujemy to, podkreślam, bez pomocy publicznej.

A POPC? Rozumiałem, że udział w nowych projektach publicznych stanowi element strategii spółki infrastrukturalnej?

To są dwie odrębne sprawy. Jesteśmy, jako Orange Polska, zainteresowani nowymi programami publicznymi, ale to nie jest strategiczna podstawa działania nowej spółki infrastrukturalnej.

Jej celem jest podzielenie kosztów i ryzyka budowy sieci w nowych obszarach.

Zakładamy, że nowy zasięg sieci przyczyni się do rozwoju biznesu Orange Polska i umocni go na pozycji lidera usług konwergentnych. Dotrzemy z takimi usługami na obszary dzisiaj niedoinwestowane. To, wbrew pozorom, są komercyjnie atrakcyjne miejsca. Popyt na usługi tam istnieje. Tyle, że dzisiaj zaspokajany jest przez internet z sieci mobilnych oraz telewizję z platform satelitarnych.

Orange – ale nie tylko on – będzie mógł tam dotrzeć ze swoją ofertą dzięki wsparciu partnerów finansowych. Oni z kolei zyskają szansę zwrotu z inwestycji w stabilne infrastrukturalne przedsięwzięcie.

Tutaj proszę mi pozwolić na dygresję, ponieważ niektóre sprawy budzą nieporozumienie na rynku i mylą nawet analityków finansowych. Można usłyszeć, że utworzenie spółki infrastrukturalnej obniży wartość przychodów Orange Polska, ponieważ część z nich zostanie przetransferowana do nowej spółki, w której Orange Polska będzie miał tylko 50 proc. udziałów. Tak nie będzie. To partner detaliczny – w tym także Orange – będzie stroną umowy abonenckiej i będzie inkasował wartości rachunku za usługi dla odbiorcy końcowego. Przychód detaliczny Orange Polska zatem się nie zmieni. Pojawia się natomiast koszt korzystania z linii, który będzie z kolei przychodem spółki światłowodowej.

Zakładamy w Orange, że powstanie spółki będzie z korzyścią dla całej grupy. Nie tylko dzięki dywidendzie z zysków działalności hurtowej, ale także z komercjalizacji nowo wybudowanej sieci we współpracy z partnerem finansowym oraz synergii na poziomie współdzielonych zasobów technicznych i organizacyjnych.