UKE wydał decyzję deregulacyjną dla Orange na rynku BSA

Urząd Komunikacji Elektronicznej formalnie poinformował dzisiaj o wydaniu decyzji, która stwierdza skuteczną konkurencję na tzw. 5. rynku telekomunikacyjnym na obszarze 76 gmin w Polsce (należą do nich największe miasta) i znosi na tych rynkach ciążący na Orange Polska obowiązek sprzedaży hurtowych usług BSA.

Kolokacja urządzeń dostępowych w ulicznych szafach Orange Polska będzie stanowić jedną z metod dostępu do abonentów na terenach zderegulowanych przez UKE
(źr.fot.Flickr)

Według wszelkiego prawdopodobieństwa oznacza to, że Orange będzie mógł obniżyć ceny usług szerokopasmowych oraz pakietów usług, aby skuteczniej konkurować z sieciami telewizji kablowej. Nowa detaliczna oferta ma zostać zaprezentowana szybko, ponieważ Orange pracuje nad nią już od pewnego czasu. Deregulacja oznacza, że operator nie będzie już musiał przedstawiać nowych ofert detalicznych do tzw. testu ceny i marży w UKE.

Obowiązujący do 2009 r. reżim regulacyjny narzucał Orange Polska ograniczenia w kształtowaniu detalicznej oferty rynkowej, ponieważ zakładał sztywne zależności pomiędzy ofertą hurtową BSA i ofertami detalicznymi operatora: obniżenie ceny detalicznej oznaczało automatyczną konieczność obniżenia ceny hurtowej, co automatycznie pozwalało biorcom BSA przygotować konkurencyjną ofertę. Po deregulacji 76 gmin ten reżim zniknie. Ponadto Orange nie będzie już miał obowiązku sprzedawać nowych linii BSA, co oznacza osłabienie presji konkurencyjnej na jego własnej sieci (obecnie eksploatowane przez altnetów linie BSA pozostaną w użyciu jeszcze przez dwa lata).

Ostateczny efekt deregulacji jest trudny do przewidzenia. Prawdopodobnie doprowadzi do pewnego spadku cen usług szerokopasmowych, chociaż trudno sądzić, by Orange zależało na głębokiej przecenie. Może spowodować wzrost udziału Orange w rynku kosztem Netii (główny biorca BSA) oraz kosztem sieci telewizji kablowych. Niemniej także kablówki mają potencjał do obniżek cen swoich usług, choć efekt skali przemawia na korzyść Orange.

Zniesienie obowiązku udostępniania BSA, może zachęcić Orange do inwestycji w sieci optyczne, jeżeli operator nie będzie musiał po cenach regulowanych sprzedawać ich konkurencji. To z kolei powinno poprawić jego pozycję konkurencyjną wobec kablówek, które dzisiaj dysponują dużo bardziej wydajną platformą technologiczną w porównaniu do sieci xDSL. Zwiększone inwestycje Orange w FTTH/FTTB to jednak kwestia najbliższego 1-2 lat. Trudno jednak mieć pewność, jak Orange poradzi sobie ze sprzedażą usług w sieci optycznej. Ponadto, 76 gmin to tylko część szerokopasmowego rynku w Polsce. Chociaż pośród obszarów, które wyjdą spod regulacji BSA są m.in. Wrocław, Lublin, Łódź, Katowice, Gdynia, czy Sopot, to nadal regulowane będa rynki Krakowa, Poznania, Gdańska i wielu setek mniejszych miejścowości. W zderegulowanym obszarze Netia nadal będzie mogła konkurować z Orange na bazie LLU, choć dzisiaj sprzedaje prawie wyłącznie mało przyszłościowe usługi w sieci ADSL. Poza tym nie wszystkie lokale z usługami BSA są w zasięgu sieci LLU. Ich odsetek waha się w zależności od obszaru gminnego i przeciętnie wynosi 60-90 proc.

Niemniej omawiana decyzja jest jednym z najważniejszych od 2009 r. kroków kształtujących polski rynek telekomunikacyjny, deregulując bardzo obszerną część rynku. Z pewnością jednak rozpocznie batalię prawną operatorów niezadowolonych z dergulacji. Te potencjalne kroki altnetów nie zablokują doraźnie nowych możliwości, jakie ma Orange, ale zwiększe ryzyko prawne jego działań.

Analizujemy wszystkie możliwe opcje i w ciągu kilku miesięcy zdefiniujemy plan w tej dziedzinie. Orange Polska zamierza nadal udostępniać swoją infrastrukturę internetową operatorom alternatywnym na obszarach objętych deregulacją – mówi cytowany w komunikacie giełdowym Orange Polska prezes zarządu tej spółki Bruno Duthoit.