REKLAMA

TVN24: Konkret24 stawia tezę, że OSE jest poważnie zagrożony

Telewizja TVN24 w programie Konkret24 wzięła pod lupę program Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej. Zauważa, że jego realizacja została podzielona na kilka etapów  – do końca 2019 roku podłączonych szkół miało być prawie 13 tys. W połowie roku takich placówek jest ponad 3 tys. i zastania się czy projekt nie jest zagrożony.

Jak wynika z przesłanych TVN przez NASK danych, na początku sierpnia w programie znajdowało się 4,5 tys. szkół, z których 2,7 tys. korzystało już z pełnego zakresu usług, a następne 1,7 tys. „czekało na dostarczenie łącz dzierżawionych przez NASK od operatorów”. Jak przekazała TVN Urszula Rybicka z działu komunikacji i public relations, łącznie umowy z operatorami OSE podpisało już natomiast ponad 9 tys. placówek, a w najbliższym czasie ma podpisać je kolejne 2,2 tys.

W najnowszym harmonogramie opublikowanym 31 lipca znajduje się już prawie 13,5 tys. placówek. Mogą one podpisać umowę z operatorem, a następnie zostaną wyposażone w szybkie łącza. Przy każdej szkole przewidziano także „możliwy termin świadczenia usług", które mogłaby otrzymać w przypadku przystąpienia do programu. Od sierpnia do końca grudnia 2019 roku „możliwy termin świadczenia usług” przypada w ponad 4,6 tys. szkół. Jeśli ten harmonogram zostałby zrealizowany, na koniec tego roku pełen zakres usług będzie posiadać około 7,3 tys. szkół. Zakładany na początku programu cel – 12,7 tys. – jest więc poważnie zagrożony – uważa TVN.

Telewizja rozmawia z Kamilem Śliwowskim z Fundacji „Szkoła z Klasą” i pyta go, jak wygląda polskie kilkanaście procent szkół z dostępem do szybkiego internetu w porównaniu z innymi europejskimi państwami. Według niego, taki wynik nadal wypada słabo, choć dobrze, że dzięki OSE to ruszyło Przyznaje też, że poprzednie programy mające rozszerzyć to pokrycie nie działały. Poza tym w niektórych polskich szkołach nauczyli się obchodzić nieobecność w OSE czy ogólnie brak internetu w placówce. Nauczyciele czasami sami stawiają sobie WiFi w klasach i na nim pracują.

Zaznacza jednak, że skuteczność wykorzystywania szerokopasmowego internetu w szkołach nie zależy tylko od jego podłączenia w placówce. Podkreśla, że doprowadzenie sieci o wysokiej przepustowości do szkoły traktuje się u nas jako rozwiązanie, a tak naprawdę to dopiero pierwszy krok. Wszystko zależy od wydajności sieci wewnętrznej w szkołach. Ważne, żeby po podłączeniu placówki uruchomić tam sieci WiFi, posiadać gniazdka w klasach, do których można podłączyć komputery.

TVN zwraca też uwagę, że technologia rozwija się tak szybko, a wszelkie nowinki i standardy po jakimś czasie stają się nieprzystające do technologicznej rzeczywistości. Ustalonej rządowym projektem prędkości 100 Mb/s nie zmieniano już razem z rozwojem programu OSE.

Więcej w: Tylko 13 proc. polskich szkół ma szybki internet (dostęp płatny)