UKE nie jest wymarzonym miejscem pracy dla specjalistów

Urząd Komunikacji Elektronicznej podał, że na koniec 2022 r. zatrudniał 621 osób. Oznacza to, że w ciągu roku stan zatrudnienia w urzędzie wzrósł o 8 osób. Zdecydowana większość kadry regulatora zatrudniona jest na etat (608,78 etatów, w tym 48,40 etatów z POPC). UKE wyodrębnia etaty z POPC, bo na zatrudnienie tych osób otrzymuje dofinansowanie unijne. Urząd podaje też, że w 2021 r. rozwiązał umowy o pracę z 67 osobami (w tym 1  z POPC).

Jednakże UKE ma spore problemy ze znalezieniem odpowiednich specjalistów. W 2021 r. w UKE na 77 przeprowadzonych naborów tylko 29 zostało zakończonych obsadzeniem stanowiska pracy. Do urzędu wpłynęło w ramach nich 512 ofert, czego efektem było zatrudnienie 76 osób. Większość naborów była prowadzona na stanowiska specjalistyczne, ściśle związane ze statutowymi zadaniami Prezesa UKE, część dotyczyła zatrudnienia w celu zastępstwa nieobecnego członka korpusu służby cywilnej (nabory te nie cieszą się popularnością wśród kandydatów – na 6 przeprowadzonych rekrutacji, żadna nie okazała się skuteczna). Żaden z trzech naborów na stanowisko w POPC, nie zakończył się wyborem kandydata. 

UKE ten stan rzeczy tłumaczy tym, że na rynku pracy nie ma wielu fachowców z zakresu merytorycznej działalności UKE, a co za tym idzie oferowane im wynagrodzenia na rynku prywatnym znajdują się poza zasięgiem możliwości finansowych urzędu. Dlatego też wiele naborów na stanowiska specjalistyczne jest powtarzanych – na tych samych zasadach lub po analizie i zmianie opisu stanowiska pracy, co i tak nie zawsze przynosi oczekiwany skutek.

Regulator zapewnia, że podejmuje działania mające na celu zwiększenie skuteczności przeprowadzanych naborów, np. poprzez zamieszczanie ogłoszeń na ogólnopolskich platformach (pracuj.pl) i nawiązywanie współpracy z uczelniami. Ponadto wprowadzane są rozwiązania z zakresu WLB (Work Life Balance), jednak przyznaje, że  przy braku konkurencyjności wynagrodzeń działania te nie przynoszą oczekiwanych efektów.